Heniu, choroba i ja.
Re: Heniu, choroba i ja.
Halinka, wśród tego spisu leków nie ma żadnego leku dedykowanego w chorobie Alzheimera.
Twój Heniu miał robiony TK/rezonans magnetyczny głowy?
Był konsultowany u neurologa?
Twój Heniu miał robiony TK/rezonans magnetyczny głowy?
Był konsultowany u neurologa?
Re: Heniu, choroba i ja.
Wigi
Heniu miał TK głowy w 2015r jak był na neurologii. Zdiagnozowana choroba to otępienie typu alzheimerowskiego.
Jak był w tamtym roku w szpitalu psychiatrycznym to prosiłam o wykonanie nowego TK, ale się nie zgodzili.
Trochę to dziwne ale nasza psychiatra ciągle używa określenia otępienie naczyniowe,a neurolodzy napisali jw.Od zdiagnozowania choroby Heniu brał : ł synepezil, sulpiryd coaxil, neotrolil , ketrel xanax,
Ten nowy lek zaczyna działać, bo jest spokojniejszy, chociaż jak gadał tak gada, ale chodzi wolniej , da się posadzić i siedzi przy jedzeniu i goleniu.
Heniu miał TK głowy w 2015r jak był na neurologii. Zdiagnozowana choroba to otępienie typu alzheimerowskiego.
Jak był w tamtym roku w szpitalu psychiatrycznym to prosiłam o wykonanie nowego TK, ale się nie zgodzili.
Trochę to dziwne ale nasza psychiatra ciągle używa określenia otępienie naczyniowe,a neurolodzy napisali jw.Od zdiagnozowania choroby Heniu brał : ł synepezil, sulpiryd coaxil, neotrolil , ketrel xanax,
Ten nowy lek zaczyna działać, bo jest spokojniejszy, chociaż jak gadał tak gada, ale chodzi wolniej , da się posadzić i siedzi przy jedzeniu i goleniu.
Re: Heniu, choroba i ja.
Halinka, skoro Heniu miał robione TK głowy i neurolog zdiagnozował m.in na jego podstawie chorobę Alzheimera (zaburzenie typu alzheimerowskiego) to w zasadzie nie ma potrzeby powtarzania TK.
Dziwne jest dla mnie to, że przy takiej diagnozie Heniu nie bierze żadnego z głównych leków zalecanych przy tej chorobie czyli donepezilu albo rywastygminy czy memantyny.
Dlaczego już nie bierze synepezilu?
Proponuję wybrać się z Heniem na konsultacje do neurologa - specjalisty od choroby Alzheimera i chorób otępiennych.
Dziwne jest dla mnie to, że przy takiej diagnozie Heniu nie bierze żadnego z głównych leków zalecanych przy tej chorobie czyli donepezilu albo rywastygminy czy memantyny.
Dlaczego już nie bierze synepezilu?
Proponuję wybrać się z Heniem na konsultacje do neurologa - specjalisty od choroby Alzheimera i chorób otępiennych.
Re: Heniu, choroba i ja.
Nasza psychiatra uważa , że te leki nie mają już działania u Henia, a ja mam do niej zaufanie.
Jak w 2015 roku dostałam skierowanie na neurologię , pojechałam w nocy to lekarz dyżurny nawet nie oglądnął Henia tylko powiedział, że jest zdiagnozowany, a ustawienie leków tylko w szpitalu psychiatrycznym. Powiedział, że nawet nie mają na stanie takich leków jak bierze Heniu ( wtedy to był Lorafen i Rispolet.)
Ten nowy lek zaczyna działać, Heniu jest zdecydowanie spokojniejszy , chociaż gadanie i powtarzanie pozostało.
Jak w 2015 roku dostałam skierowanie na neurologię , pojechałam w nocy to lekarz dyżurny nawet nie oglądnął Henia tylko powiedział, że jest zdiagnozowany, a ustawienie leków tylko w szpitalu psychiatrycznym. Powiedział, że nawet nie mają na stanie takich leków jak bierze Heniu ( wtedy to był Lorafen i Rispolet.)
