ubezwlasnowolnie osoby w dps
: czwartek 06 kwie 2017, 08:04
Witam.
Zwracam się z serdeczną prośba o każda radę, pomoc.
Od dwóch miesięcy mój tata przebywa w państwowym osrdoku dps. Jest osooba chora na Alzheimera. Nie został ubezwłasnowolnionu, natomiast całą procedura umieszczenia była przez sąd o umieszczenie bez jego zgody. Oczywiście nie znając się na niczym, postapilam jak doradzaly Panie z MOPS. Tata jest osobą chodząca, opiekowalam sie tyle na ile sił fizycznych i psychicznych mi wystarczyło. Przezywalam koszmar z oddaniem, bo nie mogłam się z tym pogodzic...aż do momentu gdzie zobaczyłam jak w osrodku odzyl i jaką ma profesjonalna opiekę. Odwiedzam go co 2,3 dni..mam 25km do ośrodka.Skracajac mój problem. Tata ma wysoką emeryturę, 70 % zabiera ośrodek, reszta dopłaca gmina...gdyż nas z siostrą na to nie stać, zarabiamy najniższe krajowe. Jak się okazało zostaje co miesiąc 600zl dla taty. Tata nie jest w stanie zrobić przy sobie nic,chodzi ale nie ogarnia co się wokół dzieje,nosi pampersy,nie jest w stanie o niczym świadomie decydować. Z siostrą wozimy mu jedzenie, owoce, dowozimy ciuchy itd. Oczywiście to nie stanowi żadnego problemu. Ale jak spytalam się co z taty emerytura, która zostaje i jest na jego wydatki to się zdziwiłam. Bo tacie jej dac nie dadzą bo np zje, czy zgubi. Więc spytalam czy listę zakupów mogę robić, to tacie coś Panie z ośrodka kupią, czy ja ja przyjadę do taty w trakcie wyskocze po zakupy. Pani delikatnie zasugerowała, że to dla nich problem, bo to duża suma i wolałaby żeby była dla nas, Ale my nie możemy jej odbieraćttak czy siak, bo nie mamy do tego prawa. I ja to rozumiem...Ale jeśli te pieniądze mają leżeć i składać się na kupke a później jakieś spadki to nie rozumiem. Inaczej to sobie wyobrażałam. Dodam że dodatkowo ubezpieczam tatę i za to płace ja, nie ośrodek z jego pieniędzy. Mimo wszystko niezależnie czy te pieniądze przepadną nie zmieni to wiele, ale może ułatwić mi i siostrze trochę życie. Notariusz nie wchodzi w grę bo Tata się nie podpisze sam. Doradzcie proszę co można, co powinnam zrobic
Zwracam się z serdeczną prośba o każda radę, pomoc.
Od dwóch miesięcy mój tata przebywa w państwowym osrdoku dps. Jest osooba chora na Alzheimera. Nie został ubezwłasnowolnionu, natomiast całą procedura umieszczenia była przez sąd o umieszczenie bez jego zgody. Oczywiście nie znając się na niczym, postapilam jak doradzaly Panie z MOPS. Tata jest osobą chodząca, opiekowalam sie tyle na ile sił fizycznych i psychicznych mi wystarczyło. Przezywalam koszmar z oddaniem, bo nie mogłam się z tym pogodzic...aż do momentu gdzie zobaczyłam jak w osrodku odzyl i jaką ma profesjonalna opiekę. Odwiedzam go co 2,3 dni..mam 25km do ośrodka.Skracajac mój problem. Tata ma wysoką emeryturę, 70 % zabiera ośrodek, reszta dopłaca gmina...gdyż nas z siostrą na to nie stać, zarabiamy najniższe krajowe. Jak się okazało zostaje co miesiąc 600zl dla taty. Tata nie jest w stanie zrobić przy sobie nic,chodzi ale nie ogarnia co się wokół dzieje,nosi pampersy,nie jest w stanie o niczym świadomie decydować. Z siostrą wozimy mu jedzenie, owoce, dowozimy ciuchy itd. Oczywiście to nie stanowi żadnego problemu. Ale jak spytalam się co z taty emerytura, która zostaje i jest na jego wydatki to się zdziwiłam. Bo tacie jej dac nie dadzą bo np zje, czy zgubi. Więc spytalam czy listę zakupów mogę robić, to tacie coś Panie z ośrodka kupią, czy ja ja przyjadę do taty w trakcie wyskocze po zakupy. Pani delikatnie zasugerowała, że to dla nich problem, bo to duża suma i wolałaby żeby była dla nas, Ale my nie możemy jej odbieraćttak czy siak, bo nie mamy do tego prawa. I ja to rozumiem...Ale jeśli te pieniądze mają leżeć i składać się na kupke a później jakieś spadki to nie rozumiem. Inaczej to sobie wyobrażałam. Dodam że dodatkowo ubezpieczam tatę i za to płace ja, nie ośrodek z jego pieniędzy. Mimo wszystko niezależnie czy te pieniądze przepadną nie zmieni to wiele, ale może ułatwić mi i siostrze trochę życie. Notariusz nie wchodzi w grę bo Tata się nie podpisze sam. Doradzcie proszę co można, co powinnam zrobic