Opiekuję się ojcem

Tu dzielimy się naszymi historiami związanymi z chorobą Alzheimera lub innymi demencjami.
andrzej_gdansk
Posty: 22
Rejestracja: niedziela 05 lut 2017, 21:25

Re: Opiekuję się ojcem

Post autor: andrzej_gdansk »

Dzisiaj miałem teleporadę psychiatryczną - cały czas chodzi pobudzony, jak przyśnie w nocy i się obudzi to już go nie da dalej położyć spać.
Lekarka zapisała Tiapridal pół tabletki wieczorem. W ogóle to nic nie chciała zapisać bo jak to powiedziała - starszym ludziom nie powinno się przepisywać leków przez telefon bez badania. Zapewne ma to sens tylko wtedy sensu nie mają te teleporady.
Dostał już dzisiaj te pół tabletki ale żadnego działania nie widać, bez zmian - cały czas chodzi pobudzony i agresywny.
Lekarka zasugerowała też żeby go wysłać do szpitala psychiatrycznego.
Jutro będę chciał umówić jakiegoś psychiatrę albo neurologa na wizytę domową. Mam nadzieję, że nie trzeba będzie długo czekać. Nie wiem ile jeszcze wytrzymamy bo nasze siły są już na wykończeniu.
wigi
Posty: 1052
Rejestracja: czwartek 10 lis 2011, 19:21

Re: Opiekuję się ojcem

Post autor: wigi »

andrzej_gdansk pisze:Lekarka zapisała Tiapridal pół tabletki wieczorem. W ogóle to nic nie chciała zapisać bo jak to powiedziała - starszym ludziom nie powinno się przepisywać leków przez telefon bez badania. Zapewne ma to sens tylko wtedy sensu nie mają te teleporady.
teleporady mają sens tylko wtedy, gdy chodzi tylko o przepisanie leków, które chorzy stale biorą - czyli tych na choroby przewlekłe. Poza tym nie mają najmniejszego sensu. Ale przychodnie się zabunkrowały...
andrzej_gdansk pisze: Dostał już dzisiaj te pół tabletki ale żadnego działania nie widać, bez zmian - cały czas chodzi pobudzony i agresywny.
Lekarka zasugerowała też żeby go wysłać do szpitala psychiatrycznego.
I zjadł te pól tabletki? Leki dedykowane chorobie Alzheimera też są w postaci kropel.
Oddać chorego do szpitala psychiatrycznego? Hmm... nie wiem. Moim zdaniem ma to sens tylko wtedy, jeśli zdecydujecie się oddać Ojca do ZOL-u psychiatrycznego. Szpital załatwi to szybciej.
Żadna diagnostyka w grę nie wchodzi, bo wiadomo, że tego typu reakcje są skutkiem choroby Alzheimera. Agresja jako objaw pojawia się w większym lub mniejszym stopniu u większości chorych z otępieniem. W bardzo wielu wypadkach da się ją spacyfikować lekami w warunkach domowych. Ale niestety są chorzy, u których tak się nie da.
Trzeba też pamiętać, że objawy u chorych na Alzheimera są zmienne, jedne mijają, pojawiają się za to inne. Agresja też może z czasem zniknąć.
Koniecznie umów lekarza do domu. Lekarz musi zlecić kompleksową terapię. Chory powinien być pod stałą opieką jednego lekarza. Leki, które mogą spacyfikować agresję są lekami uzupełniającymi wobec leków dedykowanych chorobie Alzheimera. Tego typu leki zleca się metodą prób i błędów. Jak jeden lek nie działa to zamienia się go na inny. Leków do wyboru jest dużo.
andrzej_gdansk
Posty: 22
Rejestracja: niedziela 05 lut 2017, 21:25

Re: Opiekuję się ojcem

Post autor: andrzej_gdansk »

Wziął te pół tabletki i dawaliśmy mu je przez 4 dni. Niestety było coraz gorzej, po tym leku był coraz bardziej pobudzony. Po nieprzespanej nocy na następny dzień lek odstawiliśmy. Jak później przeczytałem ulotkę leku to było to właśnie jedno z działań ubocznych. Tak naprawdę to nie wiem czy lekarz powinna mu go przypisać (niewskazany min przy guzach przysadki mózgowej - psychiatra miała informację, że na to był leczony. I myślę, że to był powód jeszcze jego większej agresji.
Wiem, że objawy choroby się zmieniają. Najpierw chciałem umówić wizytę domową psychiatry, z drugiej strony jedna porada dużo by nie wniosła.
Chcę spróbować znowu zarejestrować go do neurologa, żeby nie skończyło się na jednej wizycie (przychodnię mamy blisko, ale muszę załatwić nowe skierowanie).
Poza tym w przyszłym tygodniu w MOPRze zapytam jaką pomoc mogą zaoferować (najpierw telefonicznie, bo wiadomo - teraz urzędy jak twierdze).
Tomek
Posty: 851
Rejestracja: środa 09 lis 2011, 22:09

Re: Opiekuję się ojcem

Post autor: Tomek »

