brak diagnozy

Tu dzielimy się naszymi historiami związanymi z chorobą Alzheimera lub innymi demencjami.
Gosiak
Posty: 5
Rejestracja: środa 02 sty 2019, 00:37

brak diagnozy

Post autor: Gosiak »

Witam, spedzilam caly wieczor czytajac forum i probujac wszystko jakos ogarnac. Z gory przepraszam za brak polskich znakow.
Historia mojej mamy ,wszelkie problemy z jej pamiecia zaczely sie tak naprawde juz lata temu.Zapominanie „gdzie odlozylam klucze” powtarzanie sie, bylo po prostu czescia mojej mamy.Natomiast jej wieczna wymowka bylo i ciaz jest „roztrzepanie”. Od 7 lat mieszkam w Szkocji, moj brat mieszkal tu tez, ale rok temu powrocil do kraju. Ok 3 lata temu zauwazylam znaczne pogorszenie sie pamieci mojej mamy, nie oglada nawet tv, nie przyswaja kompletnie tego comsie do niej mowi,nie pamietala naszych urodzin, ciagle sie powtarza, myli imiona,klamie, przestala zajmowac sie swoimi hobby,nie spotyka sie wogole ze swoimi kolezankami,nie interesuje jej jej wnuczka, jest obojetna na wszystko,dwa razy zgubila dowod osobisty. Dzwonie do rodzicow na Skypa co niedziela, brakuje jakichkolwiek tematow do rozmow, poza pogoda, poniewaz mama nic nie robi;/rozwiazuje jedynie krzyzowki...Obecnie mama mieszka z ojcem, z ktorym ja nie miala zadnego kontaktu przez kilka lat (odrebny temat). Ponad Rok temu musialam odnowic z nim kontakt zeby po prostu wiedziec co dzieje sie z mama. Po ponad 6 miesiacach ciaglego nalegania,aby mama poszla do lekarza( w koncu zagrozilam,ze przyjade i sama ja zaaprowad za reke), mama odwiezila lekarza. Tak naprawde zostalo to zainicjowane przeze mnie i mojego ojca,mama wciaz zyje w przekonaiu o swoim „roztrzepaniu”, irytuje sie na kazde wspomnienie o jej problemie i wtedy albo wychodzi z pokoju albo milknie.
Lekarz rodzinny skierowal mame do psychologa oraz neurologa. Tam dosc duzo badan:krwi(B12,kwas foliowyitp.) USG tetnic szyjnych,TK,USG brzucha plus tarczycy. generalnje wszystki w porzadku, z tomografii glowy podobno nic nie wyszlo.u psychologa mama uzyskalaMMSE 16 pkt,wiec wystepuje otepienie, mama gubila sie w odp, mylila pory roku, na pytania ile ma lat odp „oj bardzo stara juz jestem” ,czyli probowala jakis wybrnac,ale niekoniecznie jej sie to udawalo. Wszystkie informacje posiadam z relacji mojego ojca. Jedynym problemem zdrowotnym mamy jest choroba tarczycy, ktora ma juz od bardzo dawna, przyjmowala euthyrox,ale od kilku lat totalnie „olala” branie lekow, badz zwyczajnie zapomniala i tak naprawde dopiero teraz sytuacja z jej hormonami zostala w miare opanowana. Obecnie endokrynolog stwierdzil choroba Hashimoto. Koniec koncow obecnie mama przyjmuje jedynie Euthyrox, Benfogamma Forte i 1 tabletke Biomentin dziennie ,poczatkowo bylo to pop tabletki(nie pamietam dawki) . Diagnozy jednak brak...
