Jak zdiagnozować chorego, który tego nie chce?

Tu dzielimy się naszymi historiami związanymi z chorobą Alzheimera lub innymi demencjami.
kasia72w
Posty: 5
Rejestracja: piątek 23 wrz 2016, 21:22

Jak zdiagnozować chorego, który tego nie chce?

Post autor: kasia72w »

Mój tato choruje na zespół otępienny. Nie jest zdiagnozowany. Gdy trafił do szpitala ponieważ w ciągu kilku dni przestał kontaktować, mówić, był całkowicie bierny, lekarze podejrzewali, że mam chciała odpocząć od niego i dlatego mówiła, że to nowa sytuacja. Podano mu jednak leki, po których stan się bardzo poprawił, EEG nie potwierdziło udary, TK nie zrobiono :/ Po powrocie do domu zauważyłyśmy (właściwie mama, ponieważ ja nie mieszkam z rodzicami), ze tata się zmienił. Ma problemy z pamięcią, nie zapamiętuje nowych rzeczy. Ma urojenia (ciągle robi mamie awantury, że go zdradza, zwykłe wyjście do sklepu czy apteki kończy się awanturą mam płacze, nie daje sobie z tym rady), oczywiście są też oskarżenia o przeglądanie jego rzeczy, zabieranie rzeczy, tato asystuje mamie każdorazowo gdy przygotowuje ona posiłek. Ponieważ tato jest osobą bardzo schorowaną jest inwalidą i jest całkowicie zależny od opieki osób trzecich (czytajcie: mamy) bierze wiele leków, jednak ciągle postanawia przestać brać któreś z nich bo "lekarze go trują". Co jakiś czas mama odnajduje skrytki z tabletkami.
Jak zdiagnozować taką osobę? Jak jej podawać leki skoro nawet dolanie kropli do herbaty jest problemem, a nie da się powiedzieć, że to witaminy czy coś w tym rodzaju ponieważ tato każe sobie dać ulotki leków i skrupulatnie je czyta. Szukałam psychiatry, który przyszedłby do domu (z powodów podejrzewania mamy o zdradę raczej kobietę) i podając się np za ankietera zdiagnozował tatę, żeby móc przepisać jakieś leki, które osłabiły by te jego urojeni i pozwoliły wytchnąć i jemu i mamie, jednak nie udało mi się takiego lekarza znaleźć.
Dzisiaj znów po awanturze mam płakała mi w słuchawkę. Czuję się bezradna :( Lekarka rodzinna mówi mamie, że miała to samo ze swoją mamą i że "nic się nie da zrobić". W ten sposób mama się wykończy. Musi być jakiś sposób, lekarz, który pomoże.
Jesteśmy z Gdańska.
wigi
Posty: 1052
Rejestracja: czwartek 10 lis 2011, 19:21

Re: Jak zdiagnozować chorego, który tego nie chce?

Post autor: wigi »

Witaj,
Skąd wiesz, że to jest zespół otępienny skoro Ojciec nie jest zdiagnozowany??
Fakt, że Ojciec skrupulatnie czyta ulotki leków temu raczej przeczy.
Ale oczywiście przez internet nie da się żadnej diagnozy postawić.
Co możesz zrobić? Przede wszystkim poszukaj kontaktu do neurologa/psychiatry specjalisty od chorób otępiennych i ch. Alzheimera.
W Gdańsku ze znalezieniem takiego specjalisty nie powinno być problemu. Sama się do niego wybierz i porozmawiaj. Powinien poradzić co zrobić.
Może byłoby dobrze, żeby Ojciec trafił na oddział do szpitala (neurologiczno-psychiatrycznego), żeby go tam zdiagnozowano i ustawiono leczenie?
Może zawieźć go na izbę przyjęć do szpitala pod jakimś pretekstem??
Najpierw jednak porozmawiaj z lekarzem specjalistą.
Lekarze POZ, co tu dużo mówić, na ogół się nie znają...
Tomek
Posty: 851
Rejestracja: środa 09 lis 2011, 22:09

Re: Jak zdiagnozować chorego, który tego nie chce?

