Nadmierne głośne gadanie

Tu dzielimy się naszymi historiami związanymi z chorobą Alzheimera lub innymi demencjami.
marglcia
Posty: 12
Rejestracja: poniedziałek 09 sty 2023, 13:00

Re: Nadmierne głośne gadanie

Post autor: marglcia »

Tomek jeszcze raz bardzobardzo Ci dziękuję!!!!
Miałam w domu jeszcze Biomentin w dawce 10 mg (oczywiście kiedyś psychiatra się pomylił i przepisał 10 zamiast 20 mg i mi zostało)
Zaraz w piątek jak wróciłam z pracy podałam jej jedną i w sobotę rano po 2 tabletki i miałam pierwszy spokojny weekend od listopada!!! :o :D
Mam tylko wyrzuty do siebie, że nie pomyślałam aby jej ten lep również przywrócić - psychiatra powiedział, że to taki lek na pamięć tylko a że mama już nic nie pamięta więc niepotrzebny :oops:
Dziś dzwonie do lekarza rodzinnego o przepisanie biomentin w dawce 20 mg i może będzie już lepiej :D
Jeszcze raz śliczne dzięki!!! :)
Tomek
Posty: 851
Rejestracja: środa 09 lis 2011, 22:09

Re: Nadmierne głośne gadanie

Post autor: Tomek »

Cieszę się bardzo, że był spokojny weekend. Skoro wcześniej lekarz to przepisał to mam nadzieję, że wszystko podane wg tych wskazań. Na wszelki wypadek faktycznie zadzwoń jeszcze do psychiatry, opisz mu wszystko by się upewnić, że nie ma żadnych nowych przeciwskazań do tych leków i daj znać czy potwierdził, że należy podtrzymać te leki. Dużo spokoju w domu życzę :)
marglcia
Posty: 12
Rejestracja: poniedziałek 09 sty 2023, 13:00

Re: Nadmierne głośne gadanie

Post autor: marglcia »

Konsultowałam z lekarzem... zredukowaliśmy ilość ketrelu i oby już było ok ;)
Jeszcze raz dzięki za pomoc ;)
marglcia
Posty: 12
Rejestracja: poniedziałek 09 sty 2023, 13:00

Re: Nadmierne głośne gadanie

Post autor: marglcia »

kuurcze a z moją mamunią znowu pojawił się problem z gadaniem :cry: Biomentin fajnie działał, ale przestał?
leki jakie podaje to: rano: kvelux 50 mg, triapridal x 100 mg, Biomentin 10, południe: kvelux 50 mg, triapridal x 100 mg, Biomentin 10, wieczorem ketrel 2 x 100 mg, triapridal x 100 mg
niestety psychiatra, który ją leczył już nie pracuje w placówce w której leczyłam mamę - zresztą też straciłam do niego zaufanie bo mamie strasznie namieszał z lekami....
jedynie co - to pomoc lekarza rodzinnego - gdybym coś zasugerowała to może przepisze mamie - tylko co?
wszelkie próby zajęcia mamy np. bajkami, lalkami itp. wzmagają reakcje gadania w stylu co mam z tym robić itp. :D
będę wdzięczna za wszelką pomoc/sugestie bo niestety tracę do niej cierpliwość a tata, który z nią przebywa jest na skraju wytrzymałości :cry:
Pogubiona
Posty: 30
Rejestracja: poniedziałek 26 cze 2023, 12:49

Re: Nadmierne głośne gadanie

Post autor: Pogubiona »

Niestety, ale rodzinny może nie przepisać dobrych leków od razu :( my zmieniliśmy Psychiatrę na super Panią koło 70tki (!) i chwilowo (tfu!tfu!) jest ciut lepiej. Dziadek też dużo gada (nawet przez sen!), ale u nas pomaga trochę TVP Sport żeby go zająć ;) dajemy mu też puszkę z drobnymi, by liczył. Kupiłam mu pusty album by posklejał zdjęcia z pudełka, ale póki co tylko podarł pudełko na strzępy (szczęśliwie nie rodzinne fotki).
marglcia
Posty: 12
Rejestracja: poniedziałek 09 sty 2023, 13:00

Re: Nadmierne głośne gadanie

Post autor: marglcia »