Ten nowy lek zaczyna działać, Heniu jest zdecydowanie spokojniejszy , chociaż gadanie i powtarzanie pozostało.
Re: Heniu, choroba i ja.
Cześć Halinka,
Moja mama miała takie sama objawy. Często bardzo się nakręcała i chodziła ciagle gadając przy tym nieprzerwanie. Przy nakręceniu i chodzeniu działał najlepiej Ketilept ( Ketrel) dostawała 3 razy dziennie po 50 mg. Na sen oraz na uregulowania zachowania dobrze działa Miravil, mama bierze też Kwetaplex ( działanie jak Ketilept, ale uwalnia się powoli i długo ). Bardzo dobre działanie ma Trittico. Mama dostała go dla poprawienia nastroju, bo ciągle płakała oraz na uregulowanie snu. Trittico swietnie reguluje jej sen i nie otępia tak bardzo jak Lorafen. Moja pani psychiatra bardzo odradzała Lorafen przy otepieniu. Mama po nim była strasznie nieprzytomna, nie umiała chodzić i była kompletnie zagubiona. Oczywiscie nie obeszło sie bez Rivastigminy , bierz juz najwyższą dawke. Mama ma zaawansowaną postać otępienia naczyniowego. Jeszcze sama je, ale już jest opieluszkowana.
Leki , które przyjmuje pomogły uregulować nam jej psychozy, natręctwa, agresję oraz najważniejsze- sen. Pewnie na każdego chorego działa co innego, ale czasem warto podzielic się tym co już sprawdzone.
Pozdrawiam
Moja mama miała takie sama objawy. Często bardzo się nakręcała i chodziła ciagle gadając przy tym nieprzerwanie. Przy nakręceniu i chodzeniu działał najlepiej Ketilept ( Ketrel) dostawała 3 razy dziennie po 50 mg. Na sen oraz na uregulowania zachowania dobrze działa Miravil, mama bierze też Kwetaplex ( działanie jak Ketilept, ale uwalnia się powoli i długo ). Bardzo dobre działanie ma Trittico. Mama dostała go dla poprawienia nastroju, bo ciągle płakała oraz na uregulowanie snu. Trittico swietnie reguluje jej sen i nie otępia tak bardzo jak Lorafen. Moja pani psychiatra bardzo odradzała Lorafen przy otepieniu. Mama po nim była strasznie nieprzytomna, nie umiała chodzić i była kompletnie zagubiona. Oczywiscie nie obeszło sie bez Rivastigminy , bierz juz najwyższą dawke. Mama ma zaawansowaną postać otępienia naczyniowego. Jeszcze sama je, ale już jest opieluszkowana.
Leki , które przyjmuje pomogły uregulować nam jej psychozy, natręctwa, agresję oraz najważniejsze- sen. Pewnie na każdego chorego działa co innego, ale czasem warto podzielic się tym co już sprawdzone.
Pozdrawiam
Re: Heniu, choroba i ja.
Myślę, że pani psychiatra się myli. Zalecenia specjalistów są takie, by brać leki dedykowane przy chorobie Alzheimera (domepezil albo rywastygminę i/lub memantynę) do końca. Te leki nie leczą, ale działają objawowo, dosyć skutecznie.Halinka pisze:Nasza psychiatra uważa , że te leki nie mają już działania u Henia, a ja mam do niej zaufanie.
Proponuję więc, byś jednak skonsultowała Henia u neurologa - specjalisty od choroby Alzheimera i chorób otępiennych.
Re: Heniu, choroba i ja.
Triska. masz rację, na każdego chorego te same leki działają inaczej.
Depakine chrono działa , teraz Heniu w dzień nie bierze żadnych uspakajających, a na noc 1 depakine, 5 mg cloranxenu, 50 mg ketrelu i 1 mg lorafenu z którego jeszcze będę schodzić, więc nie jest źle. W tamtym tygodniu jak się organizm nasycił to Heniu był bardzo słaby, ale szybko po zmniejszeniu dawek doszedł do siebie.
W nocy ładnie śpi , w dzień chodzi i powtarza, ale spokojnie i zdecydowanie ciszej, nawet zdarzają się drzemki w dzień.
