Robot emocjonalny w terapii Alzheimera

Publikacje naukowe – artykuły w czasopismach naukowych, książki, opisujące badania naukowe dotyczące otępienia i choroby Alzheimera.
acuarela
Posty: 26
Rejestracja: wtorek 12 lut 2013, 16:28

Robot emocjonalny w terapii Alzheimera

Post autor: acuarela »

Lubię bardzo kanał Planette+ i ostatnio trafiłam na film gdzie w dwóch niemieckich domach opieki dla ludzi z demencją testowano robota emocjonalnego produkcji oczywiście made in Japan, który jest niczym innym jak sztuczną małą foczką o białym futerku, czarnych oczach reagującym na głaskanie i głos takimi pomrukami, popiskiwaniem jak u małego stworzenia, do tego macha lekko ogonkiem i nie wiem czy dobrze pamiętam ale unosi lekko głowę. Choremu kładzie się tego robota na brzuchu i każdy jakoś tam reaguje na niego, zwłaszcza panie ( pamiętam jak babcia moja mówiła mi, że instynkt macierzyński nigdy nie przemija a co za tym idzie jest zapewne głęboko zakodowany) , jeśli to nie instynkt macierzyński to na pewno opiekuńczy bo każdy widzi że ma coś małego i bezbronnego na sobie, i nie ma problemu z komunikacją bo robot ten nie zadaje pytań, nie wymaga zatem zbyt wiele od chorego oprócz głaskania lub klepania. Jedna kobieta odwiedzająca swojego chorego męża była zdumiona jak on reaguje na foczkę, gdyż nie było z nim kontaktu słownego od wielu już miesięcy a trzymając futrzaka na rękach nagle zaczął mówić podobnymi słowami jak do kiedyś przytulanej wnuczki na rękach. Opisano też przypadek mężczyzny, który trzymając foczkę ją uderzył, a potem przeprosił i to też był jego pierwszy odruch komunikacyjny słowny od bardzo długiego czasu. Reasumując mam zamiar nabyć kotka, i nie jest tak, że kot mi jest potrzebny tylko do leczenia ojca- koty uwielbiam , miałam już kiedyś dwa ale pracując za granicą a od urodzenia dziecka na 1,5 etatu ciężko mi byłoby się zająć zwierzątkiem.Dziś już nie pracuję, syn mi podrósł, więc kot każdemu z osobna przyniesie jakąś radość i ciekawa jestem jak ojciec na niego zareaguje, pamiętając, że gdy był zdrowy w domu do osób z rodziny nigdy nie miał nic do powiedzenia ( poza kłótniami z moją matką) a do kota zawsze się odezwał ( ostatnio kot był u nas 15lat temu).
Tomek
Posty: 851
Rejestracja: środa 09 lis 2011, 22:09

Re: Robot emocjonalny w terapii Alzheimera

Post autor: Tomek »

Na starym forum ktoś też kiedyś poruszył temat lalki. Podobno niektóre kobiety z chorobą potrafią się zajmować lalką jak dzieckiem (o ile lalka jest odpowiednich rozmiarów).
acuarela
Posty: 26
Rejestracja: wtorek 12 lut 2013, 16:28

Re: Robot emocjonalny w terapii Alzheimera

Post autor: acuarela »

małe sztuczne zwierzę to nie jest lalka, poza tym lalka nie rusza się i nie wydaje dżwięków
Tomek
Posty: 851
Rejestracja: środa 09 lis 2011, 22:09

Re: Robot emocjonalny w terapii Alzheimera

Post autor: Tomek »

Wiem jaka jest różnica między jednym a drugim :) ale jeżeli ktoś wcześniej trafił na inną metodę, która także uspokajała chorą osobę to warto o tym wspomnieć (szczególnie, że jest różnica w koszcie i dostępności - foka na ebay'u jest za prawie 6 tysięcy dolarów - razy 3 i mamy ok 18 tysięcy złotych).

Jeżeli chodzi o wspomnianą fokę to filmik jest chociażby tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=x39Gs4ysZ2s
acuarela
Posty: 26
Rejestracja: wtorek 12 lut 2013, 16:28

Re: Robot emocjonalny w terapii Alzheimera

Post autor: acuarela »

na mojego ojca lalka nie podziała, a faktycznie na kobiety może, bo instynkt macierzyński podobno nigdy nie zanika, i oczywiście, że nigdy nie będzie mnie stać na sztuczną foczkę
ODPOWIEDZ