Ubezwłasnowolnienie

Prawo, porady prawne, ustawy, wzory pism, poradniki.
Pomoc społeczna. Kodeks postępowania cywilnego. Kodeks rodzinny i opiekuńczy.
Ubezwłasnowolnienie. Niepełnosprawność. Emerytura, renta. Podatki.
mysiaty
Posty: 1
Rejestracja: czwartek 24 mar 2016, 13:34

Re: Ubezwłasnowolnienie

Post autor: mysiaty »

Witam,
zamierzam złożyć wniosek o ubezwłasnowolnienie ojca i jednoczesnie prosić o wyznaczenie doradcy tymczasowego.
Proszę o pomoc w wyjasnieniu wątpliwosci.

Czy wnioskodawca może być doradcą tymczasowym?

Czy doradca tymczasowy, który jak zrozumiałem funkcjonuje tylko w czasie trwania postępowania o ubezwłasnowolnienie, ma prawo zarządzać majątkiem i reprezentować przed urzędami osobę , wobec której toczy się postępowanie o ubezwłasnowolnienie? Jeżeli tak, to zakres praw doradcy okresla Sąd Okręgowy, czy doradca występuje z wnioskami o zgodę wykonania czynnosci do Sądu Rodzinnego?
kokoshaglava
Posty: 5
Rejestracja: czwartek 11 gru 2014, 07:38
Kontakt:

Re: Ubezwłasnowolnienie

Post autor: kokoshaglava »

Ze względu na ewentualny konflikt interesów pomiędzy wnioskodawcą a osobą mającą zostać ubezwłasnowolnioną, najlepiej byłoby aby doradcą tymczasowym została inna osoba niż wnioskodawca.

Doradca tymczasowy funkcjonuje do czasu ustanowienia opiekuna prawnego osoby ubezwłasnowolnionej całkowicie (kuratora osoby ubezwłasnowolnionej częściowo). Do doradcy tymczasowego stosuje się przepisy dotyczące kuratora osoby ubezwłasnowolnionej częściowo. To oznacza, że doradca tymczasowy reprezentuje osobę i zarządza jej majątkiem o ile sąd opiekuńczy tak postanowi. Art. 181 § 1 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego stanowi bowiem, że kurator osoby ubezwłasnowolnionej częściowo jest powołany do jej reprezentowania i do zarządu jej majątkiem tylko wtedy, gdy sąd opiekuńczy tak postanowi. Z kolei zgodnie z art. 549 § 2 Kodeksu postępowania cywilnego do doradcy tymczasowego stosuje się przepisy o kuratorze osoby częściowo ubezwłasnowolnionej.

Z uwagi na powyższe najlepiej we wniosku o ustanowienie doradcy tymczasowego wnioskować również o postanowienie, że doradca tymczasowy jest powołany do reprezentowania osoby i do zarządu jej majątkiem.

W postępowaniu cywilnym i administracyjnym doradca tymczasowy jest traktowany jak przedstawiciel ustawowy osoby mającej zostać ubezwłasnowolnioną - nie ma ona pełnej zdolności do czynności prawnych a tym samym nie ma zdolności procesowej.
citrix
Posty: 3
Rejestracja: wtorek 06 wrz 2016, 12:31

Re: Ubezwłasnowolnienie

Post autor: citrix »

Witam. Mam pytanie do osób, które były zmuszone do ubezwłasnowolnienia swoich bliskich. W jaki sposób sąd dokonuje wyboru opiekuna prawnego dla osoby mającej zostać ubezwłasnowolnioną? Najczęściej sąd ma problem ze znalezieniem opiekuna z powodu braku chętnych. Ale może się zdarzyć sytuacja, że kilka osób może wyrazić na to chęć (np konkubent i brat). Czy sąd kieruje się wtedy tylko bliskością pokrewieństwa lub jego braku? Czy osoba ubezwłasnowolniana jest pytana o zdanie, ewentualnie czy sąd próbuje się domyślić, jaka mogłaby być wola takiej osoby? Niestety przepisy nie pozwalają na wiążące dla sądu oświadczenie woli chorej osoby, która będąc jeszcze w stanie świadomie podjąć decyzję, mogłaby sama zdecydować, kogo chce uczynić swoim opiekunem. Co jest dziwne, bo np. rodzice mogą w testamencie napisać, kto ma zostać opiekunem prawnym ich dzieci. A dorosła osoba sama o sobie takiej decyzji nie może podjąć. Jakie są Wasze doświadczenia w tej kwestii?
kokoshaglava
Posty: 5
Rejestracja: czwartek 11 gru 2014, 07:38
Kontakt:

Re: Ubezwłasnowolnienie

Post autor: kokoshaglava »

citrix pisze:Witam. Mam pytanie do osób, które były zmuszone do ubezwłasnowolnienia swoich bliskich. W jaki sposób sąd dokonuje wyboru opiekuna prawnego dla osoby mającej zostać ubezwłasnowolnioną? Najczęściej sąd ma problem ze znalezieniem opiekuna z powodu braku chętnych. Ale może się zdarzyć sytuacja, że kilka osób może wyrazić na to chęć (np konkubent i brat). Czy sąd kieruje się wtedy tylko bliskością pokrewieństwa lub jego braku? Czy osoba ubezwłasnowolniana jest pytana o zdanie, ewentualnie czy sąd próbuje się domyślić, jaka mogłaby być wola takiej osoby? Niestety przepisy nie pozwalają na wiążące dla sądu oświadczenie woli chorej osoby, która będąc jeszcze w stanie świadomie podjąć decyzję, mogłaby sama zdecydować, kogo chce uczynić swoim opiekunem. Co jest dziwne, bo np. rodzice mogą w testamencie napisać, kto ma zostać opiekunem prawnym ich dzieci. A dorosła osoba sama o sobie takiej decyzji nie może podjąć. Jakie są Wasze doświadczenia w tej kwestii?
Rodzice nie mogą skutecznie ustanowić opiekuna prawnego dla dzieci w testamencie. Taki zapis nie jest wiążący dla sądu opiekuńczego aczkolwiek może być pewną wskazówką.

Sąd ustanawia opiekunem prawnym osobą, najlepiej z kręgu osób bliskich. Przepisy wskazują, że opiekunem ubezwłasnowolnionego całkowicie powinien być ustanowiony przede wszystkim jego małżonek, a w braku tegoż - jego ojciec lub matka. W dalszej kolejności opiekun powinien być ustanowiony spośród krewnych lub innych osób bliskich pozostającego pod opieką lub jego rodziców. Jeżeli takich osób nie ma to kandydata na opiekuna wskazuje gmina.

To, że ktoś nie jest chętny wcale nie oznacza, że sąd nie może takiej osoby opiekunem ustanowić. Sąd nie ustanowi opiekunem osoby, która nie daje gwarancji należytego wypełniania tej funkcji. Bierze pod uwagę obowiązki rodzinne, np. dzieci wobec rodziców.

Zdanie osoby ubezwłasnowolnionej może mieć znaczenie - sąd może taką osobę wysłuchać (jeżeli jej stan psychiczny na to pozwala). Oczywiście, że zdanie ubezwłasnowolnionego nie będzie wiążące skoro z definicji ubezwłasnowolnienia wynika, że nie jest on w stanie pokierować swoim postępowaniem i nie ma świadomości co do tego co dla niego jest najlepsze.

Sąd opiekuńczy musi się kierować interesem ubezwłasnowolnionego i wybrać osobę, która prawidłowo będzie pełniła funkcję opiekuna.
citrix
Posty: 3
Rejestracja: wtorek 06 wrz 2016, 12:31

Re: Ubezwłasnowolnienie

Post autor: citrix »

