Gdy chora (babcia) przestaje jesć
Gdy chora (babcia) przestaje jesć
Witam wszystkich, piszę pierwszy raz.
Razem z żoną opiekujemy sie otępiałą babcia. Babcia ma 91 lat i od kilku miesięcy gwałtownie pogarsza się jej stan zdrowia.
Aktualnie jest na etapie takim, że nie mówi kiedy jest świadoma. Widzę, że jest świadoma, bo kiwa głową tak lub nie. Gdy przysypia to majaczy, woła mamę, wnuczkę z imienia oraz tak jakby gaworzyło małe dziecko. Raczej zawsze nas poznaje.
Od kilkunastu dni pojawił się problem z jedzeniem. Babcia bardzo chudnie. Nie chce jeść, ani pić. Odmawia przyjmowania pokarmu. Je dosłownie po kilka łyżek śniadania i kilka łyżek zupy na obiad. Do tego szklankę czasem dwie szklanki płynów na dzień. Lekarz powiedział, że nie ma podstaw, by dać do szpitala (w sumie też nie chcemy, bo to mógłby być jej koniec).
Ale dzisiaj cały dzień nie je niczego (nie zjadła nawet śniadania, co robiłą zawsze) i zwymiotowała to co miała w żołądku (w sumie to było bardzo wodniste). Nie wiemy już co robić. Dzisiaj ma przyjsć z nowy lekarz, bo na 112 nie byli chętni przysłać karetkę.
Czy macie jakieś praktyczne porady jak zachęcić do jedzenia? Dlaczego taki człowiek przestaje jeść? Czy to już koniec jej życia i tak wyglądają ostatnie dni?
Razem z żoną opiekujemy sie otępiałą babcia. Babcia ma 91 lat i od kilku miesięcy gwałtownie pogarsza się jej stan zdrowia.
Aktualnie jest na etapie takim, że nie mówi kiedy jest świadoma. Widzę, że jest świadoma, bo kiwa głową tak lub nie. Gdy przysypia to majaczy, woła mamę, wnuczkę z imienia oraz tak jakby gaworzyło małe dziecko. Raczej zawsze nas poznaje.
Od kilkunastu dni pojawił się problem z jedzeniem. Babcia bardzo chudnie. Nie chce jeść, ani pić. Odmawia przyjmowania pokarmu. Je dosłownie po kilka łyżek śniadania i kilka łyżek zupy na obiad. Do tego szklankę czasem dwie szklanki płynów na dzień. Lekarz powiedział, że nie ma podstaw, by dać do szpitala (w sumie też nie chcemy, bo to mógłby być jej koniec).
Ale dzisiaj cały dzień nie je niczego (nie zjadła nawet śniadania, co robiłą zawsze) i zwymiotowała to co miała w żołądku (w sumie to było bardzo wodniste). Nie wiemy już co robić. Dzisiaj ma przyjsć z nowy lekarz, bo na 112 nie byli chętni przysłać karetkę.
Czy macie jakieś praktyczne porady jak zachęcić do jedzenia? Dlaczego taki człowiek przestaje jeść? Czy to już koniec jej życia i tak wyglądają ostatnie dni?
Re: Gdy chora (babcia) przestaje jesć
To jest bardzo trudna sytuacja, kiedy chory odmawia jedzenia...
Przede wszystkim trzeba zadbać o to, by chora się nie odwodniła. Czyli podawać jak najwięcej płynów w ciągu dnia - tak, aby w sumie było 1,5 - 2 l w ciągu doby. Może być konieczne podawanie kroplówek. Można chorej podawać jedzenie przy pomocy strzykawki. Można też chorej podawać Nutridrinki do picia - dopóki ma odruch połykania. Jeśli go straci to jedzenie trzeba podawać przez sondę albo też trzeba będzie założyć PEG.
Na wymioty poradzić może tylko lekarz.
Babcia miała robione badania?