Kilka dni temu dostalam tel od moich ciotek,ktore powiedzialy ze z mama jest zle i zebym do niej zadzwonila..mama byla kompletnie rozstrojona, mowiol,ze do domu przyszedl jakis maly chlopczyk,ale nie wie kim jest, nastepnie,ze jest bardzo zdenerwowana bo caly dzien jakis facet za nia chodzil, a na pytanie gdzie jest ojciec i czym moge z nim porozmawiac,powiedziala „nie wiem czy to byl jego ojciec”... nastepnie powiedzialam daj mi prosze Jasia, twojego meza do telefonu a ona odp na to „ nie mam meza”.... ojciec pracuje na 3 12h zmiany, zawsze dzwonj do mamy po kilka razy dziennie,zeby sprawdzic czy wszystki jest ok , ja tez staram sie dodatkowo w tyg dzwonic. Nie spodziealam sie takiego pogorszenia ...we wrzesniu bylam w domu i sadzilam ze jest nawet troche lepiej, a teraz nie wiem co mam myslec, nie wiem co to spowodowalo. Ojciec powiedzial, ze takich „sytuacji” bylo wiecej,ale jest ich wiecej odkad zaczela brac Leki...czytalam ulotke BIOMENTINU i podobno moze wywolac jakies urojenia,ale nie wiem ju co sama o tym myslec. Kazalam mojemu ojcu natychmiast po Nowym Roku umowic sie z lekarzem.Trudno ocenic sytuacje prze tel bdz Skypa... jade do domu w lutym na chwile, postaram sie przylatywac czesciej na krotkie okresy,lae jestem troche bez sil. Przepraszam za natlok mysli w tym poscie,ale nie wiem jak to wszystko poskladac do kupy...
Zaczelam szukac dodatkowych mozliwych przyczyn, znalazlam encefalopatie Hashimoto czy chociazby borelioze,ale nie wiem czy jest sens badan w tym kierunku? Czy powinnismy zasugerowac to lekarzowi? Dodatkowo czy warto zrobic jeszcze rezonans magnetyczny?
Moj brat,mieszkajacy w Polsce kompetenie,nie intersuje sie sytuacja,a ja mam ciagle wyrzuty sumienia, ze nie ma mnie z mama.Proponowalam ojcu,ze przylece i pojde z nim do neurologa albo chociaz pomige w domu,ale stwierdzil,ze na razie nie ma takiiej potrzeby.... kolejnym problemem jest moj ojciec...dosc czesto naduzywa alkoholu i jest bardzo nerwowy,przez co zarowno ja jak i moja mama mamy nerwice, nie wiem czy jej nagle pogorszenie nie ma zwiazku z sytuacja stresowa w domu i zwyczajnie jego piciem...(mial teraz 2tyg wolnego). Tak naprawde rozmawiam z nim tylko i wylacznie po to aby miec kontakt i realny poglad na sytuacje mmy,ale czasami jest ciezko. Ciagle nachodza mnie czarne mysli,mam straszne wyrzuty sumienia,ze Nie m mnie z mama, zastanawialam sie nawet czy nie wrocic do Polskimale ni stac mnie na to,zarowno ja jak i moj maz mamy tu dobre prace,hipoteke i jezeli w przyszlosci musialabym pomoc finansowo swoim rodzicom,to zostanie tutaj jest jedyna opcja.... mysle nawet i ty,co zrobie jak cos stanie sie mojemu ojcu, moja mama na pewno nie przeprowadzi sie do mnie, obcego kraju,bez jezyka...wiem,ze to wybieganie za bardzo w przyszlosc,ale nie moge powstrzymac tego natloku mysli... jesli ma ktos jakakolwiek rade badz spostrzezenie, bede bardzo wdzieczna...
Dodam tylko ze mama ma 64 lata, w rodzinie nikt nie mial zadnego typu demencji, powazniejsze problemy z pamiecia zaczely sie ok 2-3 lata temu. Dziekuje, Gosia
wigi
Posty: 1051
Rejestracja: czwartek 10 lis 2011, 19:21