Dopóki nie wydarzy się coś niespodziewanego , na dzień dzisiejszy jest spokojnie, chociaż i tak każdy dzień troszkę inny.
Wczoraj przemeblowałam trochę pokój nocny i jestem zadowolona ze zmiany. Niby taki sam, ale inny
Depakine chrono działa , teraz Heniu w dzień nie bierze żadnych uspakajających, a na noc 1 depakine, 5 mg cloranxenu, 50 mg ketrelu i 1 mg lorafenu z którego jeszcze będę schodzić, więc nie jest źle. W tamtym tygodniu jak się organizm nasycił to Heniu był bardzo słaby, ale szybko po zmniejszeniu dawek doszedł do siebie.
W nocy ładnie śpi , w dzień chodzi i powtarza, ale spokojnie i zdecydowanie ciszej, nawet zdarzają się drzemki w dzień.
Dopóki nie wydarzy się coś niespodziewanego , na dzień dzisiejszy jest spokojnie, chociaż i tak każdy dzień troszkę inny.
Wczoraj przemeblowałam trochę pokój nocny i jestem zadowolona ze zmiany. Niby taki sam, ale inny
Re: Heniu, choroba i ja.
Heniu przestał powtarzać słowa, teraz przyjaźnie mruczy, więc jest dużo ciszej w domu.
Na dzień dzisiejszy jest względnie spokojny, więc jakoś daję radę, chociaż ciągle jest problem z goleniem, to istna gonitwa.
Często też jest problem z jedzeniem obiadów, więc uzupełniam kalorie Nutridrinkami, które bardzo mu smakują.
Dużo chodzi, zwłaszcza popołudniu i wieczorem.
Na dzień dzisiejszy jest względnie spokojny, więc jakoś daję radę, chociaż ciągle jest problem z goleniem, to istna gonitwa.
Często też jest problem z jedzeniem obiadów, więc uzupełniam kalorie Nutridrinkami, które bardzo mu smakują.
Dużo chodzi, zwłaszcza popołudniu i wieczorem.
Re: Heniu, choroba i ja.
Podejrzewam, że chodzi o tzw. wędrowanie. Próbuje się chorego posadzić a on i tak wstanie i musi chodzić (nie wiadomo przy tym czy jeszcze ma jakiś cel czy jest to już potrzeba bez świadomości celu chodzenia).Halinka pisze:Dużo chodzi, zwłaszcza popołudniu i wieczorem.
W przypadku osób z demencją czasami występuje po południu lub wieczorem coś takiego co jest nazywane po angielsku sundowning lub sundown syndrome - zespół zachodzącego Słońca/zespół zachodu Słońca. U różnych osób mogą być różne tego objawy ale ogólnie jest to pobudzenie występujące w tym okresie czasu.
Generalnie polscy lekarze jeszcze nie mają wiedzy o sundowningu i trzeba sięgać po literaturę zagraniczną. Przyczyna takiego pobudzenia wieczornego jest nieznana. Niektórzy sugerują, że jest to powiązane z zaburzeniem rytmu okołodobowego.
Więcej informacji:
http://www.youtube.com/watch?v=dCp8mztMP8M
http://www.youtube.com/watch?v=dCp8mztMP8M
Re: Heniu, choroba i ja.
Po etapie mruczenia wróciło gadanie przez cały dzień, złość i nerwy ( nie podobało mu się, że popołudniu czasem wychodzę.)
Trochę pozmieniałam leki i od paru dni Heniu jest wprost cudowny, w nocy dobrze śpi, umiarkowanie aktywny i zaczął podśpiewywać. Jest kontaktowy, zaczął mówić , że chce siku, ma lepszy apetyt ( ma zalążek brzuszka). CHWILO TRWAJ
Trochę pozmieniałam leki i od paru dni Heniu jest wprost cudowny, w nocy dobrze śpi, umiarkowanie aktywny i zaczął podśpiewywać. Jest kontaktowy, zaczął mówić , że chce siku, ma lepszy apetyt ( ma zalążek brzuszka). CHWILO TRWAJ