Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. 100 procentową diagnozę można postawić dopiero po śmierci chorego i po sekcji. Żywemu człowiekowi nikt biopsji mózgu robić nie będzie.Monikaaa123 pisze:Neurolog stwierdził że on alzheimera wykluczyć nie może i nie potrafi stwierdzić czy otępienie u teściowej jest spowodowane neuroborelioza czy wkoncu alzheimerem. Specjalisty od alzheimera w naszym mieście niestety nie ma...lekarz od chorób zakaźnych który leczył teściowa z tej boleriozy równiez nie potrafil powiedzieć co teściowa doprowadziło do takiego stanu. Tak więc na dzień dzisiejszy nasza droga pacjentka ma pod kontrolą poziom boreliozy i leczonego alzhaimera ( dalej donepex 10 mg oraz od wczoraj tiaprid w razie jakbyśmy nie mogli jej uspokoić w nocy co w grudniu/styczniu było bardzo częste). Nie wiemy co dalej robic... co jeśli to była faktycznie ta neuroborelioza i leki na alzheimera nie są już potrzebne? Jeśli one teraz jej zwyczajnie szkodzą?
Badanie biomarkerów biochemicznych daje pewność 90-95%, bo jest to badanie plynu mózgowo-rdzeniowego. Ale jest to też badanie bardzo drogie - ok. 1600 zł (dane z jednego laboratorium) za komplet znanych biomarkerów. Niestety w Polsce jest badanie nierefundowane (w Niemczech rutynowe)
W zasadzie diagnozę Zaburzenie o charakterze Choroby Alzheimera stawia się po wykluczeniu wszystkich innych przyczyn mogących powodować otępienie. Niemniej zdarza się, że nie ma jednej przyczyny otępienia.
Sugerowałabym konsultację u specjalisty od Choroby Alzheimera i chorób otępiennych. Bardzo dobrego specjalisty. Wybrać się do niego z pełnym kompletem badań i ze zdjęciami (płytką) badania MR, nie tylko z samym opisem. Bez teściowej.