Alzheimer - podejrzenie / brak leczenia
Alzheimer - podejrzenie / brak leczenia
Witam,
Wpadam tutaj gdyż mam / mamy w rodzinie problem z którym nie wiemy jak sobie poradzić. Mam w dalszej rodzinie osobę samotną (80 lat), która nie mieszka ze mną tylko powiedzmy 150KM dalej. (Nie posiadało to małżeństwo dzieci, jeden z małżonków nie żyje). Czasami ta osoba nas odwiedza i może zabrzmi to brzydko ale po 2h człowiek ma dość .. Po prostu się nie da wytrzymać.
Jak wygląda zachowanie tej osoby od ostatnich lat (Nasilenie 2015 - 2016r jak kojarzę):
- Szukanie non stop czegoś po półkach, non stop i co chwile w kółko bez celu.
- Kradzieże - trzeba pilnować wszystkiego potrafi ukraść lizaka za grosze zarówno u nas jak i w sklepach. (Osoba ma wysoką emeryturę, spokojnie może sobie to kupić)
- Pytania cykliczne, te same, co kilka / kilkanaście minut.
- Zrobi coś np. zje śniadanie za chwile się wyprze i gadka w stylu "nie poczęstowaliście mnie", aczkolwiek to zachowanie dotyczy się w zasadzie każdego aspektu.
- Pokazy - tak nakupione na przestrzeni lat masa rzeczy których ta osoba nie potrzebuje, wydaje innym a spłaca buble warte kilkaset złoty w ratach na kilka / kilkanaście tysięcy. (Przegadać się nie da, wytłumaczyć że to oszuści także)
- Mieszkanie wypełnione wszystkim po brzegi - tam nie ma miejsca na nic - rzeczy nadające się w zasadzie do kosza.
- Nie wysiedzi na miejscu dłużej niż kilka minut, co chwile nowy pomysł ruch po mieszkaniu jak w galerii handlowej
Jak to wygląda obecnie: (Poza tym powyżej)
- Oskarżenia o kradzież pieniędzy różne wersje wydarzenia, różne kwoty.
- Gubienie dokumentów / kart płatniczych.
- Komornik (Niespłacone rzeczy z pokazów)
- Wszystko daj, wszystko się przyda.
- Oddawanie moczu w miejscach publicznych, po prostu gdzie stanie.
- Mylenie imion (czasami mam wrażenie że osób)- na imiona domowników z przeszłości lub między pokoleniami (O jedno do tyłu)
- Pożyczanie pieniędzy i nie oddawanie.
- Jedzenie temat nr 1, co na kolacje, co na śniadanie co na obiad, w ilościach może małych ale co chwile i różne rzeczy po sobie.
- Lekkie gubienie się w otoczeniu
- Mylenie urządzeń w domu i ich przeznaczenia.
Osoba ta mieszka w DDP (Jej świadoma decyzja kilkanaście lat do tyłu, sprzedaż mieszkania itd ...), odmawia wszelkiej pomocy - nie dopuszcza do siebie opcji leczenia się. Kontakt z otoczeniem - tutaj już w zasadzie wszyscy tej osoby unikają.
Z ośrodka wiemy o podejrzeniu Alzheimera, a sąsiedzi się boją o swoje bezpieczeństwo w kontekście np pożaru.
Czytałem na o ubezwłasnowolnieniu, aczkolwiek to już są duże koszty i przygarnięcie na siebie zadłużenia jak podejrzewam z 50 tyś zł w najlepszym przypadku. Nie mówiąc później o ośrodku czy dalszej opiece.
Na koniec tylko dodam iż poza tym osoba jest bardzo sprawna fizycznie i kondycją pokonała by nie jednego 30 latka.
Co można zrobić? Jak pomóc tej osobie i otoczeniu?
Serdeczna prośba o jakieś porady / wskazówki.
Pozdrawiam.
Wpadam tutaj gdyż mam / mamy w rodzinie problem z którym nie wiemy jak sobie poradzić. Mam w dalszej rodzinie osobę samotną (80 lat), która nie mieszka ze mną tylko powiedzmy 150KM dalej. (Nie posiadało to małżeństwo dzieci, jeden z małżonków nie żyje). Czasami ta osoba nas odwiedza i może zabrzmi to brzydko ale po 2h człowiek ma dość .. Po prostu się nie da wytrzymać.
