brak diagnozy
: środa 02 sty 2019, 01:26
Witam, spedzilam caly wieczor czytajac forum i probujac wszystko jakos ogarnac. Z gory przepraszam za brak polskich znakow.
Historia mojej mamy ,wszelkie problemy z jej pamiecia zaczely sie tak naprawde juz lata temu.Zapominanie „gdzie odlozylam klucze” powtarzanie sie, bylo po prostu czescia mojej mamy.Natomiast jej wieczna wymowka bylo i ciaz jest „roztrzepanie”. Od 7 lat mieszkam w Szkocji, moj brat mieszkal tu tez, ale rok temu powrocil do kraju. Ok 3 lata temu zauwazylam znaczne pogorszenie sie pamieci mojej mamy, nie oglada nawet tv, nie przyswaja kompletnie tego comsie do niej mowi,nie pamietala naszych urodzin, ciagle sie powtarza, myli imiona,klamie, przestala zajmowac sie swoimi hobby,nie spotyka sie wogole ze swoimi kolezankami,nie interesuje jej jej wnuczka, jest obojetna na wszystko,dwa razy zgubila dowod osobisty. Dzwonie do rodzicow na Skypa co niedziela, brakuje jakichkolwiek tematow do rozmow, poza pogoda, poniewaz mama nic nie robi;/rozwiazuje jedynie krzyzowki...Obecnie mama mieszka z ojcem, z ktorym ja nie miala zadnego kontaktu przez kilka lat (odrebny temat). Ponad Rok temu musialam odnowic z nim kontakt zeby po prostu wiedziec co dzieje sie z mama. Po ponad 6 miesiacach ciaglego nalegania,aby mama poszla do lekarza( w koncu zagrozilam,ze przyjade i sama ja zaaprowad za reke), mama odwiezila lekarza. Tak naprawde zostalo to zainicjowane przeze mnie i mojego ojca,mama wciaz zyje w przekonaiu o swoim „roztrzepaniu”, irytuje sie na kazde wspomnienie o jej problemie i wtedy albo wychodzi z pokoju albo milknie.
Lekarz rodzinny skierowal mame do psychologa oraz neurologa. Tam dosc duzo badan:krwi(B12,kwas foliowyitp.) USG tetnic szyjnych,TK,USG brzucha plus tarczycy. generalnje wszystki w porzadku, z tomografii glowy podobno nic nie wyszlo.u psychologa mama uzyskalaMMSE 16 pkt,wiec wystepuje otepienie, mama gubila sie w odp, mylila pory roku, na pytania ile ma lat odp „oj bardzo stara juz jestem” ,czyli probowala jakis wybrnac,ale niekoniecznie jej sie to udawalo. Wszystkie informacje posiadam z relacji mojego ojca. Jedynym problemem zdrowotnym mamy jest choroba tarczycy, ktora ma juz od bardzo dawna, przyjmowala euthyrox,ale od kilku lat totalnie „olala” branie lekow, badz zwyczajnie zapomniala i tak naprawde dopiero teraz sytuacja z jej hormonami zostala w miare opanowana. Obecnie endokrynolog stwierdzil choroba Hashimoto. Koniec koncow obecnie mama przyjmuje jedynie Euthyrox, Benfogamma Forte i 1 tabletke Biomentin dziennie ,poczatkowo bylo to pop tabletki(nie pamietam dawki) . Diagnozy jednak brak...
Kilka dni temu dostalam tel od moich ciotek,ktore powiedzialy ze z mama jest zle i zebym do niej zadzwonila..mama byla kompletnie rozstrojona, mowiol,ze do domu przyszedl jakis maly chlopczyk,ale nie wie kim jest, nastepnie,ze jest bardzo zdenerwowana bo caly dzien jakis facet za nia chodzil, a na pytanie gdzie jest ojciec i czym moge z nim porozmawiac,powiedziala „nie wiem czy to byl jego ojciec”... nastepnie powiedzialam daj mi prosze Jasia, twojego meza do telefonu a ona odp na to „ nie mam meza”.... ojciec pracuje na 3 12h zmiany, zawsze dzwonj do mamy po kilka razy dziennie,zeby sprawdzic czy wszystki jest ok , ja tez staram sie dodatkowo w tyg dzwonic. Nie spodziealam sie takiego pogorszenia ...we wrzesniu bylam w domu i sadzilam ze jest nawet troche lepiej, a teraz nie wiem co mam myslec, nie wiem co to spowodowalo. Ojciec powiedzial, ze takich „sytuacji” bylo wiecej,ale jest ich wiecej odkad zaczela brac Leki...czytalam ulotke BIOMENTINU i podobno moze wywolac jakies urojenia,ale nie wiem ju co sama o tym myslec. Kazalam mojemu ojcu natychmiast po Nowym Roku umowic sie z lekarzem.Trudno ocenic sytuacje prze tel bdz Skypa... jade do domu w lutym na chwile, postaram sie przylatywac czesciej na krotkie okresy,lae jestem troche bez sil. Przepraszam za natlok mysli w tym poscie,ale nie wiem jak to wszystko poskladac do kupy...
