Patologie służby zdrowia

Temat w którym można porozmawiać o wszystkim, z wszystkimi.
Tomek
Posty: 851
Rejestracja: środa 09 lis 2011, 22:09

Patologie służby zdrowia

Post autor: Tomek »

Był temat o przemyśle farmaceutycznym, to teraz o służbie zdrowia:
Policjanci zatrzymali właściciela placówki opiekuńczo-medycznej, jego zastępcę, trzech lekarzy oraz 19 pielęgniarek i pracowników ośrodka, którym zarzuca się wyłudzenie z Narodowego Funduszu Zdrowia ponad 12 mln złotych. Zatrzymani mieli fałszować dokumentację medyczną, zaniżając w niej stan zdrowia pacjentów, a przez to wprowadzać NFZ w błąd. Grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności.
http://www.tvn24.pl/wsrod-zatrzymanych- ... 880,s.html

Ponad 12 mln złotych, które można było wydać na sprzęt dla placówek zdrowia, na operacje, zabiegi...
bogusia
Posty: 47
Rejestracja: wtorek 10 kwie 2012, 20:09

Re: Patologie służby zdrowia

Post autor: bogusia »

Hieny kasował od 2400 do 3000 zł od pacjenta i jeszcze mu było mało. Zabrać mu te wszystkie nieruchomości. Założę się, że dużo już, przepisał na rodzinę. Żeby mu wszystkiego nie skasowano. :( Nakradł tyle, że stać go na dobrych prawników. :twisted: Wywinie się. :x
Anielka
Posty: 3
Rejestracja: piątek 06 gru 2013, 19:51
Lokalizacja: Polska

Re: Patologie służby zdrowia

Post autor: Anielka »

Jeśli mogę, to naprawdę odebrałabym tym ludziom to , co mają...
takie rzeczy - a afery wciąż gdzieś na wierzch wychodzą podobne, są wg mnie niedopuszczalne
Uśmiech to już połowa małego sukcesu..
Tomek
Posty: 851
Rejestracja: środa 09 lis 2011, 22:09

Re: Patologie służby zdrowia

Post autor: Tomek »

W materiale:

http://www.tvn24.pl/mms-zamiast-konsult ... 694,s.html

jest powiedziana ważna rzecz - brak radiologa, który zgodnie z kontraktem powinien być dostępny w szpitalu 24 godziny na dobę, brak doświadczonego neurologa, który także powinien być zapewniony zgodnie z kontraktem.

Jakiś czas temu był też materiał o dziecku, które zmarło i tam w przychodni w nocy był dyżurujący jeden lekarz pomimo tego, że zakontraktowanych było trzech.

Tak właśnie rozkradane są pieniądze, które płacimy na zabiegi, leczenie, lekarzy i pielęgniarki, bo nikt tego nie kontroluje.
rafal
Posty: 184
Rejestracja: czwartek 10 lis 2011, 01:14
Lokalizacja: Poznań

Re: Patologie służby zdrowia

Post autor: rafal »

Tomek pisze:W materiale: ..........
Takie są efekty neoliberalnego modelu gospodarki wolnorynkowej.

Modzelewski: Wkurzyłem się. Teraz wasza kolej

(...)
- W wolnej Polsce od początku gloryfikowano nierówność. Powtarzano, że rozwarstwienie jest nieodłącznym elementem rozwoju gospodarczego i że temu rozwojowi sprzyja, co jest nieprawdą. Wpajano rodzącej się klasie średniej, że biedni i bezrobotni są sami sobie winni, bo leniwi i niezaradni. Że przecież wystarczy wykazać się inicjatywą, otworzyć small business. Najbardziej mnie wściekało, gdy tego typu mądre rady wygłaszano wobec ludzi porzuconych w blokach przy dawnych pegeerach. Albo wobec zwolnionych szwaczek w Łodzi. "Weźcie sprawy w swoje ręce". No jasne. Tak jakby każdy mógł otworzyć własną firmę niezależnie od okoliczności.
(...)

Byliśmy głupi

(...)
- Głupi byliśmy.

W latach 80. zaraziliśmy się ideologią neoliberalizmu, rzeczywiście sporo się tutaj zasłużyłem, namawiałem do tego Tuska, Bieleckiego, całe to gdańskie towarzystwo. Pisma Hayeka im pracowicie podtykałem. Mieliśmy podobne poglądy z Balcerowiczem, dzisiaj się rozjechaliśmy.