Pogubiona ja już mamy nigdzie nie zawiozę do lekarza.... mama już mi nie wsiądzie do samochodu - jest siedząca jeszcze i ledwie chodzi :cry:
niczym się nie zajmie ani nie zabawi tylko gada.... jeszcze jak sobie mruczy pod nosem to ok ale jak już woła podniesionym głosem to jest to nie do wytrzymania ehhh...
Pogubiona
Posty: 30
Rejestracja: poniedziałek 26 cze 2023, 12:49

Re: Nadmierne głośne gadanie

Post autor: Pogubiona »

Wiem, że to nie mały koszt, ale może wizyta Psychiatry w domu? Ja miałam mega załamanie nerwowe w te lato, ale chyba pogodziłam się ze swoim losem - że to po prostu mnóstwo prób i błędów zanim dobierze się odpowiednie leki. U nas zupełnie nie jest OK, jestem padnięta, niewyspana i znerwicowana, ale i tak jest o niebo lepiej niż 2 miesiące temu i tego staram się trzymać. Przesyłam dużo ciepła i wirtualnego wsparcia!!!

PS. Zabrzmi to brutalnie, ale w ciężkich chwilach powtarzam sobie, że i to minie...
marglcia
Posty: 12
Rejestracja: poniedziałek 09 sty 2023, 13:00

Re: Nadmierne głośne gadanie

Post autor: marglcia »

ehh żebym jeszcze jakieś namiary na dobrego psychiatrę...
czekam na zwolnienie miejsca w szpitalu w Żywcu już rok i nie wiem kiedy zwolni się miejsce.... a dwa jak się zwolni to nie wiem czy to "udźwignę" i będę w stanie oddać mamę mimo wszystko - z mamą zawsze łączyła mnie bliska więź i wiem, że prze chorobę nie jest sobą... nie wiem co to będzie dalej :cry:
Pogubiona
Posty: 30
Rejestracja: poniedziałek 26 cze 2023, 12:49

Re: Nadmierne głośne gadanie

Post autor: Pogubiona »

To też masz miejsce w szpitalu zaklepane to jesteś i tak w lepszej pozycji niż nie jedna osoba (ja próbowałam i się tylko od ścian odbijalam. Usłyszałam tylko, że jak będzie sobie lub mi zagrażał to można poruszyć temat - słowa internisty i dwóch załóg pogotowania).

Ja też miałam np. obiekcje, czy oddac ukochaną działkę dziadka kuzynowi, ale jak chciał mi w zimę na dach wchodzić to trzeba było zdecydować, czy chce go cały czas zadowalać, czy jednak wziąć pod uwagę jego bezpieczeństwo i moje zdrowie psychiczne. Jak Ty się psychicznie zajedziesz to kto mamie zostanie? :(

Ad. psychiatry to mnie skierowała Internistka do konkretnej przychodni, a neuropsychologa szukałam po opiniach w necie trochę na czuja. Nie jest to idealna sytuacja - wiem i współczuję, ale mi pomaga robienie COKOLWIEK byle nie ignorować problemu, bo on sam nie mija. Ponadto, z czasem może być o wiele gorzej (u nas była potworna agresja), więc warto być w kontakcie stałym z jakimś Psychiatra jakby mama wchodziła w kolejne fazy i nowe symptomy :( my trochę zwlekalismy na samym początku, bo "przecież nie jest tak źle" i przez to jak już było na prawde okropnie to wszytsko załatwialiśmy w nerwach i na szybko, czego Ci bardzo nie życzę :(
marglcia
Posty: 12
Rejestracja: poniedziałek 09 sty 2023, 13:00

Re: Nadmierne głośne gadanie

Post autor: marglcia »

Do ubezwłasnowolnienia mamy i oddania skierowania do szpitala dosłownie zmusili mnie znajomi - i dobrze - czasami trzeba dostać od kogoś kopa żeby się ogarnąć :D
Moja mama na szczęście nie wykazuje objawów agresji - ona zawsze była przekochanym człowiekiem i nawet w chorobie taka jest... potulna momentami jak malutkie dziecko... tylko to gadanie od kilku miesięcy jest nieznośne ...
ODPOWIEDZ