JAK WIDZA CHORE OSOBY PRZY ZESPOLE OTEPIENNYM

Tu dzielimy się naszymi historiami związanymi z chorobą Alzheimera lub innymi demencjami.
ARTUR1977
Posty: 8
Rejestracja: piątek 22 lut 2019, 02:48

JAK WIDZA CHORE OSOBY PRZY ZESPOLE OTEPIENNYM

Post autor: ARTUR1977 »

Witam nazywam sie Artur mam 41 lat jakos tak:)i mama mi zachorowala wtedy 71 lat dzis juz 72 ma ,na zespol otepienny nagle pamietam 28 lipca 2018 mowilem do niej cos a ona do zaslon mowila,nie wiedzialem co jest grane ale mowila mi zebym nie robil z niej wariatki ,a pozniej szla troche po scianach do toalety i do pokoju innego jakby slabo widziala ,ech do dzis zaluje ze nie wezwalem karetki to przeszlo za chwile a juz nastepnego dnia nie wiedziala gdzie czajnik i kuchnia ,a zrobili jej tomografie glowy dopiero 2 sierpnia bo pojechalem z nia wieczorem na stare miasto bo jestem z Wawy ,dziwnie sie zachowywala slabiej myslalala ,a pozniej w aucie miala mega skok cisnienia i karetka ja zabrala na szpital z auta .
Lekarz opisal ze podejrzenie zespolu otepiennego bo jest miazdzyca naczyn mozgowych po obu stronach glowy i zanik korowy .
Mame pozniej dopiero w pazdzierniku obejrzal neurolog w okolicach miasta ,przepisal donepezil a zanim pojechalem z nia do tego lekarza ,miala ataki mocne placzu krzyki ze wzywalem karetki dawali ciagle hydroxyzyne ,mame znerwicowala mi brak slow osoba nade mna co sprzatala odkurzaczem w nocy pozno bo ma male dziecko i po rozmowach na klatce podala na policje o nachodzenie i stuki w grzejnik ,mowilem mamie olewka bo to tylko wykroczenie no ale przezywala i tak mocno to bo spac nie mogla .
Powiedzcie mi cos bo zlamala w lutym reke 2019 tego roku i slabo mega nagle widzi a okulista w pazdzierniku 2018 mowil ze sa poczatki zacmy czy moze tak to wplywac ze tak malo widzi nawet swiatlo slabo jak swiece z daleka ,a neurolog w szpitalu jak badal ile palcow widzi powiedziala ze dwa a wystawil dwa:), i mowilem ze ona mega slabo a on ze nie jest zle ech a mama pozniej mi powiedziala ze nie chciala mowic .
powiedzcie co robic mam teraz przepisana rywastygmine 1.5 mg a brala ale nie ciagle donepezil najpierw 5mg malo brala i teraz 10 tez z przerwami.
pilnuje daje zeby brala ale ten wzrok jak u waszych rodzicow wyglada widzenie ona po szpitalu z ta reka ma pampersy bo wiadomo ciezej ja sie opiekuje nia calkowicie
anndnb
Posty: 16
Rejestracja: piątek 22 lut 2019, 18:22

Re: JAK WIDZA CHORE OSOBY PRZY ZESPOLE OTEPIENNYM

Post autor: anndnb »

anndnb
Posty: 16
Rejestracja: piątek 22 lut 2019, 18:22

Re: JAK WIDZA CHORE OSOBY PRZY ZESPOLE OTEPIENNYM

Post autor: anndnb »

Zachęcam do obejrzenia filmu. Mój dziadek bardzo słabo widzi. Praktycznie wcale...Ma już 98 lat i otępienie naczyniowe. Początkowo pomagały różnego rodzaju mocne lupy. Ale u niego jest problem złożony: otępienie + degeneracja plamki żółtej.
ARTUR1977
Posty: 8
Rejestracja: piątek 22 lut 2019, 02:48

Re: JAK WIDZA CHORE OSOBY PRZY ZESPOLE OTEPIENNYM

Post autor: ARTUR1977 »

Dziekuje ,wiesz z przykroscia to mowie ale wow 100 lat prawie to mega max juz jest no moja mamuska widzenie gorsze ma nagle po szpitalu ponoc jej dawali raz zauwazylem mocne zastrzyki nasenne co spala 2 dni prawie bo byla placzliwa ale wiadomo tesknila za mna synem i ze nie jest w domu ech
wigi
Posty: 1051
Rejestracja: czwartek 10 lis 2011, 19:21

Re: JAK WIDZA CHORE OSOBY PRZY ZESPOLE OTEPIENNYM

Post autor: wigi »

anndnb
Posty: 16
Rejestracja: piątek 22 lut 2019, 18:22

Re: JAK WIDZA CHORE OSOBY PRZY ZESPOLE OTEPIENNYM

Post autor: anndnb »