Rodzice nie mogą skutecznie ustanowić opiekuna prawnego dla dzieci w testamencie. Taki zapis nie jest wiążący dla sądu opiekuńczego aczkolwiek może być pewną wskazówką.
Art. 149 § 1. mówi, że gdy wzgląd na dobro pozostającego pod opieką nie stoi temu na przeszkodzie, opiekunem małoletniego powinna być ustanowiona przede wszystkim osoba wskazana przez ojca lub matkę. No to jednak jest dosyć mocne wskazanie dla sądu, że tylko w przypadku gdyby ze względu na dobro małoletniego osoba wskazana przez rodziców nie powinna zostać opiekunem to sąd może ustanowić kogoś innego w to miejsce. Myślę, że sądy nie mają ochoty się bujać długo z takimi sprawami więc jeśli nie ma rażących przeciwwskazań to szanuje wolę rodziców. Nawet jeżeli wola testamentowa nie jest bezwzględnie wiążąca dla sądu to nie zmienia to faktu, że rodzic ma zdecydowanie większą możliwość decyzji na temat swojego dziecka niż osoba dorosła, która chce zabezpieczyć własną przyszłość.
To, że ktoś nie jest chętny wcale nie oznacza, że sąd nie może takiej osoby opiekunem ustanowić.
Teoretycznie tak, sąd może nawet w akcie desperacji ustanowić opiekunem prezydenta miasta. Tyle, że z tego co opisują w internecie sami sędziowie, starają się unikać przymuszania kogoś,bo taki opiekun z przymusu jednak nie daje gwarancji prawidłowej opieki. Ale mi chodzi o odwrotną sytuację, kiedy chętnych do opieki jest więcej niż jeden.
Opisywany przez Ciebie tryb ustanawiania opiekuna jest mi znany. I ten właśnie tryb, faworyzujący rodzinę przed innymi osobami bliskimi jest dla mnie problemem. Bywały przypadki, że członek dalszej rodziny zostawał opiekunem prawnym pomimo, że osoba pozostawała w szczęśliwym konkubinacie i partner/ka byłaby dla tej osoby zdecydowanie lepszym opiekunem.
Zdanie osoby ubezwłasnowolnionej może mieć znaczenie - sąd może taką osobę wysłuchać (jeżeli jej stan psychiczny na to pozwala). Oczywiście, że zdanie ubezwłasnowolnionego nie będzie wiążące skoro z definicji ubezwłasnowolnienia wynika, że nie jest on w stanie pokierować swoim postępowaniem i nie ma świadomości co do tego co dla niego jest najlepsze.
To oczywiście jest logiczne. Ale mnie zastanawia, jaką moc dowodową mógłby mieć taki "testament" sporządzony na wszelki wypadek, w czasie, kiedy taka osoba jest w pełni zdrowa i nic nie wskazuje, że może zachorować.

Dlatego mam prośbę o opis postępowania ustanawiającego opiekuna od osób, które taki proces przechodziły. Żeby podzieliły się doświadczeniami, jak to wygląda, na ile wola osoby chorej (wyrażona wprost czy domyślna) jest brana pod uwagę. Przecież może być sytuacja, że dwoje dzieci chorego chce zostać opiekunem. Jak sąd podejmuje decyzję (poza suchą prawniczą formułką, że musi się kierować interesem ubezwłasnowolnionego)? Czy to w praktyce nie jest po prostu automat, że liczy się bliskość pokrewieństwa (tak jak de facto automat w przypadku testamentu rodziców wskazującego przyszłego opiekuna) i dopiero w razie, gdyby istniały ewidentne przeszkody (na miarę powodów do wydziedziczenia), to wtedy sąd będzie szukał dalej.
wigi
Posty: 1051
Rejestracja: czwartek 10 lis 2011, 19:21

Re: Ubezwłasnowolnienie

Post autor: wigi »

citrix pisze:Ale mnie zastanawia, jaką moc dowodową mógłby mieć taki "testament" sporządzony na wszelki wypadek, w czasie, kiedy taka osoba jest w pełni zdrowa i nic nie wskazuje, że może zachorować.
Citrix nikt takiego testamentu nie sporządza. Nikt bowiem nie jest w stanie wyobrazić sobie sytuacji, że może zostać pozbawiony władz umysłowych. Tego typu choroby nikt nie jest w stanie przewidzieć.
Ubezwłasnowolnienie to sytuacja absolutnie wyjątkowa.
Moim zdaniem, kiedy chory jest jeszcze na tyle świadomy, że może podejmować jakieś decyzje, o wiele lepszym rozwiązaniem jest pełnomocnictwo notarialne do załatwiania wszelkich spraw za osobę chorą.
kokoshaglava
Posty: 5
Rejestracja: czwartek 11 gru 2014, 07:38
Kontakt:

Re: Ubezwłasnowolnienie

Post autor: kokoshaglava »

wigi pisze:
citrix pisze:Ale mnie zastanawia, jaką moc dowodową mógłby mieć taki "testament" sporządzony na wszelki wypadek, w czasie, kiedy taka osoba jest w pełni zdrowa i nic nie wskazuje, że może zachorować.
Citrix nikt takiego testamentu nie sporządza. Nikt bowiem nie jest w stanie wyobrazić sobie sytuacji, że może zostać pozbawiony władz umysłowych. Tego typu choroby nikt nie jest w stanie przewidzieć.
Ubezwłasnowolnienie to sytuacja absolutnie wyjątkowa.
Moim zdaniem, kiedy chory jest jeszcze na tyle świadomy, że może podejmować jakieś decyzje, o wiele lepszym rozwiązaniem jest pełnomocnictwo notarialne do załatwiania wszelkich spraw za osobę chorą.
Należy brać pod uwagę, że pełnomocnictwo udzielone przez osobę, która nie ma rozeznania co do swojej sytuacji, osoby która nie jest w stanie świadomie lub swobodnie podjąć decyzji i wyrazić woli jest z mocy prawa nieważne.
wigi
Posty: 1051
Rejestracja: czwartek 10 lis 2011, 19:21

Re: Ubezwłasnowolnienie

Post autor: wigi »

kokoshaglava pisze: Należy brać pod uwagę, że pełnomocnictwo udzielone przez osobę, która nie ma rozeznania co do swojej sytuacji, osoby która nie jest w stanie świadomie lub swobodnie podjąć decyzji i wyrazić woli jest z mocy prawa nieważne.
Dlatego trzeba rzecz załatwić odpowiednio wcześnie. Poza tym ostateczną decyzję w tej sprawie podejmuje notariusz, który owo pełnomocnictwo sporządza, bo to on swojm podpisem i pieczęcią potwierdza jego prawidłowość.
citrix
Posty: 3
Rejestracja: wtorek 06 wrz 2016, 12:31

Re: Ubezwłasnowolnienie

Post autor: citrix »

wigi pisze:nikt takiego testamentu nie sporządza. Nikt bowiem nie jest w stanie wyobrazić sobie sytuacji, że może zostać pozbawiony władz umysłowych. Tego typu choroby nikt nie jest w stanie przewidzieć.
Kto jak kto, ale wydawało mi się że Wy, osoby mające bliskich chorych na Alzheimera zdają sobie sprawę, że taka choroba może dotknąć każdego. Przewidzieć choroby się nie da, ale statystycznie między 65 a 69 rokiem życia zapada na nią 2% ludzi a wśród 90-latków choruje już 40%. Więc pewne, całkiem spore ryzyko istnieje. Poza tym oprócz Alzheimera występują też inne formy demencji. Dlatego ja potrafię sobie wyobrazić sytuację, że jakaś choroba może mnie pozbawić władz fizycznych czy umysłowych. Tak jak są rodzice, którzy testamentowo zapisują, kogo chcieliby na opiekuna prawnego swoich dzieci. Bo wszystko się może zdarzyć i niczego nie można wykluczyć. A wolałbym wcześniej sam o sobie decydować a nie pozostawiać decyzję sądowi, który mnie nie zna i może mimo najszczerszych chęci nie wiedzieć, co dla mnie będzie najlepsze. Szczególnie kiedy ktoś nie ma typowej sytuacji rodzinnej typu kochający mąż/żona i dzieci, gdzie sąd nie ma problemu z ustaleniem, kto będzie najlepszym opiekunem. Albo co gorsza, kierując się osobistymi poglądami czy uprzedzeniami (sąd to zwykły człowiek) może działać wbrew dobru chorego.
wigi
Posty: 1051
Rejestracja: czwartek 10 lis 2011, 19:21

Re: Ubezwłasnowolnienie

Post autor: wigi »

citrix pisze:Dlatego ja potrafię sobie wyobrazić sytuację, że jakaś choroba może mnie pozbawić władz fizycznych czy umysłowych. Tak jak są rodzice, którzy testamentowo zapisują, kogo chcieliby na opiekuna prawnego swoich dzieci. Bo wszystko się może zdarzyć i niczego nie można wykluczyć. A wolałbym wcześniej sam o sobie decydować a nie pozostawiać decyzję sądowi, który mnie nie zna i może mimo najszczerszych chęci nie wiedzieć, co dla mnie będzie najlepsze.
A któż Ci to broni zrobić?? Zawsze możesz odpowiednio wcześnie zadbać o sprawy finansowe i sporządzić testament.
Z ewentualnym wyznaczeniem opiekuna prawnego na wypadek choroby jest taki kłopot, iż ten ewentualny opiekun też może zachorować.Im osoba starsza tym większe prawdopodobieństwo takiej choroby. Ale chorują też ludzie mlodzi...
ODPOWIEDZ