Jak to będzie?

Tu dzielimy się naszymi historiami związanymi z chorobą Alzheimera lub innymi demencjami.
zuziasruzia
Posty: 11
Rejestracja: czwartek 05 lip 2018, 23:19

Jak to będzie?

Post autor: zuziasruzia »

Witam, mam na imię Zuzia, mam 22 lata. Moja babcia ma Alzheimera i od stycznia tego roku jestem przy niej prawie cały czas. Muszę przyznać, że trochę się boję... Babcia aktualnie jest w szpitalu, ale niedługo wróci z niego już jako osoba leżąca i głównie to ja będę się nią zajmować. Nie boję się zmieniania pieluch, czy mycia jej - myślę, że się wdrożę i dam radę.
Boję się po pierwsze tego, że w końcu nie będę wiedziała co dać jej do jedzenia (karmiona jest w tym momencie przez tzw. "Żanetę"). Niby nie zrobi jej to różnicy, ale chciałabym, żeby ta dieta była zróżnicowana, a nie ciągle to samo. Czy ktoś mógłby mi podpowiedzieć coś na temat diety?
A po drugie obawiam się, że sama psychicznie się podłamię. Byłam niesamowicie zmęczona, kiedy pilnowałam jej, żeby niczego nie zepsuła (ale to nie cały czas), a co dopiero 24h/24h...
No i po trzecie... Nie chciałabym w żaden sposób zrobić jej krzywdy wykonując przy niej codziennie czynności... Naczytałam się wiele w internecie i teraz nie wiem, czy traktować ją jak piórko, czy zdecydowanie tak jak z dziećmi?
Pozdrawiam serdecznie! ;)
wigi
Posty: 1052
Rejestracja: czwartek 10 lis 2011, 19:21

Re: Jak to będzie?

Post autor: wigi »

Witaj, Zuzia.
Po pierwsze. Czy masz dla Babci odpowiednie łóżko rehabilitacyjne z materacem przeciwodleżynowym?
Jeśli nie, to przede wszystkim wypożycz takie łóżko. Zlecenie na materac przeciwodleżynowy, który jest częściowo refundowany przez NFZ może wystawić lekarz ze szpitala przy wypisie babci, albo później lekarz POZ.
Po drugie. Od razu rozejrzyj się po zakładach pielęgniarskiej opieki długoterminowej. Zlecenie - na specjalnych drukach - może wypisać lakarz przy wypisie Babci ze szpitala.
Po trzecie. Zwróć się o pomoc do pielęgniarki środowiskowej z przychodni, do której należy Babcia. Ona powinna Cię przeszkolić i pomóc w pierwszych dniach opieki nad osobą leżącą.
Po czwarte. Musisz sobie zapewnić pomoc do opieki nad Babcią. Sama na pewno nie dasz rady.

Co do diety, to musisz zapytać o to lekarza.

Rozumiem, że Babcia przed pobytem w szpitalu była osobą chodzącą? Czy możesz napisać co spowodowało, że stała się osobą leżącą?
Tomek
Posty: 851
Rejestracja: środa 09 lis 2011, 22:09

Re: Jak to będzie?

Post autor: Tomek »

Cześć Zuza, jestem pod wrażeniem Twojego dojrzałego i odpowiedzialnego podejścia, bo często pojawiały się tutaj osoby starsze, które starały się tylko pozbyć problemu.

Czy jest w ogóle ktoś z rodziny kto może Tobie pomóc?
zuziasruzia
Posty: 11
Rejestracja: czwartek 05 lip 2018, 23:19

Re: Jak to będzie?

Post autor: zuziasruzia »

Dzięki, Wigi za odpowiedź!
Co do tego materaca to nie miałam pojęcia o tej częściowej refundacji przez NFZ, warto wiedzieć! Łóżko jest w drodze, bo według mojego dziadka lepiej kupić, niż wypożyczać.
Czy za tę opiekę pielęgniarki długoterminową się płaci, czy jest to w jakiś sposób refundowane?
Pielęgniarka środowiskowa już jest, że tak powiem załatwiona.
Babcia była strasznie aktywna, zdarzały się epizody w których była agresywna - w sumie częściej niż rzadziej. Na początku czerwca wysłaliśmy ją do szpitala dla nerwowo i psychicznie chorych, bo razem z dziadkiem nie dawaliśmy rady. No i takie leki jej dali, że ona ciągle leży. Po dwóch tygodniach okazało się, że ją odwodnili i zawieźli ją do szpitala, bo była skrajnie odwodniona... Także wychodzi na to, że to leki wywołały ten jej stan leżący.
zuziasruzia
Posty: 11
Rejestracja: czwartek 05 lip 2018, 23:19

Re: Jak to będzie?