Mój dziadek jest już w domu opieki. Był poważny problem, bo nie poznawał własnego mieszkania i chciał do domu. Jak mój tata nie pozwalał mu wyjść to był agresywny. Próbował podpalić mieszkanie żeby z niego wyjść. Próbował uciec przez balkon, okno...ci wszyscy chorzy ludzie chcą do domu. Tylko to nie jest dom w takim rozumieniu jak my to rozumiemy. To jest jakieś mityczne miejsce w którym rozpoznają otoczenie. Problem polega na tym że to miejsce już nie istnieje. Mój dziadek przestał nawet poznawać nas i uważał rodzinę za włamywaczy. A że to stary partyzant, to mimo 98 lat żartów nie ma
...
wigi
Posty: 1051
Rejestracja: czwartek 10 lis 2011, 19:21

Re: JAK WIDZA CHORE OSOBY PRZY ZESPOLE OTEPIENNYM

Post autor: wigi »

anndnb pisze:ci wszyscy chorzy ludzie chcą do domu. Tylko to nie jest dom w takim rozumieniu jak my to rozumiemy. To jest jakieś mityczne miejsce w którym rozpoznają otoczenie. Problem polega na tym że to miejsce już nie istnieje.
To nie jest mityczne miejsce. To dom rodzinny Dziadka, dom w którym Dziadek, jak był dzieckiem czuł się bezpiecznie i czuł się kochany. Oczywiście, ten dom już nie istnieje...
anndnb
Posty: 16
Rejestracja: piątek 22 lut 2019, 18:22

Re: JAK WIDZA CHORE OSOBY PRZY ZESPOLE OTEPIENNYM

Post autor: anndnb »

Zależy na jakim etapie jest chory. Czytałam że ktoś zabrał swoją mamę do domu rodzinnego i do rodzinnej miejscowości. Nie poznała ani jednego miejsca. Mój dziadek określił to tak:"szukam swojego domu. Jak go znajdę, to sobie w nim usiądę". Czyli szuka miejsca, które pozna. Tylko jeżeli mózg jest bardzo zniszczony, to to miejsce też może okazać się obce. Wszystko być może zależy od stopnia otępienia. U mojego dziadka jest bardzo głębokie. Psychiatra sam stwierdził że to cud, że przy takim zniszczeniu mózgu dziadek chodzi i mówi. Jestem przekonana że podróż do rodzinnego domu nic by nie dała. Wiem, że dziadka rodzinny dom jeszcze stoi :) ..daleko od nas, ale jest. Natomiast dziadek przeżył wszystkich swoich braci. Być może jeden z jego kuzynów jeszcze żyje (ma ok. 102 lata). I myślę że obaj by się nie poznali :)
wigi
Posty: 1051
Rejestracja: czwartek 10 lis 2011, 19:21

Re: JAK WIDZA CHORE OSOBY PRZY ZESPOLE OTEPIENNYM

Post autor: wigi »

Zupełnie nie zrozumiałaś w czym jest rzecz.
Nie chodzi tutaj o fizyczny budynek, tylko o "dom". Z rodzicami, rodzeństwem itp. Czyli o dzieciństwo.
Chory gubi się w codzienności, ale pamięta dobrze przeszłość. Tę najwcześniejszą, czyli swoje dzieciństwo. Bo wtedy czuł się bezpieczny i kochany. A teraz, w aktualnej codzienności, jest coraz bardziej zagubiony... Nic i nikogo nie poznaje... I na dodatek nikt go nie rozumie...

Dlatego podróż z chorym do domu rodzinnego czyli do budynku, w którym kiedyś chory mieszkał nie ma najmniejszego sensu. Bo "domu" z jego dzieciństwa już nie ma, domu z rodzicami, z rodzeństwem itp...

Choremu nie da się nic logicznie wytłumaczyć, bo chory logicznie nie myśli. Jedyną metodą jest jak najczęstsze przytulanie chorego i powtarzanie mu, że jest kochany i ważny. Chory musi to czuć... Jeśli się upiera, żeby iść do "domu" to trzeba tu albo próbować odwrócić uwagę i zająć chorego czymś innym, albo grać na zwłokę, czyli mówić choremu, że dzisiaj nie, bo zimno, ciemno, mokro, późno itp.
anndnb
Posty: 16
Rejestracja: piątek 22 lut 2019, 18:22

Re: JAK WIDZA CHORE OSOBY PRZY ZESPOLE OTEPIENNYM

Post autor: anndnb »

Właśnie o to mi chodziło pisząc mityczny dom :). Do pewnego momentu udaje się tłumaczyć. Być może zależy od osoby. Przytulać też można jak podopieczny rozpoznaje bądź czuje w nas kogoś bliskiego / opiekuna. Gorzej jak jest agresywny bo uważa nas za kogoś obcego. Wtedy tłumaczenia mogą nie pomóc. U nas w pewnym momencie odwracanie uwagi zaostrzało sprawę. Dlatego mój tata urządzał spacery z dziadkiem o 1 w nocy wokół bloku (w celu znalezienia tego domu :)). Ile osób tyle przypadków :). Niektóre sposoby też działają do pewnego momentu. Dlatego fora/grupy bardzo pomagają, jak pomysły się kończą :)
ODPOWIEDZ