Jak wygląda zachowanie tej osoby od ostatnich lat (Nasilenie 2015 - 2016r jak kojarzę):
- Szukanie non stop czegoś po półkach, non stop i co chwile w kółko bez celu.
- Kradzieże - trzeba pilnować wszystkiego potrafi ukraść lizaka za grosze zarówno u nas jak i w sklepach. (Osoba ma wysoką emeryturę, spokojnie może sobie to kupić)
- Pytania cykliczne, te same, co kilka / kilkanaście minut.
- Zrobi coś np. zje śniadanie za chwile się wyprze i gadka w stylu "nie poczęstowaliście mnie", aczkolwiek to zachowanie dotyczy się w zasadzie każdego aspektu.
- Pokazy - tak nakupione na przestrzeni lat masa rzeczy których ta osoba nie potrzebuje, wydaje innym a spłaca buble warte kilkaset złoty w ratach na kilka / kilkanaście tysięcy. (Przegadać się nie da, wytłumaczyć że to oszuści także)
- Mieszkanie wypełnione wszystkim po brzegi - tam nie ma miejsca na nic - rzeczy nadające się w zasadzie do kosza.
- Nie wysiedzi na miejscu dłużej niż kilka minut, co chwile nowy pomysł ruch po mieszkaniu jak w galerii handlowej
Jak to wygląda obecnie: (Poza tym powyżej)
- Oskarżenia o kradzież pieniędzy różne wersje wydarzenia, różne kwoty.
- Gubienie dokumentów / kart płatniczych.
- Komornik (Niespłacone rzeczy z pokazów)
- Wszystko daj, wszystko się przyda.
- Oddawanie moczu w miejscach publicznych, po prostu gdzie stanie.
- Mylenie imion (czasami mam wrażenie że osób)- na imiona domowników z przeszłości lub między pokoleniami (O jedno do tyłu)
- Pożyczanie pieniędzy i nie oddawanie.
- Jedzenie temat nr 1, co na kolacje, co na śniadanie co na obiad, w ilościach może małych ale co chwile i różne rzeczy po sobie.
- Lekkie gubienie się w otoczeniu
- Mylenie urządzeń w domu i ich przeznaczenia.
Osoba ta mieszka w DDP (Jej świadoma decyzja kilkanaście lat do tyłu, sprzedaż mieszkania itd ...), odmawia wszelkiej pomocy - nie dopuszcza do siebie opcji leczenia się. Kontakt z otoczeniem - tutaj już w zasadzie wszyscy tej osoby unikają.
Z ośrodka wiemy o podejrzeniu Alzheimera, a sąsiedzi się boją o swoje bezpieczeństwo w kontekście np pożaru.
Czytałem na o ubezwłasnowolnieniu, aczkolwiek to już są duże koszty i przygarnięcie na siebie zadłużenia jak podejrzewam z 50 tyś zł w najlepszym przypadku. Nie mówiąc później o ośrodku czy dalszej opiece.
Na koniec tylko dodam iż poza tym osoba jest bardzo sprawna fizycznie i kondycją pokonała by nie jednego 30 latka.
Co można zrobić? Jak pomóc tej osobie i otoczeniu?
Serdeczna prośba o jakieś porady / wskazówki.
Pozdrawiam.
Re: Alzheimer - podejrzenie / brak leczenia
Witaj
Po kolei. Gdzie mieszka ta osoba? Co to jest DDP? Raz piszesz, że sprzedała mieszkanie, raz, że mieszkanie jest pełne wszystkim po brzegi. To jak to z tym jest?
Po kolei. Gdzie mieszka ta osoba? Co to jest DDP? Raz piszesz, że sprzedała mieszkanie, raz, że mieszkanie jest pełne wszystkim po brzegi. To jak to z tym jest?
Re: Alzheimer - podejrzenie / brak leczenia
Mieszka w "Miejskim Ośrodek Pomocy Rodzinie: Dom Dziennego Pobytu".
Re: Alzheimer - podejrzenie / brak leczenia
W Domu Dziennego Pobytu jak sama nazwa wskazuje przebywa się w ciągu dnia. Mieszkać tam nie można.
To co piszesz brzmi niewiarygodnie.
To co piszesz brzmi niewiarygodnie.