Post autor: zuziasruzia »

Witam, Tomku, czy Panie Tomku! ;)
Myślę, że w moim zachowaniu nie ma nic nadzwyczajnego - jak trzeba to trzeba i nie ma, że nie. ;)
Mam dziadka, ale to już starszy człowiek i nie ma siły. Oczywiście jeśli chodzi o takie łatwiejsze, czy lżejsze rzeczy to on będzie za nie odpowiedzialny.
Mama, brat, czy wujek nie mogą zrezygnować z pracy, ale oczywiście zadeklarowali się, że będą pomagać. W związku z tym, że ja jako najmłodsza nie miałam jeszcze stałej pracy to zgłosiłam się, że tak powiem na ochotnika. Jednak nie miałam pojęcia, że będę się tym tak stresować. :lol:
wigi
Posty: 1052
Rejestracja: czwartek 10 lis 2011, 19:21

Re: Jak to będzie?

Post autor: wigi »

zuziasruzia pisze:Czy za tę opiekę pielęgniarki długoterminową się płaci, czy jest to w jakiś sposób refundowane?
To jest opieka bezpłatna w ramach NFZ. Warunek jest jeden - chory musi mieć co najwyżej 40 pkt w skali Barthel (lub mniej). Jak Babcia jest leżąca to z pewnością mieści się w tym limicie. Skierowanie musi być sporządzone na specjalnych drukach - trzeba je ściagnąć ze stron któregoś zakładu opieki długoterminowej. Listę takich zakładów w Twojej okolicy znajdziesz na stronach Twojego oddziału NFZ. Trzeba dzwonić po wszystkich zakładach.
zuziasruzia pisze: Na początku czerwca wysłaliśmy ją do szpitala dla nerwowo i psychicznie chorych, bo razem z dziadkiem nie dawaliśmy rady. No i takie leki jej dali, że ona ciągle leży. Po dwóch tygodniach okazało się, że ją odwodnili i zawieźli ją do szpitala, bo była skrajnie odwodniona... Także wychodzi na to, że to leki wywołały ten jej stan leżący.
Jaki to tak beznadziejny szpital? Powinniście złożyć skargę, bo ta sytuacja jest absolutnie nie do przyjęcia.
Musicie koniecznie skonsultować Babcię z neurologiem specjalistą od choroby Alzheimera i chorób otępiennych. Nawet prywatnie. Specjalista musi przejrzeć leki, jakie bierze Babcia, bo część na pewno w tej sytuacji trzeba będzie odstawić. Babcia ewidentnie została zatruta lekami. Niestety jesteś kolejną osobą, która pisze o doprowadzeniu chorego chodzącego w szpitalu psychiatrycznym do takiego stanu.
W każdym razie jest duża szansa, że Babcia po odtruciu znowu zacznie chodzić. Ale Babcię trzeba rehabilitować. Jeśli Babcia jest jeszcze w szpitalu to domagaj się od ordynatora podania listy leków wraz z dawkami, jakie podają/podawali Babci i zażądaj konsultacji jeszcze w szpitalu z neurologiem specjalistą od choroby Alzheimera i chorób otępiennych. Domagaj się też rehabilitacji Babci.
Tomek
Posty: 851
Rejestracja: środa 09 lis 2011, 22:09

Re: Jak to będzie?

Post autor: Tomek »

zuziasruzia pisze:Witam, Tomku, czy Panie Tomku! ;)
Tomku, Panno Zuzanno :D

Wielu z nas to przerabiało, że w szpitalu "dokonywano pacyfikacji farmakologicznej" takiego pacjenta. Pytanie tylko czy dalej zbyt silnych leków babcia nie przyjmuje albo zbyt dużej dawki. Z kolei to odwodnienie to masakryczne zaniedbanie szpitala. Takie coś oczywiście nie powinno mieć miejsca.

Z mamą, bratem i wujkiem spotkajcie się wszyscy razem i zaplanujcie opiekę. Spróbujcie sobie wyobrazić jak może wyglądać cały tydzień. Przyda Wam się z dziadkiem jakiś czas odpoczynku od opieki, więc jeżeli jest taka możliwość to niech rodzina Wam to umożliwi.
zuziasruzia
Posty: 11
Rejestracja: czwartek 05 lip 2018, 23:19

Re: Jak to będzie?