Post autor: Tomek »

Jeżeli tak jak piszesz Tata bierze wiele leków to możecie spróbować pod pretekstem kontroli pojechać na Zaspę.
W szpitalu jest przychodnia z poradnią neurologiczną: https://www.szpital.gda.pl/pl/pages/al-jana-pawla-ii
Wcześniej oczywiście musicie się zarejestrować na jakiś termin.

Czy na ten stan może mieć wpływ istniejąca już dolegliwość? Serce, cukrzyca lub coś w tym stylu?
kasia72w
Posty: 5
Rejestracja: piątek 23 wrz 2016, 21:22

Re: Jak zdiagnozować chorego, który tego nie chce?

Post autor: kasia72w »

Wiem, że najłatwiej zawieźć tatę do lekarza. To jest jednak bardzo trudne ponieważ z powodu swoich chorób ma ogromne problemy z poruszaniem się. On cały czas odczuwa ból (zaawansowany, nieleczony właściwie RZS), wejście do samochodu graniczy z cudem, zejście ze schodów i wejście na nie tylko na wózku co jest po prostu też niebezpieczne w bloku rodziców.
Podejrzewam u taty chorobę otępienną bo objawy na to wskazują. Ojciec nie wyrazi zgody na wizytę u psychiatry, żadne rozmowy z nim nie skutkują. On nie ma problemów, to wg niego mama ma się leczyć i przestać go zdradzać. On wszędzie widzi młodych ludzi, którzy z nią chodzą, patrzy przez okno gdy idzie na zakupy, z psem, pilnuje podczas robienia posiłków, twierdzi, że lei go trują. To, że studiuje ulotki nie oznacza, że wyciąga z tego racjonalne wnioski. Wg niego wszystko mu szkodzi (no cóż, każdy lek ma w ulotce pełno skutków ubocznych). W swojej szufladzie ma zbiór ulotek z chyba 10 lat, nie pozwala nic dotknąć, posprzątać. Chowa tam pieniądze potem oskarża mamę że mu grzebała w szufladzie bo ich znaleźć nie może. Pamięć krótka w zasadzie nie działa, zapomina co się do niego mówi, nie nadąża za treścią filmów. Jest coraz gorzej, a ta jego podejrzliwość i awantury z tego powodu są okropne. Naprawdę, znalezienie lekarza psychiatry, który przyszedłby do domu nie podając się za lekarza jest trudne. Nie udało mi się to na razie. Gdy mama poszła do psychiatry porozmawiać i naświetlić sytuację dostała dla siebie antydepresanty a tatę lekarka kazała przywieźć. Nie wiem czy neurolog go zdiagnozuje, nie znam się, ale będzie potrzebny niezły pretekst żeby zmusić tatę do wizyty u niego.
Mama dzwoniła do Stowarzyszenia w Sopocie. Usłyszała, że skoro tato nie ma zdiagnozowanego Alzheimera to nie ma co u nich szukać. Przykre, przecież mogli poradzić co należy robić, do kogo się zwrócić w celu diagnozy. Może wiedzą jacy psychiatrzy są pomocni. niby duże miasto a pomocy znikąd. :(
wigi
Posty: 1052
Rejestracja: czwartek 10 lis 2011, 19:21

Re: Jak zdiagnozować chorego, który tego nie chce?

Post autor: wigi »

kasia72w pisze:WieOjciec nie wyrazi zgody na wizytę u psychiatry, żadne rozmowy z nim nie skutkują.
Przede wszystkim nie można mówić Ojcu, że to jest wizyta u psychiatry. Ale, moim zdaniem, Ojciec spokojnie może być zbadany przez neurologa specjalistę od ch. Alzheimera i ch. otępiennych.
Powinnaś bez problemu znaleźć takiego neurologa, który przyjdzie do domu. To wcale nie musi być kobieta. Lekarz sobie poradzi. Skoro, jak piszesz Ojciec cierpi na przewlekły ból, to to może być pretekstem do wizyty lekarza.
Na badania (przede wszystkim TK głowy) trzeba jednak już Ojca zawieźć. I tu masz do wyboru, albo karetką (zlecenie na podstawie skierowania na badania powinien wystawić lekarz POZ), albo transportem dla niepełnosprawnych z Urzędu Miasta.
Tomek
Posty: 851
Rejestracja: środa 09 lis 2011, 22:09

Re: Jak zdiagnozować chorego, który tego nie chce?