Re: Alzheimer - podejrzenie / brak leczenia
Są ośrodki które normalnie mają mieszkania, wygląda to jak zwykłe osiedle ... ot tyle.
Re: Alzheimer - podejrzenie / brak leczenia
Cześć, udało się Tobie znaleźć jakieś rozwiązanie?
Wigi, czy ubezwłasnowolnienie to faktycznie teraz taki koszt i czy wtedy się przejmuje odpowiedzialność za zaciągnięte wcześniej lub później długi?
Wigi, czy ubezwłasnowolnienie to faktycznie teraz taki koszt i czy wtedy się przejmuje odpowiedzialność za zaciągnięte wcześniej lub później długi?
Więcej informacji:
http://www.youtube.com/watch?v=dCp8mztMP8M
http://www.youtube.com/watch?v=dCp8mztMP8M
Re: Alzheimer - podejrzenie / brak leczenia
Cześć
Niestety nie, sytuacja jest patowa i każde posunięcie jest złe albo dla tej osoby albo dla mnie / mojej rodziny.
Co do długów nie wiem jak by się miało z tego wyjść, to są rzeczy na które już nie ma żadnych dokumentów / opakowań / rachunków. Nagromadziło się to na przestrzeni dłuższego czasu, ta osoba to brała i rozdawała - część do nas, część do innych osób trzymając to wcześniej długi okres czasu w mieszkaniu. Same rzeczy poza ogromnymi cenami są też okryte sławą na YT w filmikach odnośnie działania tych firm - nie są nic warte, a nawet więcej są niekompletne czy nawet uszkodzone. Aby pokazać skalę tego problemu jest to np odkurzacz kupiony za kilkanaście tysięcy złotych z czego na słynnym portalu aukcyjnym można kupić taki sam za kwotę poniżej 500zł, a jak mam być szczery to nie kupił bym go nawet za 50zł. Przeglądałem na portalu aukcyjnym odkurzacze tego typu, firmowy marki Karcher z kompletem detergentów nie kosztuje nawet połowy sumy ile jest do spłaty za tego bubla (jednego z wielu).
Co się zmieniło od momentu mojego ostatniego postu:
- Wyłączony (już definitywnie) telefon komórkowy.
- Kontakt kiedyś regularny (telefoniczny) teraz jest w zasadzie śladowy.
- Notoryczne wizyty w tamtym roku (co tydzień, czasami nawet 2 x w tygodniu) zmieniły się w 3 do tej pory wizyty w tym roku.
- Kontakt tel (stacjonarka) tylko na potrzeby pożyczki pieniędzy - ale też raz na kilka miesięcy.
Wiemy także iż na pewno osoba ma co jeść, reguluje zobowiązania w sensie za mieszkanie itd ... Pomoc od ośrodka dostaje, na żadną formę leczenia zgody nie wyraża.
Opcje pomocy w sumie są zerowe. O zadłużeniu u operatora sieci komórkowej wiedzieliśmy, nie było ono duże a kara z racji ostatniego miesiąca umowy terminowej była rzędu kilkudziesięciu złotych. Można było to zapłacić co by oznaczało iż ta osoba szybko podpisze nową umowę na "korzystnych" warunkach i 3 miesiąca później telefon zostanie i tak odcięty ale z zaległością dziesięć razy większą.
Czytałem sporo odnośnie choroby Alzheimera w zasadzie wszystko pasuje. Pasują pierwsze jak i kolejne pojawiające się z biegiem czasu objawy. Obecnie jest to w mojej opinii średnio zaawansowany etap choroby.
Niestety nie, sytuacja jest patowa i każde posunięcie jest złe albo dla tej osoby albo dla mnie / mojej rodziny.
Co do długów nie wiem jak by się miało z tego wyjść, to są rzeczy na które już nie ma żadnych dokumentów / opakowań / rachunków. Nagromadziło się to na przestrzeni dłuższego czasu, ta osoba to brała i rozdawała - część do nas, część do innych osób trzymając to wcześniej długi okres czasu w mieszkaniu. Same rzeczy poza ogromnymi cenami są też okryte sławą na YT w filmikach odnośnie działania tych firm - nie są nic warte, a nawet więcej są niekompletne czy nawet uszkodzone. Aby pokazać skalę tego problemu jest to np odkurzacz kupiony za kilkanaście tysięcy złotych z czego na słynnym portalu aukcyjnym można kupić taki sam za kwotę poniżej 500zł, a jak mam być szczery to nie kupił bym go nawet za 50zł. Przeglądałem na portalu aukcyjnym odkurzacze tego typu, firmowy marki Karcher z kompletem detergentów nie kosztuje nawet połowy sumy ile jest do spłaty za tego bubla (jednego z wielu).