Lekarz POZ nie ma prawa odmówić przyjścia do chorej do domu.
Przede wszystkim trzeba zadbać o to, by chora się nie odwodniła. Czyli podawać jak najwięcej płynów w ciągu dnia - tak, aby w sumie było 1,5 - 2 l w ciągu doby. Może być konieczne podawanie kroplówek. Można chorej podawać jedzenie przy pomocy strzykawki. Można też chorej podawać Nutridrinki do picia - dopóki ma odruch połykania. Jeśli go straci to jedzenie trzeba podawać przez sondę albo też trzeba będzie założyć PEG.
Na wymioty poradzić może tylko lekarz.
Babcia miała robione badania?
Lekarz POZ nie ma prawa odmówić przyjścia do chorej do domu.
Re: Gdy chora (babcia) przestaje jesć
Piotrze,ja Ci mogę tylko powiedzieć,jak odchodzili moi najbliżsi.Pochodzę z rodzin długowiecznych (teraz myślę,że "niestety").Wszyscy,którzy dożywali sędziwego wieku po prostu od jakiegoś momentu tracili apetyt.Oczywiście niektórym wmuszano jedzenie,ale zawsze źle się to dla chorego kończyło (dwa śmiertelne zadławienia,wymioty itp.)
W związku z tym co już w życiu widziałam uważam,że nie należy męczyć tych ludzi wmuszaniem jedzenia.Mojemu tacie przez ostatnie 10 dni podawałam tylko kroplówki,żeby się nie odwodnił.Nie mogłam patrzeć,jak się męczy próbując (dla mnie) przełknąć cokolwiek.
Takie jest moje zdanie,jeśli chodzi o odchodzenie starych,zmęczonych życiem ludzi.Zegar kiedyś musi się zatrzymać,chociaż nam serce pęka z bólu,że kogoś tracimy.
Oczywiście nie mam na myśli tych,którzy tracą apetyt z powodu jakiejś choroby.
W związku z tym co już w życiu widziałam uważam,że nie należy męczyć tych ludzi wmuszaniem jedzenia.Mojemu tacie przez ostatnie 10 dni podawałam tylko kroplówki,żeby się nie odwodnił.Nie mogłam patrzeć,jak się męczy próbując (dla mnie) przełknąć cokolwiek.
Takie jest moje zdanie,jeśli chodzi o odchodzenie starych,zmęczonych życiem ludzi.Zegar kiedyś musi się zatrzymać,chociaż nam serce pęka z bólu,że kogoś tracimy.
Oczywiście nie mam na myśli tych,którzy tracą apetyt z powodu jakiejś choroby.
Re: Gdy chora (babcia) przestaje jesć
Dwa dni temu pobrano krew do badań. Czekamy na wyniki. Nutridrinki połyka. Wczoraj zjadła na wieczór całą zawartość. Dzisiaj natomiast nie chce nic. Łącznie dzisiaj wypiła może szklankę wody, może nawet nie.wigi pisze: Babcia miała robione badania?
No nic. Czekamy na lekarza. Dziękuję za odpowiedź.
Re: Gdy chora (babcia) przestaje jesć
Dziękuję za odpowiedź.Dara pisze:Piotrze,ja Ci mogę tylko powiedzieć,jak odchodzili moi najbliżsi.Pochodzę z rodzin długowiecznych (teraz myślę,że "niestety").Wszyscy,którzy dożywali sędziwego wieku po prostu od jakiegoś momentu tracili apetyt.Oczywiście niektórym wmuszano jedzenie,ale zawsze źle się to dla chorego kończyło (dwa śmiertelne zadławienia,wymioty itp.)
W związku z tym co już w życiu widziałam uważam,że nie należy męczyć tych ludzi wmuszaniem jedzenia.Mojemu tacie przez ostatnie 10 dni podawałam tylko kroplówki,żeby się nie odwodnił.Nie mogłam patrzeć,jak się męczy próbując (dla mnie) przełknąć cokolwiek.