Wygasł we mnie ten zapał dość szybko. Zorientowałem się, że w liberalizmie zaczyna dominować składnik indywidualizmu, który po kolei wypiera inne ważne wartości i zabija wspólnotę. To zresztą łatwo wyjaśnić. Indywidualizm ma bardzo mocne wsparcie ze strony sił wolnego rynku, który na indywidualistycznym modelu życia zbija pieniądze. Natomiast wartości społeczne i obywatelskie, solidarność, współdziałanie nie mają takiego dopalacza. One są ''nieefektywne'' z punktu widzenia ekonomii.

Zapanowało złudzenie, że każdy człowiek może żyć osobno, w ramach swojej osobistej wolności gdzieś tam pracować, zarabiać możliwie jak najwięcej, używać życia jak najwięcej, a ktoś tam będzie nami rządził. Można się zająć własnymi przyjemnościami, a nie zawracać sobie głowy sprawami tego świata.

(...)

ps.
indoktrynacja zaczyna się od dziecka
http://www.youtube.com/watch?v=aFFOPOMDhgI
Tomek
Posty: 851
Rejestracja: środa 09 lis 2011, 22:09

Re: Patologie służby zdrowia

Post autor: Tomek »

Jeszcze trochę a u nas będzie tak jak w USA - "Bardzo mi przykro ale nie możemy Pana operować, bo ma Pan za niskie ubezpieczenie i nie ma Pan wystarczających środków finansowych".
Tomek
Posty: 851
Rejestracja: środa 09 lis 2011, 22:09

Re: Patologie służby zdrowia

Post autor: Tomek »

No to jedziemy dalej. Długo nie trzeba było czekać:
Prywatna klinika EuroMedic dostała od śląskiego NFZ bajeczny kontrakt na proste i wysokopłatne usługi medyczne – ponad 40 mln złotych w 2012 i 2013 roku. Konkurs, co wykazała kontrola CBA, urągał wszelkim zasadom rzetelności. Na przykład córka szefa komisji konkursowej została krótko po rozstrzygnięciu, szefową spółki związanej z prywatną kliniką. Potem śląski NFZ fikcyjnie kontrolował wspomniany szpital w Katowicach. CBA wskazało, że jedną z osób odpowiedzialnych za brak nadzoru nad kontrolami był Marcin Pakulski, wiceszef NFZ na Śląsku. W grudniu minister Bartosz Arłukowicz postawił Pakulskiego na czele całego NFZ. Zrobił to, choć już we wrześniu 2013 roku był informowany o aferze na Śląsku. Zrobił to, choć śląski NFZ i CBA niezależnie od siebie powiadomiły prokuraturę o nieprawidłowościach.

Co jest nie tak z kliniką w Katowicach? Szpital nie miał sprzętu, który deklarował w konkursie, nie było przeglądów urządzeń, nie zapewniono pacjentom deklarowanej opieki lekarskiej, nie było izby przyjęć. To ledwie garść z katalogu nieprawidłowości. Mimo takich wskazań ze strony CBA, centrala NFZ i kierownictwo resortu zdrowia wciąż rekomenduje przedłużanie kontaktu z EuroMedic. Szef śląskiego NFZ Grzegorz Nowak, który odmówił przedłużenia umowy został na początku lutego wyrzucony z pracy. Umowę podpisał jego zastępca. Skąd ta presja w tak podejrzanej sprawie? Szef NFZ Marcin Pakulski tłumaczy, że kontrakt jest przedłużany, bo Nowak nie zabezpieczył pacjentów EuroMedic. Nowak twierdzi, że zmyślony argumenty, a interes pacjentów nie był zagrożony. Co na to wszystko minister Arłukowicz? Z naszych informacji wynika, że minister pod koniec grudnia spotkał się z Nowakiem w Warszawie. Prosił o załagodzenie sytuacji, bo jest pod ostrzałem mediów i czeka go głosowanie nad votum nieufności w Sejmie.
http://www.wprost.pl/ar/436434/Afera-w- ... lukowicza/
Tomek
Posty: 851
Rejestracja: środa 09 lis 2011, 22:09

Re: Patologie służby zdrowia

Post autor: Tomek »