Re: brak diagnozy

Post autor: wigi »

Gosiak pisze: z tomografii glowy podobno nic nie wyszlo.
Czytałaś opis TK głowy Mamy? Jesli nie to poproś Ojca, by przesłał Ci kopię/zdjęcie tego opisu.
Gosiak pisze:
Kilka dni temu dostalam tel od moich ciotek,ktore powiedzialy ze z mama jest zle i zebym do niej zadzwonila..mama byla kompletnie rozstrojona, mowiol,ze do domu przyszedl jakis maly chlopczyk,ale nie wie kim jest, nastepnie,ze jest bardzo zdenerwowana bo caly dzien jakis facet za nia chodzil, a na pytanie gdzie jest ojciec i czym moge z nim porozmawiac,powiedziala „nie wiem czy to byl jego ojciec”... nastepnie powiedzialam daj mi prosze Jasia, twojego meza do telefonu a ona odp na to „ nie mam meza”.... ojciec pracuje na 3 12h zmiany, zawsze dzwonj do mamy po kilka razy dziennie,zeby sprawdzic czy wszystki jest ok , ja tez staram sie dodatkowo w tyg dzwonic. Nie spodziealam sie takiego pogorszenia ...we wrzesniu bylam w domu i sadzilam ze jest nawet troche lepiej, a teraz nie wiem co mam myslec, nie wiem co to spowodowalo. Ojciec powiedzial, ze takich „sytuacji” bylo wiecej,ale jest ich wiecej odkad zaczela brac Leki...czytalam ulotke BIOMENTINU i podobno moze wywolac jakies urojenia,ale nie wiem ju co sama o tym myslec.
Te ciotki to siostry Twojej Mamy?
Poproś je w takim razie, by wspólnie z Twoim Ojcem skonsultowały Mamę u neurologa specjalisty od choroby Alzheimera i chorób otępiennych. To nie może być zwykły neurolog.
Nic innego nie wymyślimy.
Gosiak
Posty: 5
Rejestracja: środa 02 sty 2019, 00:37

Re: brak diagnozy

Post autor: Gosiak »

Dziekuje za odpowiedz Wigi,
Tak,ciotki to starsze siostry mojej mamy,nie ma mozliwosci,zeby pomogly w jakikolwiek sposob, dzwonia do mnie zeby powiedziec,ze cos sie znow dzieje,ale nie potrafia nawet mamy odwiedzic,zeby nie siedziala sama w domu,podczas gdy ojciec jest w pracy (musza palic w piecu i nie moga ruszyc sie z domu...we dwie...).Rodzice mieszkaja 1,5 km od ciotek.
Dzis rozmawialam z ojcem i poprosilam o pokazanie opisu TK, niestety oddal go lekarzowi prowadzacemu (rodzinnemu) razem z wszystkimi dokumentami. Poprosilam,zeby poszedl prywatnie do innego neurologa,powiedzialam tez,ze jesli sie umowi,moge przyleciec i pojsc z nimi. Ojciec zbierze wszystkie wyniki od poprzednich lekarzy i przekaze nowemu.
Napisalam rowniez do brata,ze musi nam pomoc, domyslam sie,ze bedzie bez odzewu...
Mama znow miala epizod w poniedzialek.Ojciec spal w swoim pokoju,a ona poprosila sasiadke zeby sprawdzila,kto to jest, o sie boi... ojciec obudzil sie wsciekly z sasiadka i mama chodzacymi po pokoju... te nagle jej urojenia caly czas mam wrazenie dotycza mojego ojca, czyli osobe z ktora najwiecej przebywa, wydaje mi sie,ze ona go nie poznaje czasami. Niestety po fakcie wszystkiego sie wypiera i mowi,ze „absolutnie tak nie bylo”... za kazdym razem jak dzwonie przez telefon mnie poznaje bez problemu...
Na jednej z wynikow badan mamy jest napisane otepienie sredniozaawansowane w typie niedoczynnosci tarczycy;/ comto wogole znaczy? Nie wydaje mi sie,zeby az takie problemy wynikaly tylko i wylacznie z chorob tarczycy.
Postaram sie znalezc dodatkowo jakiegos specjaliste od chorob otepiennych, neurolog do ktorego chce aby ojciec umowil moja mame jest bardzo dobrym lekarzem,ale nie jest specjalista, byc moze bedzie w stanie polecic jakiegos fachowca. Na te chwile,chcemy zeby ktos jeszcze raz spojrzal na wszystkie wyniki i powiedzial nam co dalej....
wigi
Posty: 1051
Rejestracja: czwartek 10 lis 2011, 19:21

Re: brak diagnozy

Post autor: wigi »