A czy Twój tata ma jakieś przeciwwskazania by na wieczór podawać mu melatoninę i w ten sposób go troszkę wyciszać na noc?
http://alzheimer-opiekuni.pl/forum/view ... ?f=13&t=61
wigi
Posty: 1052
Rejestracja: czwartek 10 lis 2011, 19:21

Re: Opiekuję się ojcem

Post autor: wigi »

andrzej_gdansk pisze:Tak naprawdę to nie wiem czy lekarz powinna mu go przypisać (niewskazany min przy guzach przysadki mózgowej - psychiatra miała informację, że na to był leczony. I myślę, że to był powód jeszcze jego większej agresji.
Wiem, że objawy choroby się zmieniają. Najpierw chciałem umówić wizytę domową psychiatry, z drugiej strony jedna porada dużo by nie wniosła.
Choroba Alzheimera jest klasyfikowana w ICD-10 jako choroba psychiczna, ze względu na objawy. Ale to jest choroba neurodegeneracyjna i z doświadczenia wiem, że bardzo rzadko można znaleźć psychiatrę, który rzeczywiście zna się na leczeniu tej choroby. Dlatego, moim zdaniem, lepszy jest neurolog - specjalista od choroby Alzheimera i chorób otępiennych. Niestety też nie każdy neurolog na tym się zna.
Sytuacja, w której lekarz neurolog odmawia leczenia chorego, dlatego, że chory nie chce brać leków jest skandaliczna. Tym bardziej, że leki mają różne postacie: tabletki, plastry i krople. A chory nie chce brać leków, bo jest chory i nie ma świadomości, czym grozi nie branie leków.
Możesz spróbować udać się do kierownika tej przychodni, w której lekarka neurolog odmówiła leczenia, że chcesz przepisać Tatę do innego lekarza. Może wtedy nie trzeba będzie nowego skierowania, albo nie trzeba będzie długo czekać na wizytę.
andrzej_gdansk pisze: Poza tym w przyszłym tygodniu w MOPRze zapytam jaką pomoc mogą zaoferować (najpierw telefonicznie, bo wiadomo - teraz urzędy jak twierdze).
Tu najlepiej by się przydała pomoc specjalistyczna z MOPSu, ale potrzebne jest skierowanie na taką pomoc od lekarza neurologa.
andrzej_gdansk
Posty: 22
Rejestracja: niedziela 05 lut 2017, 21:25

Re: Opiekuję się ojcem

Post autor: andrzej_gdansk »

No cóż, życie bywa nieprzewidywalne i sporo jest już nieaktualne.
W Wigilię ojciec miał udar niedokrwienny - ma bezwładną lewą rękę i niedowład lewej nogi. Jutro go mają wypisać ze szpitala i przywieźć z powrotem do domu.
Na ten moment nie wiem nic - do szpitala nie ma wstępu, można jedynie przywieźć potrzebne rzeczy i zostawić do przekazania w specjalnym punkcie, z lekarzami i pielęgniarkami jest kontakt tylko przez telefon, dopiero wczoraj (święta), został przydzielony lekarz prowadzący.
W tej chwili nie wiem prawie nic o jego stanie - tylko tyle, że jest stabilny, jest z nim utrudniony kontakt. Podobno nie chce wstać (ale chyba pozwala się posadzić). Wszystkiego dowiem się dopiero jak go przywiozą do domu.
Nie wiem jak z rehabilitacją (jak chcemy to wypiszą skierowanie na jakiś oddział rehabilitacyjny - cytat z rozmowy), co trzeba w domu przystosować, czy np. jakieś specjalne łóżko itp. A najgorsze jest to, że kolejnych kilka dni wolnych gdzie praktycznie nic nie będę mógł załatwić :-(
Jestem tym załamany - nie wiem jak sobie damy radę z opieką nad ojcem, jak mu załatwić jakąś rehabilitację, co mu w ogóle będzie potrzebne.
wigi
Posty: 1052
Rejestracja: czwartek 10 lis 2011, 19:21

Re: Opiekuję się ojcem

Post autor: wigi »