Takie jest moje zdanie,jeśli chodzi o odchodzenie starych,zmęczonych życiem ludzi.Zegar kiedyś musi się zatrzymać,chociaż nam serce pęka z bólu,że kogoś tracimy.
Oczywiście nie mam na myśli tych,którzy tracą apetyt z powodu jakiejś choroby.
No właśnie.. tutaj to nie jest jakaś choroba. Nie ma cukrzycy, nadciśnienia.. Babcia była do końca zdrowa. Teraz po prostu umiera "ze starości", takiego otępienia, które z każdym tygodniem wyłącza jakieś funkcje.
Czujemy bezradność, bo babcia chudnie w oczach, a zaciska zęby i nie chce jeść. Z drugiej strony próbowaliśmy trochę bardziej na siłe zmusić do łykania - to nie ma sensu. Jest tylko gorzej. Zauważam, ze jak już coś weźmie do buzi, to faktycznie jest problem z połykaniem...
Re: Gdy chora (babcia) przestaje jesć
Zjadła cały Nutridrink naraz? Może stąd wziął się problem i te wymioty poranne? Nutridrink trzeba podawać choremu na raty.Piotr74 pisze: Nutridrinki połyka. Wczoraj zjadła na wieczór całą zawartość. Dzisiaj natomiast nie chce nic. Łącznie dzisiaj wypiła może szklankę wody, może nawet nie.
Byłoby dobrze, gdyby Babcia zjadała dwa Nutridrinki dziennie.
Re: Gdy chora (babcia) przestaje jesć
Przejrzyj ulotki leków babci i sprawdź, które lekarstwa w swoich skutkach ubocznych mogą mieć problemy żołądkowe. Niektóre obciążają dosyć mocno układ pokarmowy. Jeżeli będą występować problemy z przełykaniem to zwróć uwagę na ułożenie głowy. Sprawdzaj czy w przy takim ułożeniu jak ma babcia sam jesteś w stanie wygodnie przełykać. Wszystkie pokarmy można miksować. Chociaż wydaje się to dziwne to gęstszy pokarm łatwiem przełknąć niż rzadki.Piotr74 pisze:(nie zjadła nawet śniadania, co robiłą zawsze) i zwymiotowała to co miała w żołądku (w sumie to było bardzo wodniste).
Więcej informacji:
http://www.youtube.com/watch?v=dCp8mztMP8M
http://www.youtube.com/watch?v=dCp8mztMP8M
Re: Gdy chora (babcia) przestaje jesć
Moja mama również ma Alzheimera. Może opisze ci pokrótce, jak to u mnie wygląda, bo też mam problemy z jedzeniem. Staram się usytematyzować jej plan dnia. Używam do tego specjalnych pojemników na leki, coś jak tutaj -
https://www.pomocedlaseniora.pl/28-poje ... ki-na-leki" target="newWin
Trzymam w nich wszystkie tabletki mojej mamy, także te na poprawę apetytu, ale ja nie o tym. Staraj się zróżnicować jej dietę. Ja korzystam z przepisów znalezionych w internecie. Głównie gotuję na kuchence oraz w parowarze. Świeże owoce, warzywa, trochę fajnego sosu z ziemniakami i mamie wraca apetyt. Ważne jest, aby te posiłki nie były monotonne.
https://www.pomocedlaseniora.pl/28-poje ... ki-na-leki" target="newWin
Trzymam w nich wszystkie tabletki mojej mamy, także te na poprawę apetytu, ale ja nie o tym. Staraj się zróżnicować jej dietę. Ja korzystam z przepisów znalezionych w internecie. Głównie gotuję na kuchence oraz w parowarze. Świeże owoce, warzywa, trochę fajnego sosu z ziemniakami i mamie wraca apetyt. Ważne jest, aby te posiłki nie były monotonne.