Alzheimer a omdlenia, utraty przytomności.

Tu dzielimy się naszymi historiami związanymi z chorobą Alzheimera lub innymi demencjami.
Elle
Posty: 2
Rejestracja: sobota 19 sie 2023, 22:13

Alzheimer a omdlenia, utraty przytomności.

Post autor: Elle »

Witam!:)

Mam na imię Ela i dołączyłam do forum.
Opiekuję się mamą z otępieniem w chorobie Alzheimera.
Od lutego próbuje dojść przyczyny nagłych omdleń, utrat przytomności. Często towarzyszą temu mdłości, wymioty, kaszel, zalegająca wydzielina. Zaczyna się zawsze podobnie, oczy idą ku górze, głowa opada, zero reakcji, czasem jest słabe łapanie powietrza, czasem brak, po 15 do 45 sekundach nagły napływ krwi do twarzy, jest cała czerwona i robi grymas jakby ją coś zabolało i wraca, próbuje wstać, nie może złapać równowagi, trzęsie się, po chwili mija wszystko.
Nocami takich omdleń bywało od 5,10 do 13, w dzień tak jak dziś cztery, raz upadła w przedpokoju.
Tomograf głowy nie wykazał przyczyny, EEG nie wykazało padaczki jednak Pani doktor zasugerowała, żeby spróbować leki przeciwpadaczkowe.
Na SOR też nie znaleźli przyczyny, było podejrzenie zatoru płuc z powodu wysokich d-dimerów ale tomograf płuc nie wykazał zmian.
Badaliśmy też serce, kardiolog wykluczyła przyczynę, robiłam holtera bez ataków i w czasie.
Tętnice żylne też są ok jak na wiek.
Chirurg naczyniowy powiedział, że nie może pomóc, d-dimery mogą być tez wysokie przy POCHP, na które mama choruję.
Co ciekawe te omdlenia trwają jeden, dwa dni potem m-c, albo 2 m-ce przerwa.
Zrezygnowaliśmy z leków, które nic nie pomagały a była nikła nadzieja do dziś, że może to od nich.
Nie wiem jeszcze jaka będzie noc, w dzień 4 razy straciła przytomność.
Pogotowie jak przyjeżdża jest już po i parametry życiowe nie zagrażają życiu. Raz zabrali mamę i lekarz na SOR stwierdził, ze to od serca, ma słabe, potrzeba stymulatora, jednak żaden holter nie wykazał takiej potrzeby.
Czuję się bezsilna, za pierwszym razem gdy zobaczyłam jak mama mdleje, widać białka oczu myślałam, że umiera. To się dzieje po cichu, jestem np. w kuchni nagle słyszę jakiś hałas a to mama już po omdleniu cała się trzęsąc próbuję wstać, spocona, czerwona, nic nie pamięta, zdezorientowana.
Zrobiłam już chyba wszystkie badania oprócz rezonansu, mama nie wytrzyma, zbyt długo trwa.
Jak wzywałam pogotowie to czasem dla nich to było jakieś SF, zaczęłam nagrywać, udało mi się tylko te nocne a i tak nie zawsze traktowano to ma poważnie.
Nie wiem już co robić, nie wiem jak jej pomóc.
Może to od Alzheimera, podobno tak mało wiemy o tej chorobie…

Pozdrawiam
Ela
Tomek
Posty: 851
Rejestracja: środa 09 lis 2011, 22:09

Re: Alzheimer a omdlenia, utraty przytomności.

Post autor: Tomek »

Cześć Elu, szczerze mówiąc jeszcze się nie spotkałem żeby przy chorobie Alzheimera zachodziły takie omdlenia.

Ciężko nawet coś doradzić. Jedyne co mi przychodzi na myśl to żeby dokładnie przejrzeć ulotki wszystkich leków żeby sprawdzić skutki uboczne.
Jakie są rodzaje omdlenia?