andrzej_gdansk pisze:Jestem tym załamany - nie wiem jak sobie damy radę z opieką nad ojcem, jak mu załatwić jakąś rehabilitację, co mu w ogóle będzie potrzebne.
Spokojnie. Przede wszystkim wypożycz gdzieś łóżko rehabilitacyjne, takie podnoszone, z barierkami. Barierki są konieczne, żeby Tata nie spadł z łóżka. Materac przeciwodleżynowy na ten moment chyba nie jest potrzebny, skoro Tata siada. A jeśli będzie to lekarz POZ wystawi zlecenie na kupno materaca (chyba, że wystawią zlecenie na kupno w szpitalu przy wypisie). W Gdańsku na pewno jest wiele wypożyczalni sprzętu rehabilitacyjnego (musisz poszukać, gdzie da się taniej wypożyczyć), więc to zdążysz załatwić przed piątkiem. Dopoki nie załatwisz łóżka to połóż Tatę na zwykłym łóżku tylko go obstaw krzesłami, żeby nie spadł z łóżka, albo żeby nie próbował sam wstawać. Jak ma niesprawną nogę to może się wywrócić. Musisz też mieć pampersy, takie zwykłe, przypinane na rzepy, bo póki co nie wiadomo, czy Tata pójdzie do toalety. Lekarz POZ może wystawić zlecenie na refundowane pampersy, nie wiem czy wystawią takie zlecenie przy wypisie w szpitalu. Jeżeli nie zdążysz z załatwieniem to kup pełnopłatną paczkę w aptece. Poza tym przyda się też wózek rehabilitacyjny - ale ten można załatwić w przyszłym tygodniu. Musisz porozmawiać z lekarzem ze szpitala, czy da zlecenie w ramach NFZ na kupno takiego wózka - opłata jest symboliczna.
Skierowanie na oddział rehabilitacyjny weź na wszelki wypadek. Jeżeli trzeba będzie długo czekać to powiedz, że chcesz na ten czas skierowanie do poradni rehabilitacyjnej na cito, żeby rehabilitant przychodził do domu. Jak się nie da to spróbuj załatwić rehabilitanta prywatnie.
andrzej_gdansk
Posty: 22
Rejestracja: niedziela 05 lut 2017, 21:25

Re: Opiekuję się ojcem

Post autor: andrzej_gdansk »

Dzisiaj przywieźli ojca do domu, jest spokojny, większość dnia spał, trochę zjadł.
Widać że chciałby normalnie usiąść ale nie daje rady, sam niestety nie mogę go przekręcić i posadzić z opuszczonymi nogami - pod tym kątem wersalka jest dobra bo mógłby się oprzeć. Na razie też kombinuję z poduszkami żeby mu jakoś zmieniać wysokości. Zorganizowałem mu też pampersy (te które miał pieluchomajtki sprawdzały się jak chodził, teraz niestety jak nie wstanie to mu nie zmienimy).
Razem z nim przyjechał wypis ze szpitala, skierowanie do oddział rehabilitacji i do neurologa na kontrolę. Szukałem informacji o transporcie sanitarnym i widzę że jest z tym bieganie z papierami.
Na ten moment musiałem się zwolnić z pracy - matka sama już nie dawała sobie z nim rady jak jeszcze był chodzący, a co dopiero teraz. Jutro spróbuję podzwonić po urzędach coś załatwić z pomocy i nie wiem, umówić teleporadę z lekarką rodzinną z przychodni, może coś doradzi, jak załatwić pielęgniarkę itp.
Mam nieodparte wrażenie, że szpital się chciał ojca jak najszybciej pozbyć (wiek, choroby współistniejące, może popsuć statystyki a to teraz najważniejsze).
wigi
Posty: 1052
Rejestracja: czwartek 10 lis 2011, 19:21

Re: Opiekuję się ojcem

Post autor: wigi »

Wypożycz, jak najszybciej łóżko rehabilitacyjne. Ono jest podnoszone, więc można chorego posadzić na łóżku bez spuszczonych nóg. Poza tym jest na kółkach, więc jest dostęp do chorego ze wszystkich stron. I łatwo np. zmienić pościel. Na wersalce tak się nie da.
Zarejestruj Tatę do neurologa jak najszybciej. Przy rejestracji powiedz, że Tata musi mieć transport do neurologa. Oni wystawią zlecenie na transport (bezpłatny) do konkretnej firmy. Nie szukaj na własną rękę.
Dzwoń do pielęgniarek środowiskowych w Twojej przychodni, powiedz jaka jest sytuacja. Pielegniarka z rejonu powinna przyjść i Was przeszkolić w podstawowej pielęgnacji chorego leżącego.
Załatw też skierowanie do Długoterminowej Opieki Pielęgniarskiej w ramach NFZ. Warunek jest jeden - chory nie może przekroczyć 40 punktów w skali Barthel. Ale skoro Tata praktycznie leży to spełnia ten warunek.
Druki skierowania i skalę znajdziesz na stronach Zakładów Opieki Długoterminowej w necie. To są specjalne druki. Zlecenie na tych drukach wystawia lekarz POZ. Jak to załatwisz to dzwonisz po takich Zakładach w Twojej okolicy i szukasz wolnego miejsca. Listę zakładów ma odpowiedni Oddział NFZ, bo musiał z nimi podpisać umowy.
Tomek
Posty: 851
Rejestracja: środa 09 lis 2011, 22:09

Re: Opiekuję się ojcem

Post autor: Tomek »

Łóżko faktycznie może ułatwić o ile jest miejsce w domu. W Google wystaczy wpisać łóżko rehabilitacyjne wypożyczalnia gdańsk. Wpisz sobie też "wózek toaletowy" albo "krzesło toaletowe" i zobacz czy to by się Wam przydało jakby była możliwość podniesienia taty. Z tego co rozumiem na razie nie ma takiej opcji...

Jeszcze jedna rzecz odnośnie wypisu. Czy jest tam jakaś wzmianka o badaniu poziomu homocysteiny we krwi?
ODPOWIEDZ