Post autor: zuziasruzia »

wigi pisze:
zuziasruzia pisze:Czy za tę opiekę pielęgniarki długoterminową się płaci, czy jest to w jakiś sposób refundowane?
To jest opieka bezpłatna w ramach NFZ. Warunek jest jeden - chory musi mieć co najwyżej 40 pkt w skali Barthel (lub mniej). Jak Babcia jest leżąca to z pewnością mieści się w tym limicie. Skierowanie musi być sporządzone na specjalnych drukach - trzeba je ściagnąć ze stron któregoś zakładu opieki długoterminowej. Listę takich zakładów w Twojej okolicy znajdziesz na stronach Twojego oddziału NFZ. Trzeba dzwonić po wszystkich zakładach.
zuziasruzia pisze: Na początku czerwca wysłaliśmy ją do szpitala dla nerwowo i psychicznie chorych, bo razem z dziadkiem nie dawaliśmy rady. No i takie leki jej dali, że ona ciągle leży. Po dwóch tygodniach okazało się, że ją odwodnili i zawieźli ją do szpitala, bo była skrajnie odwodniona... Także wychodzi na to, że to leki wywołały ten jej stan leżący.
Jaki to tak beznadziejny szpital? Powinniście złożyć skargę, bo ta sytuacja jest absolutnie nie do przyjęcia.
Musicie koniecznie skonsultować Babcię z neurologiem specjalistą od choroby Alzheimera i chorób otępiennych. Nawet prywatnie. Specjalista musi przejrzeć leki, jakie bierze Babcia, bo część na pewno w tej sytuacji trzeba będzie odstawić. Babcia ewidentnie została zatruta lekami. Niestety jesteś kolejną osobą, która pisze o doprowadzeniu chorego chodzącego w szpitalu psychiatrycznym do takiego stanu.
W każdym razie jest duża szansa, że Babcia po odtruciu znowu zacznie chodzić. Ale Babcię trzeba rehabilitować. Jeśli Babcia jest jeszcze w szpitalu to domagaj się od ordynatora podania listy leków wraz z dawkami, jakie podają/podawali Babci i zażądaj konsultacji jeszcze w szpitalu z neurologiem specjalistą od choroby Alzheimera i chorób otępiennych. Domagaj się też rehabilitacji Babci.
Ten szpital to Cibórz, który jest w województwie lubuskim. Skargę złożę jak tylko babcia wróci do domu, bo aktualnie prawie cały dzień spędzam z dziadkiem przy babci w szpitalu na oddziale chirurgii w Świebodzinie. Myślę, że mimo wszystko babcia ma tam lepszą opiekę, niż w tym dla nerwowo i psychicznie chorych.
Leki psychotropowe zostały odstawione, bo one powodowały zatrzymanie pracy jelit, a teraz całkiem normalnie pracują. Czekamy na konsultację z psychiatrą na temat leków.
Za wszystkie informacje bardzo dziękuję! ;)
zuziasruzia
Posty: 11
Rejestracja: czwartek 05 lip 2018, 23:19

Re: Jak to będzie?

Post autor: zuziasruzia »

Tomek pisze:
zuziasruzia pisze:Witam, Tomku, czy Panie Tomku! ;)
Tomku, Panno Zuzanno :D

Wielu z nas to przerabiało, że w szpitalu "dokonywano pacyfikacji farmakologicznej" takiego pacjenta. Pytanie tylko czy dalej zbyt silnych leków babcia nie przyjmuje albo zbyt dużej dawki. Z kolei to odwodnienie to masakryczne zaniedbanie szpitala. Takie coś oczywiście nie powinno mieć miejsca.

Z mamą, bratem i wujkiem spotkajcie się wszyscy razem i zaplanujcie opiekę. Spróbujcie sobie wyobrazić jak może wyglądać cały tydzień. Przyda Wam się z dziadkiem jakiś czas odpoczynku od opieki, więc jeżeli jest taka możliwość to niech rodzina Wam to umożliwi.
Panno Zuzanno - rymuje się. :D
Leki psychotropowe są odstawione, bo one powodowały złą pracę jelit babci, teraz wszystko całkiem ładnie tam pracuje. Mieli niby sprawdzić, które to leki i skonsultować się z psychiatrą, ale nie chce mi się w to wierzyć ponieważ lekarz mówi, że babcia zostanie wypisana w czwartek. Całą rodzinę to stresuje. Myślę, że ja najbardziej jestem poddenerwowana. Bałam się w szpitalu zmienić jej bluzkę, bo myślałam, że zrobię jej krzywdę. :D
Jeśli chodzi o to odwodnienie to jak tylko babcia będzie w domu to złożę skargę, bo nie wyobrażam sobie, żeby jeszcze ktoś miał przez to przechodzić.
Zebranie rodzinne ustalone. Jednak myślę, że to co zostanie obgadane, pójdzie po dwóch tygodniach w zapomnienie. Ładnie i pięknie jest jak się o tym mówi, niestety z robieniem to różnie bywa. ;)
ODPOWIEDZ