Gosiak pisze:Dzis rozmawialam z ojcem i poprosilam o pokazanie opisu TK, niestety oddal go lekarzowi prowadzacemu (rodzinnemu) razem z wszystkimi dokumentami.
Powiedz Ojcu, żeby odebrał ten wynik od lekarza i w ogóle wszystkie wyniki, jakie Mama miała robione. Niech powie lekarzowi, że potrzebuje to do konsultacji u neurologa specjalisty od chorób otępiennych (nawet prywatnie).
Może tak być, że Mama zaczyna nie poznawać Twojego Ojca. Otępienie może się nasilać.
Spróbuj zorganizować jakąś opiekunkę, by Mama nie siedziała sama, jak Ojciec jest w pracy.
Gosiak pisze: Na jednej z wynikow badan mamy jest napisane otepienie sredniozaawansowane w typie niedoczynnosci tarczycy.
Tak, otępienie może też być objawem niedoczynności tarczycy. Najczęściej nieleczonej lub źle leczonej.
Jeżeli tak jest, to wskutek wdrożenia odpowiedniego leczenia objawy neuropsychiatryczne mogą (nie muszą) się cofnąć
Wypowiedzieć się musi specjalista.
Gosiak
Posty: 5
Rejestracja: środa 02 sty 2019, 00:37

Re: brak diagnozy

Post autor: Gosiak »

Powiedz Ojcu, żeby odebrał ten wynik od lekarza i w ogóle wszystkie wyniki, jakie Mama miała robione. Niech powie lekarzowi, że potrzebuje to do konsultacji u neurologa specjalisty od chorób otępiennych (nawet prywatnie).
Może tak być, że Mama zaczyna nie poznawać Twojego Ojca. Otępienie może się nasilać.
Spróbuj zorganizować jakąś opiekunkę, by Mama nie siedziała sama, jak Ojciec jest w pracy
Znalazlam neurologa,ktory specjalizuje sie m.in w chorobie Alzheimera, podalam namiary ojcu i W przyszlym tygodniu postara sie umowic na wizyte.Na razie wszystko jeszcze jest pozamykane,ze wzgledu na przerwe swiateczna. Dodatkowo skontaktuje sie z poprzednim NFZ-towskim lekarzem,zeby uzyskac opis z TK oraz reszte wynikow.Lekarka dala mu jedynie plyte z TK ...bez opisu. Ojcic stresuje,sie ze lekarka bedzie kwestionowac jego zmiane lekarza,itd, ale staralam sie mu wytlumaczyc,ze ma do tego pelne prawo, ponadto jest to lekarz prywatny, wiec mam nadzieje,wszystko bedzie szybciej. Pierwszy raz mama zawitala do neurologa rok temu a diagnozy wciaz brak...
Jesli chodzi o opiekunke,to niestety nie jest to latwe. Ojciec pracuje na 3 rozne zmiany i dostosowanie godzin pracy opiekunki do jego zmian byloby bardzo ciezkie, no ale nawet jesli dalibysmy jakos rade, to mama jest problemem. Wciaz uwaza,ze jest tylko roztrzepana i absolutnie nie chce nikogo obcego w domu, bo przeciez nie jest dzieckiem...Watpie,zeby jakakolwiek opiekunka czujac sie niechciana, zostala ...Dodatkowo mieszkamy w bardzo malej miescinie, jest to praktycznie wies, wiec opiekunek,ktore sa obyte w temacie nie ma...myslalam o jakims domu dziennym, ale ponownie mama nie wyrazi zgody a zmiany ojca to uniemozliwiaja;/ ojciec ma jeszcze 2,5 roku do emerytury,bardzo chce je przepracowac,ale nie wiem jak bardzo bedzie to realne. Na razie mama wie gdzie sie znajduje, chodzi na drobne zakupy,do swoich siostr i wraca bez problemu,ale nie wiem jak dlugo to potrwa...
wigi
Posty: 1051
Rejestracja: czwartek 10 lis 2011, 19:21

Re: brak diagnozy

Post autor: wigi »