Zaczelam szukac dodatkowych mozliwych przyczyn, znalazlam encefalopatie Hashimoto czy chociazby borelioze,ale nie wiem czy jest sens badan w tym kierunku? Czy powinnismy zasugerowac to lekarzowi? Dodatkowo czy warto zrobic jeszcze rezonans magnetyczny?
Moj brat,mieszkajacy w Polsce kompetenie,nie intersuje sie sytuacja,a ja mam ciagle wyrzuty sumienia, ze nie ma mnie z mama.Proponowalam ojcu,ze przylece i pojde z nim do neurologa albo chociaz pomige w domu,ale stwierdzil,ze na razie nie ma takiiej potrzeby.... kolejnym problemem jest moj ojciec...dosc czesto naduzywa alkoholu i jest bardzo nerwowy,przez co zarowno ja jak i moja mama mamy nerwice, nie wiem czy jej nagle pogorszenie nie ma zwiazku z sytuacja stresowa w domu i zwyczajnie jego piciem...(mial teraz 2tyg wolnego). Tak naprawde rozmawiam z nim tylko i wylacznie po to aby miec kontakt i realny poglad na sytuacje mmy,ale czasami jest ciezko. Ciagle nachodza mnie czarne mysli,mam straszne wyrzuty sumienia,ze Nie m mnie z mama, zastanawialam sie nawet czy nie wrocic do Polskimale ni stac mnie na to,zarowno ja jak i moj maz mamy tu dobre prace,hipoteke i jezeli w przyszlosci musialabym pomoc finansowo swoim rodzicom,to zostanie tutaj jest jedyna opcja.... mysle nawet i ty,co zrobie jak cos stanie sie mojemu ojcu, moja mama na pewno nie przeprowadzi sie do mnie, obcego kraju,bez jezyka...wiem,ze to wybieganie za bardzo w przyszlosc,ale nie moge powstrzymac tego natloku mysli... jesli ma ktos jakakolwiek rade badz spostrzezenie, bede bardzo wdzieczna...
Dodam tylko ze mama ma 64 lata, w rodzinie nikt nie mial zadnego typu demencji, powazniejsze problemy z pamiecia zaczely sie ok 2-3 lata temu. Dziekuje, Gosia
Historia mojej mamy ,wszelkie problemy z jej pamiecia zaczely sie tak naprawde juz lata temu.Zapominanie „gdzie odlozylam klucze” powtarzanie sie, bylo po prostu czescia mojej mamy.Natomiast jej wieczna wymowka bylo i ciaz jest „roztrzepanie”. Od 7 lat mieszkam w Szkocji, moj brat mieszkal tu tez, ale rok temu powrocil do kraju. Ok 3 lata temu zauwazylam znaczne pogorszenie sie pamieci mojej mamy, nie oglada nawet tv, nie przyswaja kompletnie tego comsie do niej mowi,nie pamietala naszych urodzin, ciagle sie powtarza, myli imiona,klamie, przestala zajmowac sie swoimi hobby,nie spotyka sie wogole ze swoimi kolezankami,nie interesuje jej jej wnuczka, jest obojetna na wszystko,dwa razy zgubila dowod osobisty. Dzwonie do rodzicow na Skypa co niedziela, brakuje jakichkolwiek tematow do rozmow, poza pogoda, poniewaz mama nic nie robi;/rozwiazuje jedynie krzyzowki...Obecnie mama mieszka z ojcem, z ktorym ja nie miala zadnego kontaktu przez kilka lat (odrebny temat). Ponad Rok temu musialam odnowic z nim kontakt zeby po prostu wiedziec co dzieje sie z mama. Po ponad 6 miesiacach ciaglego nalegania,aby mama poszla do lekarza( w koncu zagrozilam,ze przyjade i sama ja zaaprowad za reke), mama odwiezila lekarza. Tak naprawde zostalo to zainicjowane przeze mnie i mojego ojca,mama wciaz zyje w przekonaiu o swoim „roztrzepaniu”, irytuje sie na kazde wspomnienie o jej problemie i wtedy albo wychodzi z pokoju albo milknie.
