Babcia z Alzheimerem po śmierci dziadka.

Tu dzielimy się naszymi historiami związanymi z chorobą Alzheimera lub innymi demencjami.
koss.a
Posty: 1
Rejestracja: środa 19 paź 2016, 07:54

Re: Babcia z Alzheimerem po śmierci dziadka.

Post autor: koss.a »

Hej,
jeśli Twoja babcia ma takie symptomy jak mówisz i ewidentnie cierpi to możecie starać się o odszkodowanie, tutaj jest ze jej objawy sa do tego podstawa http://odszkodowanie448.pl/odszkodowani ... -sytuacji/ i bedziecie mieli za co pomóc jej sie leczyć czy zapewnić jakis godny dom opieki, mysle ze to moze byc jakies wyjscie
Halinka
Posty: 45
Rejestracja: piątek 10 lut 2017, 19:39

Re: Babcia z Alzheimerem po śmierci dziadka.

Post autor: Halinka »

Witam Aniu !
Przeczytałam Twoją historię, ale skończyłaś pisać w tamtym roku, Jak jest teraz?
bdaviss
Posty: 32
Rejestracja: niedziela 31 sty 2016, 21:39

Re: Babcia z Alzheimerem po śmierci dziadka.

Post autor: bdaviss »

Babci stan już nie powrócił do tego co było jak żył dziadek. Babcia niestety sala się momentami agresywna,było też kilka pobytów w szpitalu, a teraz od kilku tygodni babcia coraz częściej jest zamknięta w swoim świecie. Całymi dniami nuci jakieś melodie,czasem przestaje jak jej o coś pytam a czasem nawet nie reaguje jak do niej mówię. Najczęściej odpowiada tylko tak lub nie. Niektóre noce są okropne,babcia potrafi nie spać i rozmawiać z kimś, kłócić się z kimś, po takich nocach jest zazwyczaj wykończona. Leki z tego co powiedział lekarz już ani nie ma co zmieniać ani zwiększać dawek bo nieiwele to pomoże. Dla mnie najgorsze jest to że ja cake życie byłam z babcią bardzo blisko,miałyśmy cudowne relacje, a teraz babcia zachowuje się tak jak ja bym nigdy nie istniała, nie reaguje na żadne wspomnienie związane ze mną. Najczęściej myli mnie ze swoją córka. Wyszliśmy z wielu ciężkich momentów, w ostatnim czasie jedyne co się zmieniło to że babcia więcej śpi i mniej mówi. Jest ciężko nie powiem, od ponad roku jestem z babcią praktycznie 24/7,mam bardzo mało czasu dla siebie,babcia bywa bardzo roszczeniowa, czasem nie mam już siły, ale do domu też nie umiem jej oddać. I tak mniej więcej wygląda sytuacja.
Halinka
Posty: 45
Rejestracja: piątek 10 lut 2017, 19:39

Re: Babcia z Alzheimerem po śmierci dziadka.

Post autor: Halinka »

Rozumiem o czym piszesz. Mnie też czasem Heniu nie poznaje, mówi, mama, ciocia, pan, ale jak się uśmiechnie i powie coś miłego np. że jestem piękna( pierwszy raz usłyszałam to w tamtym tygodniu) to topnieję. Cóż nie możemy mieć o to to nich pretensji, to taka choroba.
Bez jej akceptacji trudno opiekować się chorym.
Fakt, jesteś młoda , Tobie jest trudniej, ja urodziłam się trochę wcześniej ;) i mam więcej świadomości nieuchronnego.
bdaviss
Posty: 32
Rejestracja: niedziela 31 sty 2016, 21:39

Re: Babcia z Alzheimerem po śmierci dziadka.