Wyróżnia się następujące rodzaje omdleń:

odruchowe – jest zależne od mechanizmów odruchowych. Wymienia się tutaj:
  • omdlenie wazowagalne (ortostatyczne i emocjonalne – spowodowane przez strach, ból, fobie),
  • omdlenie sytuacyjne, np. podczas oddawania moczu, kichania, po wysiłku fizycznym czy grze na instrumentach dętych bądź przez stymulację żołądkowo-jelitową (przełykanie, defekację),
  • zespół zatoki szyjnej – wywołany przypadkowym uciskiem mechanicznym na zatokę tętnicy szyjnej,
  • postacie nieklasyczne;
związane z niedociśnieniem ortostatycznym:
  • omdlenia polekowe – najczęstsza przyczyna niedociśnienia ortostatycznego. Mogą do nich doprowadzić m.in. leki rozszerzające naczynia, diuretyki i leki przeciwdepresyjne,
  • zmniejszenie krążącej objętości krwi – wywołane przez m.in. wymioty, biegunki, krwotoki,
  • pierwotna niedomoga autonomiczna, czyli niewydolność układu autonomicznego – wywołana przez m.in. chorobę Parkinsona, zespół Shy’a-Dragera, otępienie z ciałami Lewy’ego,
  • wtórna niedomoga autonomiczna – występuje m.in. w mocznicy, cukrzycy, uszkodzeniach rdzenia kręgowego;
sercowo-naczyniowe (nazywane też kardiogennym):
  • zaburzenia rytmu pracy serca – tachykardia, bradykardia,
  • choroba serca lub naczyń krwionośnych, np. nadciśnienie płucne, rozwarstwienie aorty.
Jak widać, istnieje mnóstwo potencjalnych przyczyn omdlenia, które mają bardzo różnorodny charakter.
Natomiast z doświadczenia się spytam czy przypadkiem u Twojej mamy głowa nie opada wcześniej. Spróbuj przytknąć swoją brodę do klatki piersiowej a następnie swobodnie oddychać i przełknąć ślinę.
Elle
Posty: 2
Rejestracja: sobota 19 sie 2023, 22:13

Re: Alzheimer a omdlenia, utraty przytomności.

Post autor: Elle »

Witam!

Jedyny lek jaki zostawiłam mamie to Anoro Ellipta, gdzieś od połowy stycznia go przyjmuje oraz Ventolin, który bardzo rzadko daje, wtedy gdy spada mocno saturacja. Pierwsze omdlenie miało miejsce w połowie lutego.
Wykluczyłam w porozumieniu z psychiatra 0.5 do 1 tabletki Tiapridu i Cogition, gdzies 1,5 mca temu. Tiaprid miałam od października, Cogiton dlugo brała,
Co do Anoro mamy wizytę w październiku i podpytam czy może powodować omdlenia, mam już dokładny opis płuc po ostatniej wizycie na SOR, tomograf z kontrastem.
Głowa idzie do góry wraz oczami, gdy traci całkowicie przytomność np. jak siedzi ciało przechyla się potem ku dołowi, nagle takim chrapnięciem lapie powietrze, krew napływa do twarzy, chce wstać ale się trzęsie, ma takie sztywne ciało, to złapanie powietrza jak wczoraj usłyszałam w kuchni robiąc śniadanie.
Inaczej wygląda to w nocy, albo całkowicie traci przytomność, albo jakby miała bezdech i ostatkami siły charcząco go łapie ale leży na boku często głowa jest u góry z chwilą omdlenia przechyla się bezwolnie na bok bez oddechu.
Boi się wielu rzeczy, że np. zapalniczka wybuchnie, garnki w nocy spadną z kuchenki, światła z ulicy w nocy wchodzą do domu, nie wie co to.
Jak mnie chwilę nie ma w domu panikuję, nie można jej zostawiać samej. Także nerwicowe i lękowe objawy też są.

Nigdy nie zemdlała przy lekarzu, w szpitalu, na sorze, jedynie wymiotowała ale i tak mało kto zauważył.
Dziś na razie jest ok, nie wiem jak długo.

Pozdrawiam
Ela
ODPOWIEDZ