Lekarz rodzinny skierowal mame do psychologa oraz neurologa. Tam dosc duzo badan:krwi(B12,kwas foliowyitp.) USG tetnic szyjnych,TK,USG brzucha plus tarczycy. generalnje wszystki w porzadku, z tomografii glowy podobno nic nie wyszlo.u psychologa mama uzyskalaMMSE 16 pkt,wiec wystepuje otepienie, mama gubila sie w odp, mylila pory roku, na pytania ile ma lat odp „oj bardzo stara juz jestem” ,czyli probowala jakis wybrnac,ale niekoniecznie jej sie to udawalo. Wszystkie informacje posiadam z relacji mojego ojca. Jedynym problemem zdrowotnym mamy jest choroba tarczycy, ktora ma juz od bardzo dawna, przyjmowala euthyrox,ale od kilku lat totalnie „olala” branie lekow, badz zwyczajnie zapomniala i tak naprawde dopiero teraz sytuacja z jej hormonami zostala w miare opanowana. Obecnie endokrynolog stwierdzil choroba Hashimoto. Koniec koncow obecnie mama przyjmuje jedynie Euthyrox, Benfogamma Forte i 1 tabletke Biomentin dziennie ,poczatkowo bylo to pop tabletki(nie pamietam dawki) . Diagnozy jednak brak...
Kilka dni temu dostalam tel od moich ciotek,ktore powiedzialy ze z mama jest zle i zebym do niej zadzwonila..mama byla kompletnie rozstrojona, mowiol,ze do domu przyszedl jakis maly chlopczyk,ale nie wie kim jest, nastepnie,ze jest bardzo zdenerwowana bo caly dzien jakis facet za nia chodzil, a na pytanie gdzie jest ojciec i czym moge z nim porozmawiac,powiedziala „nie wiem czy to byl jego ojciec”... nastepnie powiedzialam daj mi prosze Jasia, twojego meza do telefonu a ona odp na to „ nie mam meza”.... ojciec pracuje na 3 12h zmiany, zawsze dzwonj do mamy po kilka razy dziennie,zeby sprawdzic czy wszystki jest ok , ja tez staram sie dodatkowo w tyg dzwonic. Nie spodziealam sie takiego pogorszenia ...we wrzesniu bylam w domu i sadzilam ze jest nawet troche lepiej, a teraz nie wiem co mam myslec, nie wiem co to spowodowalo. Ojciec powiedzial, ze takich „sytuacji” bylo wiecej,ale jest ich wiecej odkad zaczela brac Leki...czytalam ulotke BIOMENTINU i podobno moze wywolac jakies urojenia,ale nie wiem ju co sama o tym myslec. Kazalam mojemu ojcu natychmiast po Nowym Roku umowic sie z lekarzem.Trudno ocenic sytuacje prze tel bdz Skypa... jade do domu w lutym na chwile, postaram sie przylatywac czesciej na krotkie okresy,lae jestem troche bez sil. Przepraszam za natlok mysli w tym poscie,ale nie wiem jak to wszystko poskladac do kupy...
Zaczelam szukac dodatkowych mozliwych przyczyn, znalazlam encefalopatie Hashimoto czy chociazby borelioze,ale nie wiem czy jest sens badan w tym kierunku? Czy powinnismy zasugerowac to lekarzowi? Dodatkowo czy warto zrobic jeszcze rezonans magnetyczny?
Moj brat,mieszkajacy w Polsce kompetenie,nie intersuje sie sytuacja,a ja mam ciagle wyrzuty sumienia, ze nie ma mnie z mama.Proponowalam ojcu,ze przylece i pojde z nim do neurologa albo chociaz pomige w domu,ale stwierdzil,ze na razie nie ma takiiej potrzeby.... kolejnym problemem jest moj ojciec...dosc czesto naduzywa alkoholu i jest bardzo nerwowy,przez co zarowno ja jak i moja mama mamy nerwice, nie wiem czy jej nagle pogorszenie nie ma zwiazku z sytuacja stresowa w domu i zwyczajnie jego piciem...(mial teraz 2tyg wolnego). Tak naprawde rozmawiam z nim tylko i wylacznie po to aby miec kontakt i realny poglad na sytuacje mmy,ale czasami jest ciezko. Ciagle nachodza mnie czarne mysli,mam straszne wyrzuty sumienia,ze Nie m mnie z mama, zastanawialam sie nawet czy nie wrocic do Polskimale ni stac mnie na to,zarowno ja jak i moj maz mamy tu dobre prace,hipoteke i jezeli w przyszlosci musialabym pomoc finansowo swoim rodzicom,to zostanie tutaj jest jedyna opcja.... mysle nawet i ty,co zrobie jak cos stanie sie mojemu ojcu, moja mama na pewno nie przeprowadzi sie do mnie, obcego kraju,bez jezyka...wiem,ze to wybieganie za bardzo w przyszlosc,ale nie moge powstrzymac tego natloku mysli... jesli ma ktos jakakolwiek rade badz spostrzezenie, bede bardzo wdzieczna...
Dodam tylko ze mama ma 64 lata, w rodzinie nikt nie mial zadnego typu demencji, powazniejsze problemy z pamiecia zaczely sie ok 2-3 lata temu. Dziekuje, Gosia