Post autor: bdaviss »

Dawno tu nie pisałam, teraz też nie wiem czy robię to żeby się usprawiedliwić czy szukam wsparcia z Waszej strony. Niestety ale podjęłam decyzję o oddaniu babci do prywatnego domu opieki. Przez okres od śmierci dziadka do teraz starałam się robić wszystko co w mojej mocy zeby zapewnić jej jak najlepsze życie. Sama też poświęciłam wszystko. Prawie dwa lata po studiach jestem bez pracy,bez własnych pieniędzy, bez własnego życia bo nikt oprócz narzeczonego mi nie pomagał. Zostałam z opieką nad babcia całkowicie sama,po drodze miałam wiele zalaman, ale dalej robiłam co mogłam. Teraz niestety nie jestem już w stanie poradzić sobie z babcią. Stan babci od ponad miesiąca małymi krokami ulega zmianie,babcia kompletnie mnie już nie poznaje co wiąże się z tym że jestem jej wrogiem numer jeden. Cokolwiek bym nie chciałam przy niej zrobić kończy się szarpaniem mnie i wyzwiskami... Babcią 3/4 czasu jest bardzo agresywna w stosunku do mnie i narzeczonego. Nie pomaga uspokaja nie, obracanie uwagi czy spokojne podejście. Nocami nie śpi i ja nie śpię bo boję się że zrobi sobie krzywdę...niestety ale ja tak nie umiem już żyć. Podziwiam tych którzy do końca sami opiekują się swoimi bliskimi. Ja mam 27 lat i nie umiem już tego wytrzymać, nie tylko zachowania i choroby babci ale również tego że jestem więźniem w tym domu. Łatwo powiedzieć powinnaś mieć kogoś do pomocy,ale ja nie mam i mieć nie będę. Jestem silnie psychiczną osoba ale wiem że jeśli teraz babci nie oddam to wyląduje u psychiatry biorąc leki,bo już nie umiem jej pomóc. Piszę to bo tak naprawdę to nawet nie mam komu tego wszystkiego powiedzieć. Jest to trudna dla mnie decyzja,myślałam że nigdy do niej nie dojdzie i uwierzcie mi ,ale znalazłam się w takim momencie że opadłam z siły po roku samotnej walki o wszystko. Może dla kogoś rok opieki to mało ale ja czuję się jakbym straciła 10 lat swojego życia.
Anka
Posty: 106
Rejestracja: wtorek 06 gru 2011, 15:59

Re: Babcia z Alzheimerem po śmierci dziadka.

Post autor: Anka »

By móc się kimś opiekować trzeba zadbać też o siebie - szkoda, że wcześniej to do mnie nie docierało. A skoro poza narzeczonym nie miałaś pomocy to sytuacja zmusiła Cię do podjęcia decyzji o oddaniu babci do domu opieki. To nie są łatwe decyzje, każdy z nas biorąc pod uwagę okoliczności i możliwości w pewnym momencie zaczyna się zastanawiać nad organizacją dalszej opieki i staje przed taką decyzją. A wizyta u psychiatry i leki nie są złą opcją - czasem bez tego się nie da dłużej funkcjonować.
wigi
Posty: 1052
Rejestracja: czwartek 10 lis 2011, 19:21

Re: Babcia z Alzheimerem po śmierci dziadka.

Post autor: wigi »

bdaviss pisze:Niestety ale podjęłam decyzję o oddaniu babci do prywatnego domu opieki.
To jest wyłącznie Twoja decyzja. Nikt jej za Ciebie nie podejmie.
bdaviss pisze: Teraz niestety nie jestem już w stanie poradzić sobie z babcią. Stan babci od ponad miesiąca małymi krokami ulega zmianie,babcia kompletnie mnie już nie poznaje co wiąże się z tym że jestem jej wrogiem numer jeden. Cokolwiek bym nie chciałam przy niej zrobić kończy się szarpaniem mnie i wyzwiskami... Babcią 3/4 czasu jest bardzo agresywna w stosunku do mnie i narzeczonego.
W takiej sytuacji możesz się również starać o umieszczenie Babci w ZOL-u (Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym) - psychiatrycznym.
Skierowanie wystawia lekarz neurolog (albo psychiatra), który opiekuje się stale Babcią.
Babcia może również zostać skierowana do szpitala w celu ustawienia leków.
Niestety z agresją chorego nieraz bardzo trudno (a czasami nie da się wcale) jest sobie poradzić...
bdaviss
Posty: 32
Rejestracja: niedziela 31 sty 2016, 21:39

Re: Babcia z Alzheimerem po śmierci dziadka.