Post autor: Tomek »

kasia72w pisze: ma ogromne problemy z poruszaniem się. On cały czas odczuwa ból (zaawansowany, nieleczony właściwie RZS), wejście do samochodu graniczy z cudem, zejście ze schodów i wejście na nie tylko na wózku co jest po prostu też niebezpieczne w bloku rodziców.
Sprawdzone zostały różne możliwe przyczyny tego bólu? Piszesz o objawach takich jak przy RZS oraz objawach neurologicznych - takie objawy występuja m.in. przy neuroboreliozie.
Bóle stawów dotyczą na ogół stawów dużych (kolana, łokcie, stawy biodrowe, barki) ale mniejsze stawy (nadgarstek, palce, dłonie) też mogą być objęte chorobą. U niektórych pacjentów, głownie mężczyzn, rozwija się obraz typowego reumatyzmu; często tylko jeden staw jest objęty chorobą. Kiedyś uważano, że objawy reumatyczne zwiastują rozwinięcie się przewlekłej boreliozy aż w 50-75%, a le nowsze analizy sugerują, że tylko 25% l udzi, którzy rozwinęli przewlekłą boreliozę doświadczyło objawów reumatycznych.
http://www.borelioza.org/materialy_lyme ... czenie.pdf
Zaburzenia psychiczne pojawiające się w przebiegu boreliozy mogą wynikać nie tylko z aktywnego procesu zapalnego tkanki nerwowej, ale mogą być psychologiczną konsekwencją przewlekłej choroby stawowej.
Neuroborelioza
Joanna M. Zajkowska, Teresa Hermanowska-Szpakowicz, Sambor Grygorczuk, Maciej Kondrusik, Sławomir A. Pancewicz, Anna Czeczuga, Mariusz Ciemerych
Pol. Przegl. Neurol 2006;2(1):13-21.

Późne boreliozowe zapalenie stawów i neuroborelioza trzeciorzędowa
Neuroborelioza fazy późnej, nazywana także trzeciorzędową z uwagi na pewne podobieństwo z analogicznym okresem kiły (także krętkowicy), przebiega inaczej niż faza wczesna rozsiana. Najczęściej ma postać encefalopatii pod postacią dysfunkcji poznawczo-mnestycznych i/lub obwodowej neuropatii. Charakterystyczne jest zajęcie różnych pięter układu nerwowego (nerwów czaszkowych, obwodowych, korzeni nerwowych, mózgu) w odróżnieniu od schorzeń przebiegających tylko z objawami psychicznymi (np. zaburzeniami nastroju) lub deficytami poznawczymi (choroby degeneracyjne, guzy mózgu) [2].
Zmęczenie może być głównym objawem późnej boreliozy i wymaga różnicowania z fibromialgią, w której charakterystyczne są uogólnione bóle, bolesność typowych punktów (tender points) i zaburzenia snu. Nie należy mylić tych objawów z cechami charakterystycznego dla LD (Lyme disease - Borelioza ) zajęcia stawów i/lub układu nerwowego, które wymagają antybiotykoterapii [2]. Tymczasem w fibromialgii leczenie jest odmienne (przeciwbólowe, miorelaksujące, antydepresyjne), nawet jeśli, co możliwe, jest ona wywołana wcześniejszym zakażeniem krętkiem B.bg.
"Borelioza — wciąż trudne wyzwanie"
Marta Legatowicz-Koprowska,
Ewa Walczak
Zakład Anatomii Patologicznej Instytutu
Reumatologii im. prof. dr hab. med. Eleonory
Reicher w Warszawie

Przy okazji wspomnę, że neuroborelioza może objawiać się dowolnymi zaburzeniami neurlogicznymi. Wszystko kwestia gdzie krętek dotrze i zaatakuje. Ponadto nie musi być rumienia, osoba chora może nie kojarzyć ugryzienia, objawy mogą się pojawić po paru miesiącach lub latach.
kasia72w
Posty: 5
Rejestracja: piątek 23 wrz 2016, 21:22

Re: Jak zdiagnozować chorego, który tego nie chce?

