Nagłe pogorszenie
Re: Nagłe pogorszenie
Wigi Ciocia bierze hydroxizinum przez połowę swojego życia wiec raczej nie ma juz na nią żadnego wpływu a po tak długim czasie zażywania tego leku może być kłopot z jego odstawieniem więc z tym chyba lepiej nie kombinować. Co do rywastygminy to była juz podawana właśnie w formie plastrów exelon,Ciocia kompletnie ich nie toleruje, przede wszystkim traci apetyt a jest już bardzo szczupła, dlatego przeszliśmy na memantyne. Mówiąc że nikt nie wie czy nie podają czegoś extra chodziło mi o to że nie wiem czy nie dostaje właśnie czegoś co nie jest wpisywane do karty, niestety nie ufam za bardzo naszej służbie zdrowia... co do stanu Cioci- dziś było bez większych zmian, nie zaobserwowalem żadnej poprawy ale też na szczęście nie ma tez pogorszenia. Być może jest minimalnie bardziej kontaktowa. Na szczęście senność już nie wróciła więc nie przysypia w ciągu dnia
Re: Nagłe pogorszenie
Dokładnie to miałem na myśli mówiąc ze nikt nie wie czy nie dostaje czegoś więcej. Wiem ze na niektórych oddziałach tak właśnie wygląda pacyfikacja uciążliwego pacjenta, do czego oczywiście nikt sie później nie przyzna. EwaB dziękuję bardzo za miłe słowo. Ja traktuje to jako mój obowiązek wobec najbliższej mi osoby. Splacam w ten sposób dług wdzięczności- kiedyś to Ciocia opiekowała się mną, teraz niestety role się odwróciły. Również Cię pozdrawiam.EwaB pisze:Podziwiam Was wszystkich i za cała tę nazwijmy to...akcje.
Wigi niestety w niektorych szpitalach istnieje ten system nie wpisywania glownie jesli chodzi o leki uspokajajace aby pozbyc sie tzw problemu z chorym. Mnie tez sie tak zdazylo. Niestety. Trzeba uwazac.
Brawo wszyscy . Pozdrawiam i trzymam kciuki.
Re: Nagłe pogorszenie
Rozumiem. Ale triticco trzeba na pewno odstawić. Powoli zmniejszać dawkę. Co do hydroxyzyny to ja dalej jestem za odstawieniem, ale to można zostawić na później.Karol pisze:Wigi Ciocia bierze hydroxizinum przez połowę swojego życia wiec raczej nie ma juz na nią żadnego wpływu a po tak długim czasie zażywania tego leku może być kłopot z jego odstawieniem więc z tym chyba lepiej nie kombinować.
Ok. Po plastrach rzadko się zdarzają takie reakcje. Ale czasami tak się dzieje.Karol pisze: Co do rywastygminy to była juz podawana właśnie w formie plastrów exelon,Ciocia kompletnie ich nie toleruje, przede wszystkim traci apetyt
Rozumiem, że dalej nie chodzi? I leży cały czas w łóżku?Karol pisze:co do stanu Cioci- dziś było bez większych zmian, nie zaobserwowalem żadnej poprawy ale też na szczęście nie ma tez pogorszenia. Być może jest minimalnie bardziej kontaktowa. Na szczęście senność już nie wróciła więc nie przysypia w ciągu dnia
Re: Nagłe pogorszenie
Nie Wigi, w łóżku nie leży... siedzi sobie spokojnie w fotelu natomiast z chodzeniem jest bardzo duzy problem. Dziś siedziała w fotelu większą część dnia. Będę naciskał na lekarzy w sprawie odstawienia triticco. Niestety rywastygmina bardzo zle wplywala na Ciocie, najgorsza byla utrata apetytu a że Ciocia waży 47 kg natychmiast była odstawiana zeby nie doprowadzić do większej utraty wagi
Re: Nagłe pogorszenie
Swoją drogą dziękuję Ci bardzo Wigi za takie zaangażowanie w temat. Dla mnie każda sugestia jest mega ważna dlatego cieszę się że można jeszcze znaleźć ludzi takich jak Ty dziękuję.
Re: Nagłe pogorszenie
To dobrze, że siedzi w fotelu. Wypłukanie z organizmu tych wszystkich leków musi trwać. Chodzenie trzeba powoli ćwiczyć. Dobrze byłoby, żeby też trochę poćwiczyła z rehabilitantem. Nawet na siedząco. Zresztą rehabilitanci wiedzą co robić.Karol pisze:Nie Wigi, w łóżku nie leży... siedzi sobie spokojnie w fotelu natomiast z chodzeniem jest bardzo duzy problem. Dziś siedziała w fotelu większą część dnia.
Trochę to potrwa zanim ciocia dojdzie do siebie po tym zatruciu lekami.
Re: Nagłe pogorszenie
Zgadzam się z Wigi. Ciocia musi zacząć ćwiczyć.Może najpierw próbować chodzić z balkonikiem?