Post autor: bdaviss »

Anka pisze:By móc się kimś opiekować trzeba zadbać też o siebie - szkoda, że wcześniej to do mnie nie docierało. A skoro poza narzeczonym nie miałaś pomocy to sytuacja zmusiła Cię do podjęcia decyzji o oddaniu babci do domu opieki. To nie są łatwe decyzje, każdy z nas biorąc pod uwagę okoliczności i możliwości w pewnym momencie zaczyna się zastanawiać nad organizacją dalszej opieki i staje przed taką decyzją. A wizyta u psychiatry i leki nie są złą opcją - czasem bez tego się nie da dłużej funkcjonować.
No niestety nie miałam nikogo,nie wiem jak Wy funkcjonujecie ale u mnie ja byłam jedynym opiekunem bez swojego życia, pewnie bym dała radę dalej t9 robić gdyby stan babci się aż tak nie zmienił. Teraz nie boję się tylko o nią ale i o siebie. Babcią jest pod opieką psychiatry od dawna,doskonale wie co się z nią dzieje,ale to on ustala leki nie ja. To co może to zapisuje,ale też nigdy nie chciałam żeby babcia była jakaś otlumaniona wi3c daje jej takie żeby tak nie było,
bdaviss
Posty: 32
Rejestracja: niedziela 31 sty 2016, 21:39

Re: Babcia z Alzheimerem po śmierci dziadka.

Post autor: bdaviss »

wigi pisze:
bdaviss pisze:Niestety ale podjęłam decyzję o oddaniu babci do prywatnego domu opieki.
To jest wyłącznie Twoja decyzja. Nikt jej za Ciebie nie podejmie.
bdaviss pisze: Teraz niestety nie jestem już w stanie poradzić sobie z babcią. Stan babci od ponad miesiąca małymi krokami ulega zmianie,babcia kompletnie mnie już nie poznaje co wiąże się z tym że jestem jej wrogiem numer jeden. Cokolwiek bym nie chciałam przy niej zrobić kończy się szarpaniem mnie i wyzwiskami... Babcią 3/4 czasu jest bardzo agresywna w stosunku do mnie i narzeczonego.
W takiej sytuacji możesz się również starać o umieszczenie Babci w ZOL-u (Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym) - psychiatrycznym.
Skierowanie wystawia lekarz neurolog (albo psychiatra), który opiekuje się stale Babcią.
Babcia może również zostać skierowana do szpitala w celu ustawienia leków.
Niestety z agresją chorego nieraz bardzo trudno (a czasami nie da się wcale) jest sobie poradzić...
Ja nikogo nie proszę żeby za mnie decyzję podejmował czy mi pomagał w jej podjęciu. Chciałam się tylko wyglądać, bo chyba od tego to forum też jest.
O zolach doskonale wiem,niestety nie cieszą się one najlepsza opinia w moim mieście, więc z dwojga złego wolę żeby była w domu w którym ma dobrą opiekę.
wigi
Posty: 1052
Rejestracja: czwartek 10 lis 2011, 19:21

Re: Babcia z Alzheimerem po śmierci dziadka.

Post autor: wigi »

bdaviss pisze: Ja nikogo nie proszę żeby za mnie decyzję podejmował czy mi pomagał w jej podjęciu. Chciałam się tylko wyglądać, bo chyba od tego to forum też jest.
Jasne. Pisz, co chcesz.
To była uwaga bardziej ogólna nie skierowana tylko do Ciebie. Forum czytają różne osoby.
Decyzja o oddaniu bliskiej osoby do domu opieki to bardzo trudna decyzja. Ale czasami innego wyjścia nie ma.
bdaviss pisze: O zolach doskonale wiem,niestety nie cieszą się one najlepsza opinia w moim mieście, więc z dwojga złego wolę żeby była w domu w którym ma dobrą opiekę.
Ok. Różnie z tym jest w różnych miastach i regionach kraju.
ODPOWIEDZ