Post autor: kasia72w »

To nie neuroborelioza. Tato choruje na RZS od kilkudziesięciu lat. Leczenie kiedyś było takie, że dzisiaj jest wrakiem człowieka niezdolnym do samodzielnej egzystencji.
kasia72w
Posty: 5
Rejestracja: piątek 23 wrz 2016, 21:22

Re: Jak zdiagnozować chorego, który tego nie chce?

Post autor: kasia72w »

wigi pisze:
kasia72w pisze:WieOjciec nie wyrazi zgody na wizytę u psychiatry, żadne rozmowy z nim nie skutkują.
Przede wszystkim nie można mówić Ojcu, że to jest wizyta u psychiatry. Ale, moim zdaniem, Ojciec spokojnie może być zbadany przez neurologa specjalistę od ch. Alzheimera i ch. otępiennych.
Powinnaś bez problemu znaleźć takiego neurologa, który przyjdzie do domu. To wcale nie musi być kobieta. Lekarz sobie poradzi. Skoro, jak piszesz Ojciec cierpi na przewlekły ból, to to może być pretekstem do wizyty lekarza.
Na badania (przede wszystkim TK głowy) trzeba jednak już Ojca zawieźć. I tu masz do wyboru, albo karetką (zlecenie na podstawie skierowania na badania powinien wystawić lekarz POZ), albo transportem dla niepełnosprawnych z Urzędu Miasta.

W obecnym stanie tato nie wytrzyma TK. Nie da rady leżeć na płaskim. :( Warunki w służbie zdrowia są okropne. Ostatnio tato był u okulisty. Cóż, przyrządy do badań przystosowane są dla zdrowych, sprawnych osób. Człowiek, który nie usiądzie na taborecie, nie przekręci głowy na bok, siedzący na wózku nie ma szans na badanie. Stolik, na którym stał sprzęt uniemożliwiał podjechanie wózkiem inwalidzkim. Lekarze też nie są przygotowani na przyjmowanie tak chorych ludzi. Nie wiedzą jakie mają oni ograniczenia, nie widzą że pewnych rzeczy nie są oni w stanie zrobić.
Poszukam takiego neurologa od ch. Alzheimera, może się uda. Do tej pory szukałam psychiatrów.
Tomek
Posty: 851
Rejestracja: środa 09 lis 2011, 22:09

Re: Jak zdiagnozować chorego, który tego nie chce?

Post autor: Tomek »

kasia72w pisze:To nie neuroborelioza. Tato choruje na RZS od kilkudziesięciu lat.
a jakimi badaniami masz to potwierdzone? Mógł być błąd w diagnozie w szczególności gdy była ona stawiana przed laty.

Tutaj jest jeszcze:

"Boreliozowe zapalenie stawów"

Małopolskie Centrum Reumatologii,
Immunologii i Rehabilitacji
Szpitala Specjalistycznego im. J. Dietla
w Krakowie
Kierownik: Dr n. med.
Antoni Skura

Katedra i Klinika Nefrologii
Collegium Medicum
Uniwersytetu JagielloÒskiego w Krakowie
Kierownik:
Prof. dr hab. med.
Władysław Sułowicz

Oddział Neurologiczny
Szpitala Specjalistycznego
im. Stefana Żeromskiego w Krakowie
Kierownik: Lek. med.
Anna Rokosz

http://www.wple.net/plek/numery_2007/nu ... _iwona.pdf
wigi
Posty: 1052
Rejestracja: czwartek 10 lis 2011, 19:21

Re: Jak zdiagnozować chorego, który tego nie chce?

Post autor: wigi »

kasia72w pisze: W obecnym stanie tato nie wytrzyma TK. Nie da rady leżeć na płaskim.
Do badania wykorzystuje się podpórki pod głowę, podkłada się też poduszki pod nogi, więc nie jest to leżenie na płaskim.
kasia72w pisze: Poszukam takiego neurologa od ch. Alzheimera, może się uda.
Napewno się uda. Tylko musisz lekarzowi powiedzieć o wszystkim i to najlepiej przed wizytą. Ojcu powiedz, że chodzi o te jego bóle (tak chyba będzie najlepiej). Neurolog na miejscu najlepiej oceni sytuację i zdecyduje, czy potrzebna jest diagnostyka w szpitalu. Zresztą neurolog też może zapisać leki na urojenia.
ODPOWIEDZ