Najcięższa tematyka

Temat w którym można porozmawiać o wszystkim, z wszystkimi.
Nina2
Posty: 28
Rejestracja: środa 28 sty 2015, 12:15

Najcięższa tematyka

Post autor: Nina2 »

To forum jest przerażające. Ja nie chcę tak się starzeć i tak umierać.
A teraz, po śmierci rodziców, i na nas nadejdzie kolej. Już się starzeję!

Forum porusza najcięższą tematykę. Znowu z pewnym zaskoczeniem stwierdzam, że nie jestem na nią przygotowana. Całe życie, wszędzie w mediach, słyszymy o postępie, rozwoju, dorastaniu, osiąganiu tego i owego – a gdzie jest mowa o drugiej połowie życia: zanikaniu sił, energii i inteligencji, pozbywaniu się nadmiaru zgromadzonych rzeczy (dobrze, jeżeli jest komu), znalezieniu sobie spokojnego miejsca na starość – jakie są warunki w różnych "domach trzeciego wieku" czy hospicjach i za ile? . A w końcu – jak się umiera? Media przedstawiają śmierć jako nieszczęśliwy wypadek ( samochodowy, w wyniku bójki czy jakiejś choroby) któremu można było zapobiec. Być może, dotyczy to młodych. Lecz jak się umiera "ze starości", "naturalnie"? Gdzie znaleźć informacje?

A w końcu – jak się umiera "prawidłowo"? Czy w naszej cywilizacji nie istnieje to pytanie? Postawiłam je kiedyś, dawno temu, pewnemu tybetańskiemu instruktorowi medytacji. Odparł: "Nie jestem zainteresowany tą cywilizacją" i zaprosił do swojej grupy (co wtedy olałam).

Gdy moja mama umierała, pożyczono mi na 2 tygodnie "Tybetańską księgę życia i śmierci" Sogyala Rimpocze. Potem, będąc w Polsce, kupiłam parę egzemplarzy (gdzieś po 2000 było drugie wydanie).

Czy ktoś ma lepsze informacje?
Inga83
Posty: 23
Rejestracja: piątek 17 kwie 2015, 12:44

Re: Najcięższa tematyka

Post autor: Inga83 »

Droga Nino, takie jest właśnie kolo życia. Jest wiele okresów rozwojowych w życiu człowieka i ja z każdego staram się wyciągać te najpiękniejsze chwile. Jestem mloda osoba bo dopiero po 30tce, ale wiek 50/60lat (przecież to nadal pełni sił "młodość)) nie jest przerażeniem. Nie mozna myśleć ze juz bliżej niż dalej.
Myślę, że żyjąc w pełni sił, mając pasje i zainteresowania wiek emerytalny i starczy nie musi być pisany w tak szarych barwach.
Wiem, ze z czasem moze przyjść więcej chorób, dolegliwości, niedyspozycji. Cóż, powtórzę się raz jeszcze. Taka kolej rzeczy.
Mieszkam od kilku lat w Anglii i widzę te wszystkie radosne i pozytywnie nastawione do świata staruszki to aż żyć się chce.pozdrawiam
Awatar użytkownika
Dara
Posty: 85
Rejestracja: piątek 13 mar 2015, 20:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Re: Najcięższa tematyka

Post autor: Dara »

Inga83 pisze: Mieszkam od kilku lat w Anglii i widzę te wszystkie radosne i pozytywnie nastawione do świata staruszki to aż żyć się chce.
Odpowiem krotko: Na ulicach,co oczywiste,nie widzisz tych wszystkich chorych i zniedołężniałych staruszek,bo siedzą zamknięte w domach własnych lub ośrodkach opiekuńczych.
Nina2 pisze: Gdy moja mama umierała, pożyczono mi na 2 tygodnie "Tybetańską księgę życia i śmierci" Sogyala Rimpocze.
Nino,mam tę książkę i przeczytałam ją co najmniej 100 razy od 1996r.,kiedy ją kupiłam.Wtedy zmarł mój brat.Bardzo zmieniła,w pozytywnym sensie, moje spojrzenie na śmierć.Z czystym sumieniem mogę polecić każdemu.
PS.Mała korekta co do tytułu:Tybetańska księga życia i umierania.
Inga83
Posty: 23
Rejestracja: piątek 17 kwie 2015, 12:44

Re: Najcięższa tematyka

Post autor: Inga83 »

Widzę, ze łapiemy się za słowa. Pozdrawiam
ODPOWIEDZ