Gosiak pisze:Dodatkowo skontaktuje sie z poprzednim NFZ-towskim lekarzem,zeby uzyskac opis z TK oraz reszte wynikow.Lekarka dala mu jedynie plyte z TK ...bez opisu. Ojcic stresuje,sie ze lekarka bedzie kwestionowac jego zmiane lekarza,itd, ale staralam sie mu wytlumaczyc,ze ma do tego pelne prawo, ponadto jest to lekarz prywatny, wiec mam nadzieje,wszystko bedzie szybciej.
Powiedz Ojcu, żeby się nie stresował, bo to nie jest (póki co) zmiana lekarza, tylko konsultacja u specjalisty. Do tego macie pełne prawo. Chorób, które powodują objawy otępienne jest bardzo dużo, są one bardzo różne, diagnostyka tych chorób jest nieraz bardzo trudna a nawet czasami niemożliwa. Zdarza się bowiem, że nie da się wykryć choroby powodującej otępienie. Ale to są bardzo rzadkie przypadki.
Tu jest stwierdzona jedna przyczyna otępienia czyli niedoczynność tarczycy. Ale ta przyczyna nie wyklucza istnienia jeszcze innej przyczyny, dlatego trzeba to dokładnie sprawdzić. Jeśliby się okazało, że innej przyczyny nie ma to faktycznie zastosowanie tutaj memantyny jest wątpliwe.
Wyleczenie otępienia spowodowanego przez niedoczynność tarczycy jest potencjalnie możliwe.
Gosiak pisze: Na razie mama wie gdzie sie znajduje, chodzi na drobne zakupy,do swoich siostr i wraca bez problemu,ale nie wiem jak dlugo to potrwa...
W takim razie spróbuj póki co przekonać Mamę i jej siostry, by Mama spędzała u nich czas jak najdłużej, kiedy Ojca nie ma w domu.
Gosiak
Posty: 5
Rejestracja: środa 02 sty 2019, 00:37

Re: brak diagnozy

Post autor: Gosiak »

Po wstepnej rozmowie tel. Z nowym neurologiem, dowiedzielismy sie,ze problemem moze byc jeszcze poziom witaminy B12. Mama w jednym wynikach miala jej niedobor a w kolejnych byla na dolnej granicy,wiec zobaczymy. Zaskoczyla ja tez wiadomosc,ze mama przyjmuje Biomentin.Po zebraniu wszystkich wynikow mamy umowic sie na wizyte i zobaczymy co da sie jeszcze zrobic.
Mam jeszcze pytanie, czy to normalne,ze mama nie potrafi zapamietac kiedy przyjezdzam,ale pamieta swoje urojenia? Kilka dni temu uroila sobie,ze moj ojciec zrobil impreze na Nowy Rok i ze bylo tyle ludzi,ze nie wiedziala gdzie ich wszystkich polozyc...Od kilku dni opowiada o tym wszystkim...oczywiscie impreza nigdy sie nie wydarzyla.
wigi
Posty: 1051
Rejestracja: czwartek 10 lis 2011, 19:21

Re: brak diagnozy

Post autor: wigi »

Gosiak pisze:Mam jeszcze pytanie, czy to normalne,ze mama nie potrafi zapamietac kiedy przyjezdzam,ale pamieta swoje urojenia? Kilka dni temu uroila sobie,ze moj ojciec zrobil impreze na Nowy Rok i ze bylo tyle ludzi,ze nie wiedziala gdzie ich wszystkich polozyc...Od kilku dni opowiada o tym wszystkim...oczywiscie impreza nigdy sie nie wydarzyla.
Mama nie pamięta tego co się dzieje teraz ale pamięta to co się zdarzyło kiedyś. Być może kiedyś przed laty taka impreza miała miejsce a Mama myśli, że miała miejsce teraz. Niewykluczone, że też tamtej imprezy dokładnie nie pamięta a luki w pamięci wypełnia fantazjami. Oczywiście robi to całkowicie nieświadomie. Nie ma sensu tłumaczyć Mamie, że było inaczej niż mówi.
margherita
Posty: 5
Rejestracja: piątek 28 gru 2018, 18:00

Re: brak diagnozy

Post autor: margherita »

