Moja mama i mój rak...
Re: Moja mama i mój rak...
Oj, Zyta, Zyta... Naprawdę wierzysz w to, że parę kropel wody utlenionej wypitych w szklance wody może zabić w organizmie czlowieka krętki Borelli? Jakim cudem?
To więcej niż bzdura. To wiara w magię.
To więcej niż bzdura. To wiara w magię.
Re: Moja mama i mój rak...
.
Ostatnio zmieniony sobota 03 mar 2018, 12:59 przez zyta, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Moja mama i mój rak...
A woda utleniona to może nie z apteki, co? Ona służy do celów zewnętrznych a nie wewnętrznych.zyta pisze:Cała Ty. Najskuteczniejsze dla Ciebie leczenie to szczepionki, chemia i cała apteka.
Leczyć się trzeba z głową, a nie wierzyć wszystkim znachorom i homeopatii.
Rozumiem, że jesteś też wrogiem szczepionek?
Wodą utlenioną? Alzheimera??? W każdą bzdurę uwierzysz?zyta pisze: Iwan Nieumywakin i jego lektura gdy Ci polecę parskniesz zapewne śmiechem. Mnie zabrakło odwagi, ale Alzheimera teź moźna wspomóc WU☺.
Iwan Nieumywakin? Kolejny modny "cudotwórca"? Już ich trochę w życiu widziałam...
Daj spokój. Szkoda kasy na cwaniaków.
Re: Moja mama i mój rak...
Co głowa to rozum. Każdy ma prawo mieć swoje zdanie i wybór.
Re: Moja mama i mój rak...
W wielu przypadkach mamy do czynienia z czymś takim:
http://www.psychologia.edu.pl/obserwato ... owych.html
Do tego dochodzą jeszcze pojedyncze osoby, które przypisują poprawę wyników tylko jednemu czynnikami i tak jedni nakręcają drugich.
http://www.psychologia.edu.pl/obserwato ... owych.html
Do tego dochodzą jeszcze pojedyncze osoby, które przypisują poprawę wyników tylko jednemu czynnikami i tak jedni nakręcają drugich.
Więcej informacji:
http://www.youtube.com/watch?v=dCp8mztMP8M
http://www.youtube.com/watch?v=dCp8mztMP8M
Re: Moja mama i mój rak...
Ponawiam prośbę-czy jest tu ktoś obeznany z tematem boleriozy? -pacjent,opiekun...nie lekarz...
Re: Moja mama i mój rak...
Oksana ja mam znajomą mamę która.ma dziecko z bolerioza leczą to już z 4 lata wiem że posiada ogromną wiedzę, jeśli chcesz mogę przekazać jej twoje pytania mysle ze pomize zapytam, napisz je priv
Re: Moja mama i mój rak...
Dziękuję bardzo wszystkim , którzy mi pomogli - na priv jest dobrze...
Re: Moja mama i mój rak...
Kochani,ponownie proszę o pomoc-doradźcie,proszę,w jaki sposób można zasygnalizować,że mama się poruszyła-chodzi mi o coś ,co wyda dźwięk , gdy poruszy wózkiem...
Re: Moja mama i mój rak...
Możesz zastosowac zwykla elektroniczna nianie takie które wykorzystuje się do dzieci. Sa roznego rodzaju i zdaja doskonale egzamin.