Całość: "Żyjmy dłużej" http://www.zyjmy-dluzej.pl/wydanie/zyjm ... -opiekunemJoanna Pajka z Piastowa ma 41 lat i od niedawna wielki apetyt na życie. Mówi, że dopiero teraz przypomina sobie, co to znaczy cieszyć się, głośno śmiać. Czuje się trochę jak dzieciak, który odkrywa świat na nowo. A przecież od śmierci „Mamci” minęło już wiele miesięcy, prawie 3 lata!
Joanna opiekowała się chorą na Alzheimera teściową przez długi czas. W tym okresie praktycznie nie wychodziła z domu. Tylko na zakupy do najbliższego sklepu i na dwór z psem. Biedak musiał załatwiać swoje potrzeby tuż pod blokiem, bo na prawdziwy, długi spacer mogli sobie rzadko pozwolić. Pytana, czy w czasie opieki nad teściową miała choć raz sposobność wyjścia do kina, restauracji, Joanna mówi, że nawet nie wiedziała, co te pojęcia znaczą. Jakby należały do innego świata, do którego ona straciła dostęp.
Apetyt na życie powrócił dopiero, gdy przeszła psychoterapię. Bo choroba „Mamci” zmieniła ją na wielu płaszczyznach. Kiedy zajmowała się chorą, podarowała jej swoje pokłady anielskiej cierpliwości. Dla reszty świata już nie starczało sił – bywała opryskliwa i choleryczna. Najmniej ciepłych uczuć miała dla siebie samej. Dziś Joanna przyznaje, że stając się oddaną opiekunką chorej na Alzheimera, zgubiła gdzieś siebie.
/.../
Joanna opowiada, że zatraciła naturalne granice, których istnienie jest oczywiste dla człowieka nieznajdującego się pod presją. – Kiedy odpowiadasz za siebie, słuchasz sygnałów ze swojego organizmu, wiesz, kiedy zjeść, spać, odpocząć. Jeśli jednak jest ktoś, kogo zdrowie i komfort zależy od ciebie, słuchasz jego potrzeb. Kiedy nie dawałam rady, to przed odpoczynkiem powstrzymywało mnie pytanie, kto się nią zajmie, gdy ja się położę? – tłumaczy tamtą perspektywę.
Gdy jej podopieczna zmarła, Joanna nie potrafiła się odnaleźć. W domu panowała martwa pustka. Miała wrażenie, że nikt jej nie potrzebuje. Ze znajomymi straciła kontakt, poza tym nie umiała sobie wyobrazić, o czym miałaby z nimi rozmawiać. Postanowiła wyjść z domu i poszukać pracy, ale na przeszkodzie stanęło wiele czynników. Podczas rozmów kwalifikacyjnych zacinała się i traciła pewność siebie. Rozwinęły się u niej fobie, które utrudniały funkcjonowanie. Wyjście z domu było jak wyprawa do nieznanej dżungli. Kilka miesięcy temu rozpoczęła terapię w Centrum Praw Kobiet w Warszawie. Teraz pisze kolejną książkę o swoich doświadczeniach. I co najważniejsze, uśmiecha się.
/.../
Po pomoc na forum
Opiekunowie obłożnie chorych członków rodziny rzadko mogą wyjść z domu, by spotkać się z osobami mającymi podobne doświadczenia. Na szczęście grupy wsparcia są obecne w internecie. Można do nich dołączyć w każdej chwili i korzystać w najbardziej dogodnym dla siebie czasie. Na przykład pod adresem http://alzheimer.myforum.pl/index.php" target="newWin działa forum zrzeszające osoby opiekujące się chorymi na Alzheimera. Użytkownicy zebrali tam wiedzę medyczną i prawniczą, wymieniają się adresami polecanych lekarzy oraz praktycznymi poradami z dziedziny opieki. Każda nowa osoba może opowiedzieć swoją historię i uzyskać psychiczne wsparcie w trudnych chwilach.
Jest tam adres jeszcze naszego tymczasowego forum (drugiego z trzech).
Żeby powrócić do normalnego życia Asia musiała oderwać się od internetu ale jak sama mówi "dopiero teraz przypomina sobie, co to znaczy cieszyć się, głośno śmiać." może kiedyś jeszcze do nas zajrzy... chociaż do działu "Pogaduszki"...