Gosiak pisze:Witam, spedzilam caly wieczor czytajac forum i probujac wszystko jakos ogarnac. Z gory przepraszam za brak polskich znakow.
Historia mojej mamy ,wszelkie problemy z jej pamiecia zaczely sie tak naprawde juz lata temu.Zapominanie „gdzie odlozylam klucze” powtarzanie sie, bylo po prostu czescia mojej mamy.Natomiast jej wieczna wymowka bylo i ciaz jest „roztrzepanie”. Od 7 lat mieszkam w Szkocji, moj brat mieszkal tu tez, ale rok temu powrocil do kraju. Ok 3 lata temu zauwazylam znaczne pogorszenie sie pamieci mojej mamy, nie oglada nawet tv, nie przyswaja kompletnie tego comsie do niej mowi,nie pamietala naszych urodzin, ciagle sie powtarza, myli imiona,klamie, przestala zajmowac sie swoimi hobby,nie spotyka sie wogole ze swoimi kolezankami,nie interesuje jej jej wnuczka, jest obojetna na wszystko,dwa razy zgubila dowod osobisty. Dzwonie do rodzicow na Skypa co niedziela, brakuje jakichkolwiek tematow do rozmow, poza pogoda, poniewaz mama nic nie robi;/rozwiazuje jedynie krzyzowki...Obecnie mama mieszka z ojcem, z ktorym ja nie miala zadnego kontaktu przez kilka lat (odrebny temat). Ponad Rok temu musialam odnowic z nim kontakt zeby po prostu wiedziec co dzieje sie z mama. Po ponad 6 miesiacach ciaglego nalegania,aby mama poszla do lekarza( w koncu zagrozilam,ze przyjade i sama ja zaaprowad za reke), mama odwiezila lekarza. Tak naprawde zostalo to zainicjowane przeze mnie i mojego ojca,mama wciaz zyje w przekonaiu o swoim „roztrzepaniu”, irytuje sie na kazde wspomnienie o jej problemie i wtedy albo wychodzi z pokoju albo milknie.
Lekarz rodzinny skierowal mame do psychologa oraz neurologa. Tam dosc duzo badan:krwi(B12,kwas foliowyitp.) USG tetnic szyjnych,TK,USG brzucha plus tarczycy. generalnje wszystki w porzadku, z tomografii glowy podobno nic nie wyszlo.u psychologa mama uzyskalaMMSE 16 pkt,wiec wystepuje otepienie, mama gubila sie w odp, mylila pory roku, na pytania ile ma lat odp „oj bardzo stara juz jestem” ,czyli probowala jakis wybrnac,ale niekoniecznie jej sie to udawalo. Wszystkie informacje posiadam z relacji mojego ojca. Jedynym problemem zdrowotnym mamy jest choroba tarczycy, ktora ma juz od bardzo dawna, przyjmowala euthyrox,ale od kilku lat totalnie „olala” branie lekow, badz zwyczajnie zapomniala i tak naprawde dopiero teraz sytuacja z jej hormonami zostala w miare opanowana. Obecnie endokrynolog stwierdzil choroba Hashimoto. Koniec koncow obecnie mama przyjmuje jedynie Euthyrox, Benfogamma Forte i 1 tabletke Biomentin dziennie ,poczatkowo bylo to pop tabletki(nie pamietam dawki) . Diagnozy jednak brak...
Kilka dni temu dostalam tel od moich ciotek,ktore powiedzialy ze z mama jest zle i zebym do niej zadzwonila..mama byla kompletnie rozstrojona, mowiol,ze do domu przyszedl jakis maly chlopczyk,ale nie wie kim jest, nastepnie,ze jest bardzo zdenerwowana bo caly dzien jakis facet za nia chodzil, a na pytanie gdzie jest ojciec i czym moge z nim porozmawiac,powiedziala „nie wiem czy to byl jego ojciec”... nastepnie powiedzialam daj mi prosze Jasia, twojego meza do telefonu a ona odp na to „ nie mam meza”.... ojciec pracuje na 3 12h zmiany, zawsze dzwonj do mamy po kilka razy dziennie,zeby sprawdzic czy wszystki jest ok , ja tez staram sie dodatkowo w tyg dzwonic. Nie spodziealam sie takiego pogorszenia ...we wrzesniu bylam w domu i sadzilam ze jest nawet troche lepiej, a teraz nie wiem co mam myslec, nie wiem co to spowodowalo. Ojciec powiedzial, ze takich „sytuacji” bylo wiecej,ale jest ich wiecej odkad zaczela brac Leki...czytalam ulotke BIOMENTINU i podobno moze wywolac jakies urojenia,ale nie wiem ju co sama o tym myslec. Kazalam mojemu ojcu natychmiast po Nowym Roku umowic sie z lekarzem.Trudno ocenic sytuacje prze tel bdz Skypa... jade do domu w lutym na chwile, postaram sie przylatywac czesciej na krotkie okresy,lae jestem troche bez sil. Przepraszam za natlok mysli w tym poscie,ale nie wiem jak to wszystko poskladac do kupy...
Zaczelam szukac dodatkowych mozliwych przyczyn, znalazlam encefalopatie Hashimoto czy chociazby borelioze,ale nie wiem czy jest sens badan w tym kierunku? Czy powinnismy zasugerowac to lekarzowi? Dodatkowo czy warto zrobic jeszcze rezonans magnetyczny?
Moj brat,mieszkajacy w Polsce kompetenie,nie intersuje sie sytuacja,a ja mam ciagle wyrzuty sumienia, ze nie ma mnie z mama.Proponowalam ojcu,ze przylece i pojde z nim do neurologa albo chociaz pomige w domu,ale stwierdzil,ze na razie nie ma takiiej potrzeby.... kolejnym problemem jest moj ojciec...dosc czesto naduzywa alkoholu i jest bardzo nerwowy,przez co zarowno ja jak i moja mama mamy nerwice, nie wiem czy jej nagle pogorszenie nie ma zwiazku z sytuacja stresowa w domu i zwyczajnie jego piciem...(mial teraz 2tyg wolnego). Tak naprawde rozmawiam z nim tylko i wylacznie po to aby miec kontakt i realny poglad na sytuacje mmy,ale czasami jest ciezko. Ciagle nachodza mnie czarne mysli,mam straszne wyrzuty sumienia,ze Nie m mnie z mama, zastanawialam sie nawet czy nie wrocic do Polskimale ni stac mnie na to,zarowno ja jak i moj maz mamy tu dobre prace,hipoteke i jezeli w przyszlosci musialabym pomoc finansowo swoim rodzicom,to zostanie tutaj jest jedyna opcja.... mysle nawet i ty,co zrobie jak cos stanie sie mojemu ojcu, moja mama na pewno nie przeprowadzi sie do mnie, obcego kraju,bez jezyka...wiem,ze to wybieganie za bardzo w przyszlosc,ale nie moge powstrzymac tego natloku mysli... jesli ma ktos jakakolwiek rade badz spostrzezenie, bede bardzo wdzieczna...
Dodam tylko ze mama ma 64 lata, w rodzinie nikt nie mial zadnego typu demencji, powazniejsze problemy z pamiecia zaczely sie ok 2-3 lata temu. Dziekuje, Gosia