Co się zmieniło od momentu mojego ostatniego postu:
- Wyłączony (już definitywnie) telefon komórkowy.
- Kontakt kiedyś regularny (telefoniczny) teraz jest w zasadzie śladowy.
- Notoryczne wizyty w tamtym roku (co tydzień, czasami nawet 2 x w tygodniu) zmieniły się w 3 do tej pory wizyty w tym roku.
- Kontakt tel (stacjonarka) tylko na potrzeby pożyczki pieniędzy - ale też raz na kilka miesięcy.
Wiemy także iż na pewno osoba ma co jeść, reguluje zobowiązania w sensie za mieszkanie itd ... Pomoc od ośrodka dostaje, na żadną formę leczenia zgody nie wyraża.
Opcje pomocy w sumie są zerowe. O zadłużeniu u operatora sieci komórkowej wiedzieliśmy, nie było ono duże a kara z racji ostatniego miesiąca umowy terminowej była rzędu kilkudziesięciu złotych. Można było to zapłacić co by oznaczało iż ta osoba szybko podpisze nową umowę na "korzystnych" warunkach i 3 miesiąca później telefon zostanie i tak odcięty ale z zaległością dziesięć razy większą.
Czytałem sporo odnośnie choroby Alzheimera w zasadzie wszystko pasuje. Pasują pierwsze jak i kolejne pojawiające się z biegiem czasu objawy. Obecnie jest to w mojej opinii średnio zaawansowany etap choroby.
Re: Alzheimer - podejrzenie / brak leczenia
To może być choroba Alzheimera, otępienie mieszane albo jeszcze coś innego. Bardzo często różne przyczyny daję podobne objawy.
Natomiast wracając do sedna to są dwa rodzaje ubezwłasnowolnienia - całkowite i częściowe:
https://www.infor.pl/prawo/malzenstwo/p ... itego.html
https://www.infor.pl/prawo/malzenstwo/p ... owego.html
https://www.spes.org.pl/twoje-prawa/ube ... owolnienie
I teraz jeśli chodzi o długi:
https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/ ... onego.html
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Kto-od ... 13686.html
https://www.finansowysupermarket.pl/art ... mentarze-1
Można wiele stron znaleźć, które opisują jak to opiekun nie odpowiada swoim mieniem za długi osoby ubezwłasnowolnionej. Opisują one też, że teoretycznie można rozpocząć sprawy o nieważność zawartych umów. Warto poczytać więcej na ten temat, bo materiałów jest mnóstwo.
Jeśli chodzi o objawy to jedynie można próbować je zrozumieć... czytając np.:
https://swiadomeopiekunki.pl/trudne-zac ... rzedmiotow
https://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/ ... -Grzn.html
Natomiast wracając do sedna to są dwa rodzaje ubezwłasnowolnienia - całkowite i częściowe:
https://www.infor.pl/prawo/malzenstwo/p ... itego.html
https://www.infor.pl/prawo/malzenstwo/p ... owego.html
https://www.spes.org.pl/twoje-prawa/ube ... owolnienie
I teraz jeśli chodzi o długi:
https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/ ... onego.html
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Kto-od ... 13686.html
https://www.finansowysupermarket.pl/art ... mentarze-1
Można wiele stron znaleźć, które opisują jak to opiekun nie odpowiada swoim mieniem za długi osoby ubezwłasnowolnionej. Opisują one też, że teoretycznie można rozpocząć sprawy o nieważność zawartych umów. Warto poczytać więcej na ten temat, bo materiałów jest mnóstwo.
Jeśli chodzi o objawy to jedynie można próbować je zrozumieć... czytając np.:
https://swiadomeopiekunki.pl/trudne-zac ... rzedmiotow
https://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/ ... -Grzn.html
Więcej informacji:
http://www.youtube.com/watch?v=dCp8mztMP8M
http://www.youtube.com/watch?v=dCp8mztMP8M