Nowa.Witam!

Tu dzielimy się naszymi historiami związanymi z chorobą Alzheimera lub innymi demencjami.
Żanusia
Posty: 4
Rejestracja: wtorek 13 lut 2018, 18:27
Lokalizacja: Olsztyn

Nowa.Witam!

Post autor: Żanusia »

Witam tych wszystkich ,którzy są jeszcze na tym forum. Jestem nowa,choć załozyłam konto o wiele wczesniej ,ale dopiero teraz zebrałam się aby podzielic sie i moją historia.
Cóż może od początku...nazywam się Żaneta mieszkam w Olsztynie ,mam 32 lata i dwóch wspaniałych synków,których od 5 lat wychowuje sama po rozstaniu z ich ojcem. Moja mama jest chora ma otępienie w chorobie Alzheimer , wyrok zapadł w 2014 roku gdy mama miała zaledwie 59lat choć choroba ujawniała sie juz duzo wcześniej :(. Mieszkam z mamą i moimi chlopakami. Choroba postępuje bardzo szybko choc mama bierze leki ,które miały spowolnic efekt choroby,to nawet lekarz jest zaskoczony jej szybkim przebiegiem. W ciagu tych 4 lat mama się zmieniła bardzo. To juz nie moja mama ,jaka pamietam ,choc jest nią to cięzko mi patrzeć jak ta okropna choroba mi ją zabiera. Każdy dzień ,miesiąc powoduje ,że ogarnia mnie strach ,gniew i bezradność . Teraz jeszcze pracuje,ale po uzgodnieniu z moim rodzeństwem doszlam do wniosku,że nie ma co czekąc az stanie sie tragedia i mama wyjdzie i zaginie bez sladu,wieć postanowilam za dwa miesiace zrezygnowac z pracy na rzecz opieki nad mama. Oczywiście rodzina nie zostawi mnie bez funduszy ,bo niestety nasze państwo może jedynie zaoferować 520zl za opieke nad chorym co jest wrecz oburzające. Pozostaje mi tylko modlic się abym podolala ,abym nie zawiodla mamy i siebie a takze moje dzieci. Boję sie.ten strach odczuwam kazdego dnia ,mysli co bedzie dalej?? jak ja dam radę sama temu wszystkiemu ? ale czy mam jakieś inne wyjscie-kocham moja mame i nie wyobrażam sobie zostawic jej z tym samym,ona czuje sie tylko najlepiej w domu ,obok mnie i moich synów . choc nie mówi to wiem ,ze nas kocha ,ze jest odrobine szczesliwa. Obiecalam sobie,ze zrobie wszystko aby te lata ktore jej zostaly byly najlepsze ,zeby czula sie kochana i bezpieczna ,choc nie bywa latwo,nerwy puszczaja,lzy sie pajawiaj i ta slabosc i bezsilnosc ,ze nie moge nic wiecej zrobic,a najczesciej pojawia sie samotnosc ,choc jestem otoczona rodzina ,to czuje sie samotna w tym bolu i smutku. Czesto placze i czuje ze popadam w stany depresyjne gdy patrze na moje zycie i mojej mamy i dzieci ,a najgorsze bywa ,ze nie ma z kim o tym porozmawiac. Niby jest siostra ,wyslucha i powie pare slow otuchy ,ale i tak kazdy zajmuje sie swoim ,zyciem pozostawiajac mnie sama z mama:(.
Kama
Posty: 70
Rejestracja: sobota 18 cze 2016, 22:03

Re: Nowa.Witam!

Post autor: Kama »

Witaj Żanusia , myślę że to nie najlepszy pomysł odejść z pracy a może byłoby lepiej zatrudnić opiekunkę bo już czujesz się osamotniona a będziesz jeszcze bardziej gdy zamkniesz się z mamą w domu , musisz mieć kontakt z ludźmi bo mimo wszystko tak jest łatwiej przejść z mamą tę chorobę . Rodzina będzie finansowo pomagać ale ta choroba może trwać latami i różne niespodzianki losowe i finansowe mogą się zdarzyć . Mój mąż choruje już przeszło 10 lat , teraz już nie podnosi się z łóżka i muszę go dźwigać co jest najgorsze bo kręgosłup z bólu mi piszczy i wszystkie jakie tylko ma chory potrzeby to muszę zrealizować , rodzinka nie pomaga i wszyscy poznikali co niestety często się zdarza . Jest takie mądre powiedzenie " umiesz liczyć ? licz na siebie ! " Przemyśl jeszcze to odejście z pracy , pewno że jest trudno ale zawsze może być trudniej gdy zamkniesz się z chorą mamą w czterech ścianach. Pozdrawiam Cię i życzę dużo siły i spokoju.
Żanusia
Posty: 4
Rejestracja: wtorek 13 lut 2018, 18:27
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Nowa.Witam!