Poważne problemy rządu i ministra zdrowia. Powód? Przedziwne, dwuznaczne zachowania wiceministra zdrowia oraz szefa NFZ. Wiceminister Sławomir Neumann (jedna z najbardziej znanych twarzy PO) od kilku miesięcy zajadle walczy o interesy prywatnej klinki Sensor, zajmującej się leczeniem wzroku. Lecznica, co wykazały kontrole NFZ, naciągnęła swoich klientów na 1,5 mln złotych. Wbrew prawu pobierała dodatkowe opłaty zaleczenie refundowane przez NFZ. Za te praktyki NFZ we wrześniu 2013 wymówił Sensorowi kontrakt. Wtedy do gry włączył się Neumann. - Wydzwaniał do szefowej NFZ Agnieszki Pachciarz jak szalony. Za każdym razem, gdy ją widział, dopytywał, co zamierza zrobić z zażaleniem, jakie złożył prywatny szpital – opowiada urzędnik NFZ. Współpracownik byłej prezes NFZ dodaje: – "Sytuacja zrobiła się kuriozalna. Pachciarz, coraz bardziej wściekła na nagabywania Neumanna, opowiedziała o wszystkim ministrowi Arłukowiczowi. Interwencja nic jednak nie dała”.
itd.

http://www.wprost.pl/ar/437337/Najzdrow ... okoly-CBA/

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html

Informacje o tym znajdują się jeszcze na innych portalach ale co ciekawe nic nie mogłem znaleźć na tvn24.pl.

W pierwszej wiadomości mamy 12 mln PLN, w przedostatniej 40 mln PLN i teraz 1,5 mln PLN. 53,5 mln PLN i mamy kwotę jak na Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy.
Tomek
Posty: 851
Rejestracja: środa 09 lis 2011, 22:09

Re: Patologie służby zdrowia

Post autor: Tomek »

Wiele uchybień wykazała kontrola NFZ przeprowadzona na oddziale położniczo-ginekologicznym szpitala we Włocławku w związku ze śmiercią nienarodzonych bliźniąt w połowie stycznia. Stwierdzono brak dostatecznej obsady kadrowej i wymaganej aparatury.

- Kontrola wykazała szereg nieprawidłowości we włocławskim szpitalu. Przede wszystkim nie było odpowiedniej opieki nad pacjentkami. Na dyżurze nie było odpowiedniej liczby położnych, niedostateczne było wyposażenie w urządzenia specjalistyczne. Stwierdzono też luki w zapisach aparatury rejestrującej przeprowadzone badania, co może świadczyć o ich wykasowaniu - poinformował rzecznik oddziału NFZ w Bydgoszczy Jan Raszeja.

Według ustaleń kontroli w nocy z 16 na 17 stycznia na tzw. odcinku późnej patologii ciąży i położnictwa przebywało 15 pacjentek; wszystkie łóżka były wykorzystane. Na dyżurze była tylko jedna położna, choć z grafika wynikało, że powinny być dwie. Jedna położna została oddelegowana gdzie indziej. Jak się okazało, taka sytuacja zdarzała się często.

- Jedna położna nie była w stanie właściwie zaopiekować się wszystkimi pacjentami, bowiem do obowiązków personelu należało regularne przeprowadzenie badań aparatem KTG, służącym do mierzenia ciśnienia płodu. W zależności od tego, na jakim etapie rozwoju jest ciąża, badania należy wykonywać co pewien określony czas. W tym konkretnym przypadku badanie należało wykonywać co najmniej co godzinę, a według konsultanta krajowego ds. ginekologii i położnictwa - nawet nieprzerwanie - podkreślił Raszeja.

Choć z dokumentacji wynika, że na tzw. odcinku późnej patologii ciąży i położnictwa było sześć urządzeń KTG, to faktycznie były tylko dwa aparaty. Według konsultantów, krajowego i wojewódzkiego, przy takiej liczbie pacjentek powinny być co najmniej cztery urządzenia.

Nie można potwierdzić przekazanych przez szpital informacji, że pacjentka miała być wielokrotnie poddana badaniu USG - w zapisach aparatów USG, które automatycznie rejestrują wyniki badań, są luki. W przypadku jednego aparatu jest luka trzydniowa, a przypadku drugiego - ok. 20-godzinna. Luki obejmują okres, w którym pacjentka miała być badana USG.

- Kolejna kwestia to nieprzeprowadzenie cesarskiego cięcia, gdy stwierdzono brak tętna płodu. Pielęgniarka stwierdziła brak tętna o północy i zgłosiła to lekarzowi. Cesarskie cięcie należało wykonać niezwłocznie, a zostało przeprowadzone dopiero po dziewięciu godzinach. Oczywiście nie ma absolutnej pewności, że szybka interwencja uratowałaby życie bliźniąt - dodał rzecznik oddziału NFZ.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,59154,lbid, ... omosc.html
ODPOWIEDZ