Witaj Malgosia. Nie bede tutaj dawac Ci porad bo sami jestesmy na pocztku drogi choroby Alzhaimera. Jedyne i chyba najlepsze w tej sytuacji jest skierowanie mamy do szpitala specjalizujacego sie w takich chorobach, tym bardziej ze jestes daleko, na odleglosc ciezko pomoc.Cos o tym wiem (mieszkam w Rzymie) ,na szczescie moja mama ma pomoc w moim rodzenstwie. Moj tato znalazl sie w szpitalu w Scinawie ( Szpital Specjalistyczny Osrodka Alzheimerowskiego), przebywaja tam ludzie z roznymi zaburzeniami, np.depresja. Przebywal tam kilka tyg. Postawili diagnoze. Problem jest chyba tylko taki ze Twoja mama musi wyrazic na to zgode ,a to chyba moze byc problemem. Mysmy z tata troche zrobili to podstepem,ale najwazniejsze ze poszedl. Zycze Ci wytrwalosci i szybkiego zdjagnozowania choroby, bo to najwazniejsze po to aby zaczelo sie dobre leczenie. Pozdrawiam
Gosiak
Posty: 5
Rejestracja: środa 02 sty 2019, 00:37

Re: brak diagnozy

Post autor: Gosiak »

margerhita,dziekuje bardzo i zycze powodzenia.Mam nadzieje,ze damy rade ze wszystkim.
ODPOWIEDZ