Post autor: Żanusia »

Kama pisze:Witaj Żanusia , myślę że to nie najlepszy pomysł odejść z pracy a może byłoby lepiej zatrudnić opiekunkę bo już czujesz się osamotniona a będziesz jeszcze bardziej gdy zamkniesz się z mamą w domu , musisz mieć kontakt z ludźmi bo mimo wszystko tak jest łatwiej przejść z mamą tę chorobę . Rodzina będzie finansowo pomagać ale ta choroba może trwać latami i różne niespodzianki losowe i finansowe mogą się zdarzyć . Mój mąż choruje już przeszło 10 lat , teraz już nie podnosi się z łóżka i muszę go dźwigać co jest najgorsze bo kręgosłup z bólu mi piszczy i wszystkie jakie tylko ma chory potrzeby to muszę zrealizować , rodzinka nie pomaga i wszyscy poznikali co niestety często się zdarza . Jest takie mądre powiedzenie " umiesz liczyć ? licz na siebie ! " Przemyśl jeszcze to odejście z pracy , pewno że jest trudno ale zawsze może być trudniej gdy zamkniesz się z chorą mamą w czterech ścianach. Pozdrawiam Cię i życzę dużo siły i spokoju.

Dziękuję za odpowiedz. Szczerze sama nie wiem co mam robić,ale zatrudnienie opiekunki nie wchodzi w grę,raz ,że na nia mnie nie stac,zarabiam najniższa krajowa,a jeśli mialabym nawet dokładać się z rodzeństwem to ciężko mi będzię wyłożyc pieniądzę. Przeanalizowałam to i nie ma wyjscia,a gdy będzię zbyt ciężko no coż wtedy pomyślę o opiekunce i powrocie do pracy. Próbowałam również darmowej opieki w ŚDP ale mama nie chce tam być,woli być w domu ,takie rozwiązanie wiele by mi ułatwiało. Cóż zycie zweryfikuję moja decyzje,mam nadzięję tylko,ze nie poddam się choć cieżko bywa :( a muszę liczyć na rodzinę ,jasno postawiłam warunki
anna 1
Posty: 17
Rejestracja: środa 26 paź 2016, 19:38

Re: Nowa.Witam!

Post autor: anna 1 »

witaj Żanusia,niestety muszę się zgodzić z Kama,nie dasz rady sama.mówię z własnego doświadczenia.nie rezygnuj z pracy.spróbuj jeszcze w śdp,wiem,że na początku może być trudno nie poddawaj się.
wigi
Posty: 1051
Rejestracja: czwartek 10 lis 2011, 19:21

Re: Nowa.Witam!

Post autor: wigi »

Żanusia pisze:Próbowałam również darmowej opieki w ŚDP ale mama nie chce tam być,woli być w domu ,takie rozwiązanie wiele by mi ułatwiało.
Chory musi się do pobytu w dziennym domu opieki przyzwyczaić. Proponuję wziąć urlop na parę dni i pobyć tam z Mamą.
Ewentualnie spróbować przez jakiś czas pobytu skróconego o połowę...
Możesz się też postarać o skierowanie od neurologa do GOPSu w sprawie przyznania Mamie opieki specjalistycznej.
Rezygnacja z pracy to ostateczność. Masz 32 lata. A chora może jeszcze długo chorować...
tanganika
Posty: 91
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 21:46

Re: Nowa.Witam!

Post autor: tanganika »

Zanetko witaj. Tez jestem z Olsztyna. Moge Ci cos doradzic. Moja mama 6 rok uczeszcza do srodowiskowego domu. Nie rezygnyj z pracy wycofaj wymowienie na razie. Moj e-mail wodnik47260@wp.pl" target="newWin pozdrawiam
andrzej_gdansk
Posty: 22
Rejestracja: niedziela 05 lut 2017, 21:25

Re: Nowa.Witam!

Post autor: andrzej_gdansk »

Ja się przyłączam do osób które radzą Ci, żebyś nie rezygnowała z pracy.
Sam byłem niedawno bardzo blisko tej decyzji, przy okazji wizyty kontrolnej u mojej reumatolog (choruję już od kilkunastu lat na zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa) zagadałem na ten temat. Zwróciła mi uwagę na kilka spraw, między innymi to że im dłuższa przerwa w pracy tym trudniej na rynek pracy wrócić. Druga rzecz - ubezpieczenie (nie mam pojęcia jak to jest traktowane przez urząd pracy itp). Na ten moment mam z pracą o tyle dobrze, że pracuję w regularnych godzinach 8-16 i w razie potrzeby w ciągu kilkunastu minut mogę być w domu.
ODPOWIEDZ